Strona 1 z 1

Holowanie bez wspomagania kierownicy?

PostNapisane: 16 sie 2021, 21:41
przez mcgiver
a holował ktoś kiedyś montka na sztywnym holu? da się tym kręcić na zakrętach i skrzyżowaniach bez wspomagania?

Re: Renowacja ramy

PostNapisane: 16 sie 2021, 22:37
przez Jake
Na sztywnym holu ciagnalem tylko Land Rovera, Disko. Ogromna wygoda w stosunku do liny.
Troopera ciagnalem jakies ~30km bez zapalonego silnika, ale na zwyklym miekkim holu. Jechalem tez ~100km z Tarnowa do Krakowa bez wspomagania, bo zerwaly mi sie paski. Na parkingu sie zmeczysz od krecenia, ale da sie, jak juz pojedziesz to w ruchu idzie zaskakujaco okej. Wystarczy minimalna predkosc i sila potrzebna do skretu kierownicy staje sie duzo mniejsza.

Re: Renowacja ramy

PostNapisane: 16 sie 2021, 23:14
przez mcgiver
Jake napisał(a):Na sztywnym holu ciagnalem tylko Land Rovera, Disko. Ogromna wygoda w stosunku do liny.
Troopera ciagnalem jakies ~30km bez zapalonego silnika, ale na zwyklym miekkim holu. Jechalem tez ~100km z Tarnowa do Krakowa bez wspomagania, bo zerwaly mi sie paski. Na parkingu sie zmeczysz od krecenia, ale da sie, jak juz pojedziesz to w ruchu idzie zaskakujaco okej. Wystarczy minimalna predkosc i sila potrzebna do skretu kierownicy staje sie duzo mniejsza.

no własnie tak się zastanawiałem jak to jest w ruchu z montkiem , bo kiedyś mi siadła pompa wspomy przy wyjeżdżaniu za bramę i wróciłem się spowrotem bo widziałem że ciężko, naszczęście miałem zapas i za kilka godzin auto było sprawne.
Sztywny hol to jest tak zajebisty sprzet że lina sie wogóle nie umywa .
10 lat temu ustrugałem sobie taki hol 2 częściowy z jednej strony zaczep kulowy z drugiej sworzeń na typowe oczko, temat mega :)2 .
brat mnie ciągnoł ponad 300km jak kupowałem kabrio bez silnika , skrzyni i jakichś tam dupereli, nie ma stresu że przywalisz a nawet nie trzeba hamować, wtedy kabrio bez silnika wydarło 120km/h :)21 :)2 , tyle że kabrio bez układu napędowego waży jakieś 1200kg , a tu jest mowa o kompletnym montku więc 2tony trzeba liczyć....
ten hol miałem również ze sobą jak jechałem po mojego czołga w 2015 , naszczęście udało się autem przyjechać bez holu bo se naprawiłem po podpisaniu umowy :)2 :)21
stary hol już dawno jest w hucie , ale że ostatnio szukam jakiejś bazy do remontu to w zeszłym tygodniu kupiłem materiał na nowy hol teleskopowy ale tym razem 3 częściowy z zaczepem na 2000kg, i własnie go kończę i gdybam jakie problemy mnie spotkają przy holowaniu samochodu na dłuższej trasie.
ale myslę że z tego by wypadalo zrobić nowy wątek.

Re: Holowanie bez wspomagania kierownicy?

PostNapisane: 17 sie 2021, 00:18
przez Jake
Wydzielilem temat.

Zgadzam sie, to calkowicie insza inszość. Ogolnie mam doswiadczenie z holowaniem i z byciem holowanym, wiec jakis dramatow typu pekajace liny albo najezdzanie na hol mi sie nie zdarzaja, ale jednak szarpniecia, hamowanie bez wspomagania hamulcow, czy inne dolegliwosci i dyskomfort sa na porzadku dziennym. Przy jezdzie na sztywnym holu jest nieporownywalnie przyjemniej, w zasadzie trzeba tylko sterowac na zadek holujacego auta i tyle.

Trooper wazy o wiele wiecej niz kabrio bez silnika, ale jesli masz dobry holownik to nie powinno to nasterczac niewiadomo jakich problemow. Osobówką bym Troopera nie chciał ciagnąc, ale jesli innym autem terenowym to bezproblemowo. Pisales, ze duzo jezdzisz z przyczepa - z perspektywy holujacego to mniej wiecej tak samo jak jechac z laweta na haku, albo inna ciezka dwuosiówką. Wiadomo - nie ma hamulcow najazdowych, ale zawsze kierowca holowanego sprzeta moze nacisnac hamulce w razie potrzeby.

Re: Holowanie bez wspomagania kierownicy?

PostNapisane: 23 sie 2021, 22:55
przez pocieszny
mój patrol przy zakupie nie miał wcale wspomagania, dołożyłem dopiero po przyjeździe do PL, drogę Kuwait-Amsterdam pokonałem bez wspomagania, to samo z drogą z Amsterdamu do domu :)21 to jakieś 7500km, bicepsy miałem dużo większe po tej wycieczce :)21

BTW są systemy sztywnego holu gdzie nie trzeba nawet kierowcy do auta holowanego, i nie mówie tu o motylku (choć to w takim wypadku najlepsze rozwiązanie)