Remont góry silnika Monterey 3.2 v6

[Bowke]

Witam . Planuje remont , prawdopodobnie uszczelka pod głowica, lub głowica . I mam zagwostkę , obdzwoniłem kilka warsztatów takich z polecenia i wszędzie nie chca tego auta robić . Sprawdzony mechanik u którego serwisuje inne auta obiecał naprawić , ale się wycofał . Dziś byłem w dużym renomowanym warsztacie 4x4 i gość mi doradził zutylizować auto . Że raz w życiu naprawiali 3.2 Isuzu i polegli bo silnik jest ich zdaniem bardzo skomplikowany . ( 3 pompy oleju , nietypowe rozwiazania w głowicach etc ) . Moje pytanie - czy faktycznie jest to taki problem aby to naprawić ?

[Jake]

viewtopic.php?f=4&t=7374&hilit=remont

[Legend]

hyhy może się im z 3,0 poipcyło?

Części drogie i w sumie z przeszkód to tyle....

[Jake]

Dobra, mam czas odpisac jak czlowiek, a nie tylko wkleic link. Bylem zajety, ale chcialem cos sensownego podrzucic od razu.

Nie wiem z jakimi tegimi mechanicznym glowami rozmawiales - moze z przydroznym wymieniaczami klockow, ale to co Ci powiedzieli to jest totalna bzdura. 6VD1 to jest naprawde bardzo prosty, bardzo udany i latwy w serwisie. W tym silniku nie ma ani pulapek, ani wad konsturkcyjnych (noooo, moze poza jednym nienajlepszym rozwiazaniu magistrali olejowej), ani zadnej kosmicznej technologii ktora czynilaby skomplikowanym.
Jak ktos Ci kaze zutylizowac auto, to niech sie pier.....stuknie w leb, wybacz sformulowanie, ale nie wiem jak mam inaczej nazwac. Bo wszyscy co nie jest albo Parchem do blota, albo Rubiconem do lansowania na dzielni nadaje sie na zlom i nie warto naprawiac... to jest wlasnie takie myslenie, ze kazdy ma forsy jak lodu i chce miec najnosze cacko i starych i nie modnych to nie warto tykac. Dobrze, juz sie wymarudzilem, teraz do rzeczy.

NIE, to nie jest ZADEN problem to wymienic. Powiem wiecje - to jest bardzo wygodny silnik do pracy, bo ma szeroki kat rozstawu glowic, jest krotki, komora silnika jest duza i do wszystkiego jest dostep. Wymiana glowic jest do zrobienia samodzielnie w zwyklym przydomowym garazu, poza kluczem dynamometrycznym nie potrzebujesz zadnych niezwyklych narzedzi innych niz podstawowe nasadki, szczypce, srubokrety, bity. Klopotem jest kupienie czesci w kraju, ale z powodzeniem mozna je kupic za granica z szybka dostawa. Poczytaj ten watek mcgivera ktory Ci podeslalem - gosc zrobil maly doktorat z tych silnikow, popelnil jeden remont generalny i wlasnie jest w trakcie drugiego. Wie co robi i mu to wychodzi. Czytajcie i bierzcie z tego przyklad.

[Bowke]

Dziękuje bardzo za odpowiedz . W końcu mam czas napisać parę słów . Coś mi intuicja podpowiada ,że masz Kolego rację , dlatego tu napisałem i ciesze się że to jednak da się naprawić . Ale po kolei
Mechanicy z którymi rozmawiałem to nie wymieniacze klocków - tylko sprawdzone warsztaty , solidne których mało . Naprawy tam wykonywałem osobiście , lub znajomi robili , remonty silników , dwumasy , wymiany silników , turbin etc , auta wiekowe t4 z 96 czy pietnastoletnia laguna . I tych kilku mechaników nie chce robic Monterya , i nie chcą powiedzieć dlaczego .
Zwróciłem się też do znanego Youtubera Mk4garage pana Michała , który jest sasiadem i robiłem u Niego auta , byłem bardzo zadowolony , i coś montereya nie bardzo chcą robić .
I w końcu pojechałem do przypadkowego warsztatu 4x4 , widać ,że maja pojęcie , hala 4 podnośniki , czyściutko , pod halą z 20 aut , zmoty , g klasy , kampery 4x4 , toyoty , defendery etc . I właściciel - miły człowiek , pasjonata mówi mi ,że nie da się naprawić montereya , że jest w polsce tylko jeden warsztat gdzieś koło wrocławia , który to opanuje , że Oni nie radzą sobie z tym silnikiem .

I teraz - co ma sobie pomysleć taki człowiek jak ja - który nie zna się na mechanice .
Przeczytałem wątki na tym forum odnośnie remontów silnika ( już wcześniej mi podsyłaliście - dziękuje ) , ale jak się nie ma praktyki to do ko końca nie wiadomo jak to jest , czy to proste czy nie proste .

Moje wnioski są takie -
że mechanicy nie chcą robić tego auta , bo jest pełno innej prostej roboty , to po co się męczyć . ( wcale mnie to nie dziwi )
że powinienem poszukać innych mechaników
albo że powinienem sam sobie to naprawić , ale się boje ,że nie poradze sobie .

I na koniec 3 pytania
Czy zna ktoś takiego mechanika - no powiedzmy tak maks 250- 300 km od Gdańska , co by to opanował ?
Czy przed rozpoczęciem tej roboty powinienem już zamawiać jakieś części zamienne ?
Czy ku,,,, samemu to robić i się nie bać ?

Przepraszam za przydługi tekst i pozdrawiam .

[Quentil]

Obiegowa opinia jest taka, że we Wrocławiu jest warsztat który (rzekomo) ogarnia silniki 3.0, a reszta warsztatów w PL ma problem. 3.0 diesel, a 3.2 bena - jak mechanicy nie dostrzegają różnicy to może lepiej, że tak odsyłają
Moim zdaniem nie ma w Trooperowych benzyniakach nic niezwykłego ale ja nie jestem fachowcem

[Jake]

Dokladnie. 3.0DTI czyli 4JX1 to jest faktycznie dosc nietypowy silnik. Niekoniecznie super skomplikowany, ale dziwny. I tu rzeczywiscie malo kto chce go naprawiac, z jednym wyjatkiem - Delta4x4 Wroclaw. Chociaz o tych ostatnich tez sa rozne opinie. Nie wiem, nie mialem stycznosci. Ani z Delta ani w ogole z 3.0DTI.
Nie zrozum mnie zle, nie postradalem wszystkich rozumow i nie chce wyjsc ze krytykuje wszystkich dookola nawet ich nie znajac... ale jesli ktos cale zycie naprawia golfy, laguny i fabie 1.2 to dla niego sam fakt ze to jest V6 juz jest inny, dziwny, grozny i zlowieszczy. Doloz do tego ze to terenowka i to juz wystarczy zeby na twarzy przecietnego mechanika od VW pojawilo sie przerazanie.
O Juuuutuubeeeeerach sie nie wypowiem - swiat showbusinessu i mediow spolecznosciowych jest mi rownie obcy co szkola baletowa.
Zas swiezy i pachnacy warsztat 4x4 z czterema podnosnikami - choc przyjemny dla oka - ma te przypadlosc o ktorej pisalem wyzej.

to jest wlasnie takie myslenie, ze kazdy ma forsy jak lodu i chce miec najnosze cacko i starych i nie modnych to nie warto tykac.

Generalnie jesli warsztat jest ladny, specjalizuje sie w terenowkach i w srodku jest czysto to raczej celuje w bogatego klienta i naprawia Gelendy, TLC200, czy Defendery (zreszta sam o tym piszesz) czyli fury za lekko 60-200tys zlotych. W takim warsztacie jednorazowa wizyta serwisowa z dajmy na to - wymiana klockow, tarcz, olejow, filtrow, przy okazji naprawa zastanych zaciskow hamulcowych i montazem 4 lampek na dachu potrafi kosztowac 4-5 tysiecy. Wiem co mowie, bo przez pewien czas pracowalem w takim warsztacie. I teraz przyjezdzasz Ty - Trooperem wartym strzelam 12-15 tysiecy. I jesli Ci powiedza cene za remont silnika 12 tysiecy to dostaniesz zawalu i wyjdziesz stamtad czym predzej. A dla nich poswiecac tydzien na remont zeby skasowac 5-6tys to sie mija z celem bo tyle zarabiaja za 2h lekkiej roboty z ogarnianiem pierdolek i detali.
Niestety. Ty szukasz czegos pomiedzy. Szukasz mechanik ktory mysli samodzielnie i nie ma klapek na oczach, ani uprzedzen ze wiecej jak cztery cylindry to juz strach, ale jednoczenie oferuje swoje uslugi w takiej klasie cenowej co Troopery.
W Krakowie jest gosc co sie specjalizuje w Isuzu, opinie wsrod forumowiczow rozne, ale fakt faktem - na pewno podjalby sie tematu. W okolicy trojmiasta nie znam zadnych warsztatow. Znam goscia z forum frontery ktory mieszka w 3-miescie, lubi dlubanie, ale nie wiem czy robi cokolwiek poza tym dla siebie. Zawsze mozesz podpytac, moze poleci Ci warsztat. Adres http://forum.opelfrontera.pl/ nick: "jrzeuski"

Czesci jak najbardziej musisz zamowic, najlepiej juz teraz bo nawet jesli znajdziesz mechanika to on Ci tych czesci nie wymodli spod ziemi, a na dostawe z USA troche sie czeka.

Czy zabierac sie za to samemu? Nie wiem co Ci poradzic, bo nie wiem na ile masz wiedzy i na ile lubisz krecenie kluczami. Dla kogos kto lubi prace manualne, ma narzedzia, troche wiedzy inzynieryjnej o tym co do czego w silniku sluzy, troche prostszych tematow przy samochodach juz samodzielnie zrobil - wymiana glowic w 3.2 jest absolutnie w zasiegu mozliwosci. Ale jesli dotychczas tylko dolewales plyn do spryskiwaczy i odkurzales dywaniki - to nie jest to naprawa od ktorej warto zaczynac.

[Bowke]

To się wszystko zgadza , już wiem w którym jestem miejscu . Ten piękny warsztat 4x4 faktycznie celuje w innego klienta . Auta na placu od 60 do 200 koła - tak jak pisałeś . Niepotrzebnie mi gościu doradził utylizacje auta - to nie profesjonalne. Jeśli chodzi o koszt 12 tysięcy za ta robote - to tak właśnie myślałem , że to wyjdzie . Zreszta - jak sobie teraz to policze , to myśe , że dla tego warsztatu to i tak za mało . Maja wielkie koszty , a ja nie jestem na tyle majętny , żeby zostać ich klientem. A jeśli chodzi o ten silnik - to widocznie coś im się pomieszało , może pomylili ten silnik benzynowy z dislem . Tamte Isuzu naprawiali 15 lat temu - może to jest przyczyna . Dla mnie najważniejsze , że się jednak da naprawić - z tego się ciesze .

[Bowke]

A więc zrobię liste potrzebnych części , poczytam o tym na forum, wrzuce ta liste tutaj jak będzie gotowa , może ktoś mi jeszcze coś podpowie , a w tym czasie poszukam jeszcze odpowiedniego mechanika . Jak nie znajdę to będę robić sam . Zdolności manualne mam , klucze , nasadki , imbusy , imadło , klucz dynamometryczny , śrubolręty mam . Chęci też sa , doświadczenia brak . Wymieniałem w aucie - tarcze , klocki , amory , sprężyny , alternator , skrzynie biegów , wycieraczki , paski , gaźnik i dentke z opona w motorze . Ot I tyle doświadczenia . Normalalnie jak coś trzeba zrobić to raczej oddaje auto do warsztatu . Zobaczymy , jak to wyjdzie .

[Jake]

Powodzenia!

[Bowke]

Udało mi się znaleźć mechanika , króry podejmie się naprawy tego silnika . Jest to pasjonat mechanik , jeździ I naprawia frontery , robi też przy montereyach I nie widzi problemu przy remoncie góry silnika w 3.2 v6 . Tak , że jestem bardzo zadowolony z tegu , a tym bardziej , że warsztat jest 3 km w lini prostej od mojego domu , I jakieś 400 metrów w lini prostej od mojej obecnej pracy . Tak więc jestem dobrej myśli . Zaczynamy pod koniec miesiaca , dam znać jak ida prace . Pozdrawiam

[Jake]

Super. Wychodzi ze najciemniej po latarnia. Zycze powodzenia, szybkiej i skutecznej naprawy