www.trooper4x4.pl

Witam
Abs jak to ustrojstwo wywalić (pompa),i jak połączyć hamulce . Abs odłączony z bezpiecznika na razie.
Ma reduktor hamowania pod zbiorniczkiem z płynem. Go też mogę wywalić ?
Może ktoś coś?
Mam też pod samochodem jakieś 1.5 kg żelaztwa chyba pozostałość po dogrzewaniu? prawa strona pod pasażerem ,tam też idzie jakiś wężyk od hamulców?
A i jeszcze jedno na odpalonym silniku ,gdy podpompuje hamulec i staje się w miare twardy czuje jak po chwili opada.Czy to servo siada?
dzięki

Nad wywaleniem pompy A.B.S sam się zastanawiam .Reduktor zostaw, bez niego trudno się jeździ zwłaszcza w zimie Opadanie hamulca to raczej problem z pompą, nie dawno przerabiałem na własnej skórze.

piotr R napisał(a): Opadanie hamulca to raczej problem z pompą, nie dawno przerabiałem na własnej skórze.

I jak to rozwiązałeś? uszczelki ,oringi? czy tfu nowa pompa?

Moja pompa była dwukrotnie regenerowana (wymiana gumek), starczało na 1,5 roku.Trzecia wymiana wystarczyła na 48godzin,albo jakość gumy kupionej w J.C albo ogólne zużycie materiału. Wymieniłem na używaną.
W Montereyach występują dwa rodzaje pomp hamulcowych, gdybyś szukał to mam nową długą na pięć wyjść.

Ok sprawdze jaką mam i dam znać .
Mam dwa wyjscia z boku pod zbiorniczkiem ?

Panie Panowie ponawiam pytanko ,pomóżcie jakoś ogarnąć ten ABS. w pieruny z dziadem.

Wyjmij bezpiecznik, będzie się paliła kontrolka na desce ja tak jeżdżę albo trzeba wymontować żarówkę.

Bezpiecznik i żarówka już poszły spać , teraz dalej chcę iść -pompa abs, czujniki ,kabelki itd. co by lżejszy był

Masz stały korektor pod pompą, to już pół roboty z głowy
Musisz sie przygotować na wymianę wszystkich sztywnych przewodów hamulcowych na nowe. Wszystko od korektora (tego pod pompą ham.) aż do zacisków. Chyba, że masz tylną sekcję już nową, to tylko te z komory silnika. Wywalasz pompę abs, kostki elektryczne niech sobie wiszą. Czujniki możesz zdemontować, przy czym na tylnej osi powinno się zaślepić ich gniazda, żeby woda i brud nie miały dostępu do łożyska półosi. Jeśli po wyjęciu tylnych czujników z otworów wyleje się olej, to znaczy, że masz do wymiany uszczelniacze półosi. Jak masz wyjęty bezpiecznik to w układzie nie ma prądu. Oprócz nowych przewodów będziesz jeszcze potrzebował jeden trójnik do przedniej sekcji.
Pod deska, na tunelu jest jeszcze sterownik abs. Jak już tak odchudzasz to jego też możesz wypiąć
Mam tak od kilku lat i wszystko jest ok. Na przeglądach również.

miras7 napisał(a):Masz stały korektor pod pompą, to już pół roboty z głowy
Musisz sie przygotować na wymianę wszystkich sztywnych przewodów hamulcowych na nowe. Wszystko od korektora (tego pod pompą ham.) aż do zacisków. Chyba, że masz tylną sekcję już nową, to tylko te z komory silnika. Wywalasz pompę abs, kostki elektryczne niech sobie wiszą. Czujniki możesz zdemontować, przy czym na tylnej osi powinno się zaślepić ich gniazda, żeby woda i brud nie miały dostępu do łożyska półosi. Jeśli po wyjęciu tylnych czujników z otworów wyleje się olej, to znaczy, że masz do wymiany uszczelniacze półosi. Jak masz wyjęty bezpiecznik to w układzie nie ma prądu. Oprócz nowych przewodów będziesz jeszcze potrzebował jeden trójnik do przedniej sekcji.
Pod deska, na tunelu jest jeszcze sterownik abs. Jak już tak odchudzasz to jego też możesz wypiąć
Mam tak od kilku lat i wszystko jest ok. Na przeglądach również.

Dzieki spróbujemy

A dlaczego pozbywacie się ABS w swoich autach?

Michał4x4 napisał(a):A dlaczego pozbywacie się ABS w swoich autach?

Odchudzają, żeby 3.1 bardziej zrywne było.

Ja odłączyłem u siebie po tym jak niby działający abs przestał poprawnie działać w momencie jak chciałem się zatrzymać na czerwonym świetle. Uratowało mnie to, że zrobiło się zielone światło i mogłem przelecieć skrzyżowanie. A że Montek był moim pierwszym autem z abs to nie byłem uzależniony od tego systemu. Jak dla mnie bezpieczniej jest jeździć wiedząc, że się nie posiada abs niż myśląc, że zadziała. A resztę elementów usunąłem przy okazji remontu auta, dla porządku i... żeby 3.1 miał lżej
Nie oznacza to, że nigdy nie powrócę do tego.

W sumie dobry sposób na naprawę auta. Wywalić wszystko co nie dział, lub źle działa.
Ja tam sam odchudziłem się o 12 kg, żeby trooper miał lżej.

Nie rozumiesz chyba... nie wszystko co jest w nowszych autach, a nie było w starszych jest niezbędne. Moim abs jest jest moja prawa noga. Wiadomo, dziś kupuje się nowe auto i nie trzeba umieć jeździć, tylko umieć je obsługiwać. Nie twierdzę, że to źle. Ja lubię prowadzić samochód i mieć nad nim kontrolę. Ale gdyby to był dla mnie tylko środek do celu, to bym wolał nad tym wszystkim nie myśleć. Np, żeby napić się kawy muszę tylko nauczyć się obsłużyć ekspres, a nie muszę umieć jej zaparzyć. Z samochodami jednak jest inaczej... Ale to jest moje zdanie. Inni "wywalacze" abs niech podadzą swoje powody.

miras7 napisał(a):Nie rozumiesz chyba... nie wszystko co jest w nowszych autach, a nie było w starszych jest niezbędne. Moim abs jest jest moja prawa noga. Wiadomo, dziś kupuje się auto i nie trzeba umieć jeździć, tylko umieć je obsługiwać.

Oj tam, oj tam. Każdy robi to co lubi i jak lubi. Nie każdy stawia na nowoczesność w domu i w zagrodzie. Doskonale rozumiem.

Do mnie ta nowoczesność dociera bardzo powoli. A właściwie powoli ją dopuszczam. Dlatego napisałem wcześniej, że nie jest powiedziane, że nie wrócę do wspomagaczy jazdy (hamowania w sensie)

w troopie zdarza się że na mocnym wykrzyżu pod górkę ABS puści hamulce, i autko pojedzie w dół
dlatego w teren wywala się ABS,
natomiast czasem są z tym problemy i rozdzielacz zwykle się zostawia bo potem nie można z hamulcami do ładu dojść :/

Czy najprostszym sposobem na odłączanie ABS na jazdę w terenie jest odpięcie bezpiecznika?

pocieszny napisał(a):w troopie zdarza się że na mocnym wykrzyżu pod górkę ABS puści hamulce, i autko pojedzie w dół
dlatego w teren wywala się ABS,

Jakim cudem ABS puści hamulce? ABS uruchamiany jest przez sygnał z akcelerometru, który wykrywa opóźnienie w trakcie hamowania (ruch malejący).

Zapewniam cię że puści i to w najmniej odpowiednim momencie, doświadczyłem tego parę razy nie tylko w terenie . Poza tym w trakcie jazdy terenowej koła na dębowo często potrzebne. Wyłączam go w każdym samochodzie którym jeżdżę.
Teraz cierpię bo mam auto na gwarancji jak się skończ to ABS będzie pierwszy do wywalenia.

Gocu napisał(a):Czy najprostszym sposobem na odłączanie ABS na jazdę w terenie jest odpięcie bezpiecznika?

tak, czasem chwile po wpięciu i zrestartowaniu pompa wariuje ale to efekt przejściowy/chwilowy

freefly napisał(a):

pocieszny napisał(a):w troopie zdarza się że na mocnym wykrzyżu pod górkę ABS puści hamulce, i autko pojedzie w dół
dlatego w teren wywala się ABS,

Jakim cudem ABS puści hamulce? ABS uruchamiany jest przez sygnał z akcelerometru, który wykrywa opóźnienie w trakcie hamowania (ruch malejący).

super fajny wywód tylko.... hmm jakby Ci powiedzieć, dziwnym trafem po wypięciu ABSu cuda z puszczaniem hamulców na wykrzyżach się kończą, obroty silnika się normalizują (sterownik ABS czasem podnosi podciśnienie, przynajmniej w benie) auto w terenie zaczyna jeździć normalnie
więc? jak to wytłumaczysz?

abs faktycznie czasem wariuje jesli np jedno koło sie oderwie od podłoża.
sam nieraz tego doswiadczyłem w bmw , raz zaczołem hamować na drodze na której intensywny deszcz naniósł , zwir i piasek i hample się skończyły na chwile, tzn pedał w podłodze ,a przez kilka sek kompletny brak reakcji, jakby płyn zeszedł.
innym razem jedno koło podskoczyło na lekko wystającej studzience na drodze tuż przed hamowaniem i też miałem rebusa.
naszczęście takie sytuacje zdarzają mi się na tyle żadko ,że napewno nie wywalę absu bo jeżdże zbyt narowiscie , i częsciej sie przydaje niż przeszkadza.
w czołgu jeszcze mi sie nie zdarzyło , ale w teren zagladam raz na ruski rok i to nie w ciężki i jak jest sucho.

pocieszny napisał(a):

freefly napisał(a):

pocieszny napisał(a):w troopie zdarza się że na mocnym wykrzyżu pod górkę ABS puści hamulce, i autko pojedzie w dół
dlatego w teren wywala się ABS,

Jakim cudem ABS puści hamulce? ABS uruchamiany jest przez sygnał z akcelerometru, który wykrywa opóźnienie w trakcie hamowania (ruch malejący).

super fajny wywód tylko.... hmm jakby Ci powiedzieć, dziwnym trafem po wypięciu ABSu cuda z puszczaniem hamulców na wykrzyżach się kończą, obroty silnika się normalizują (sterownik ABS czasem podnosi podciśnienie, przynajmniej w benie) auto w terenie zaczyna jeździć normalnie
więc? jak to wytłumaczysz?

Wytłumaczenie jest proste. Wyłączyłeś ABS ?
Jestem trochę dociekliwy i w zagramanicznych internetach znalazłem opis i wytłumaczenie zjawiska.
A odpowiedzią dlaczego ABS wariuje w warunkach o których piszesz jest:
-podniesienie środka ciężkości auta (body lift),
-korektor siły hamowania.
Czyli rozregulowanie zabiegami użytkownika fabrycznego systemu hamowania.
Przy zbyt stromym podjeździe, gdy masa pojazdu przesunie się zupełnie na tylną oś, nawet gdy auto jest w stanie fabrycznym lub tył jest załadowany to również ten efekt może wystąpić. Blokowanie się tylnych kół (większe hamowanie tylnej osi przez system - korektor) i ABS, który do blokowania nie chce dopuścić.
U mnie w TODzie, przy załączonym reduktorze (full time 4WD) system wyłącza ABS w ogóle (jak się okazuje). Prawdopodobnie tak samo jest w trooperach z napędem Shift on the fly z tego okresu. Czy w starszych? Brak dokumentacji.