Re: Przeróbka Monty
Napisane: 06 paź 2011, 11:18
Porządne opony, hilift to podstawa. Wyciągarka to dodatek który może nie byc używany nigdy ale może tej jeden raz zdecydowac o tym, czy resztę "wyprawy" spędzimy na poszukiwaniu pomocy czy spokojnie pojedziemy dalej. jeżeli ktoś uważa, ze wyprawowe zwiedzanie świata to jazda po drogach to OK jemu nie potrzebna wyciągarka. Ale zapewniam, że są tu w europie drogi które okresowo znikają zamieniając się albo w rzeki albo w błotne bagna. Ba, czasem w ciągu nocy potrafi się zrobić syf na podjeździe pokonywanym poprzedniego wieczora i może nie być szans na wyjechanie rano z miejsca postoju. Pamiętaj o tym, że jadąc gdzies nei jestes miejscowym i nie znasz kaprysów pogody jak i niespodzianek terenowych na które możesz trafić.
Pamiętam jak sto lat temu pojechałem sobie do Krakowa do rodzinki, do panienki spotkanie połączone z wypadem na/nad Kryspinów z namiotem. Postawiony Opel Omega nad brzegiem, namiot obok, wszystko pięknie ale w nocy popadalo i co rano? Auto unieruchomione na glinie w żaden sposób nie dało rady się nim ruszyć. Do późnego popołudnia czekałem aż w słońcu glina wyschnie i się utwardzi na tyle żeby auto wyjechało. Syf z napędem 4x4 bez wyciągu też nie dałby rady. Tak więc zakładając zwiedzanie innych krajów i dziwnych miejsc wyciągarka jak najbardziej jest wskazana.
Pamiętam jak sto lat temu pojechałem sobie do Krakowa do rodzinki, do panienki spotkanie połączone z wypadem na/nad Kryspinów z namiotem. Postawiony Opel Omega nad brzegiem, namiot obok, wszystko pięknie ale w nocy popadalo i co rano? Auto unieruchomione na glinie w żaden sposób nie dało rady się nim ruszyć. Do późnego popołudnia czekałem aż w słońcu glina wyschnie i się utwardzi na tyle żeby auto wyjechało. Syf z napędem 4x4 bez wyciągu też nie dałby rady. Tak więc zakładając zwiedzanie innych krajów i dziwnych miejsc wyciągarka jak najbardziej jest wskazana.