patfinder +6ve1
Napisane: 03 wrz 2023, 23:06
Cześć
Dawno mnie tu nie było , bo ważniejsze sprawy były.
Jest dylemat sensowności projektu i liczę na rzeczowe opinie i wskazówki .
Pacjent Patfinder 2006 rok , YD2,5 R 51 wersja LE cokolwiek to znaczy.
Brat ma taki samochód , który kupił 3 lata temu , samochód naprawdę w ładnym stanie techniznym , rama wypiaskowana i porobiona , buda bez skazy ,bogate wyposarzenie łacznie z webasto i innymi zbytkami . Główna i w zasadzie jedyna bolączka tego samochodu to silnik , który od początku sprawia problemy ,; dziurawy tłok , padające turbiny, wydmuchana uszczelka pod czapką (dwa razy) , wtryski . Brat kupił samochód z uszkodzonym silnikiem za 13 tyś zł 3 lata temu , od początku zainwestował kolejną kasę na następne fochy i na wiosne załapał zadyszkę i stracił wenę do inwestowania w tego świerzba (dwa razy go holowałem moim czołgiem), Na wiosnę bilans w inwestycjach przekroczył 40tyś i samochód przez te 3 lata ledwo pokonał 15tyś przebiegu ,i podczas gdy mój nie wyglądający świerzb , od remontu silnika ponad 5 lat temu , zrobił już ponad 110 tyś (w maju przywlekłem z pod warszawy ponad 350 km bezdrożami na sztywnym holu obiecującą nie jeżdżącą beemkę która już dziś jeżdzi i ma się świetnie ) Zaczynam się zastanawiać czy nie wziąć od brata tego nissana i nie wsadzić mojego wyremontowanego 6ve1 który stoi na stojaku w czeluściach mojego warsztatu i ubranie go w speduino . Moje wątpliwości , pomijając komplikacje techniczne , na razie polegają na tym czy po swapie na benzynowe v6 jestem w stanie zalegalizować ten samochód i bez przeszkód nim jeździć , nie martwiąc się o jakieś przeszkody prawne?.
Zawsze się brzydziłem dieslami więc za porady ; wsadż se m57 z góry dziekuję
Ten samochód mnie pociąga tylko ze względu na ładna sylwetkę i funkcjonalność.
Jesli to jest do przeskoczenia to puzniej się będę zastanawiał czy przeszczepić silnik ze skrzynią , czy sam silnik i co dalej z napędami , wałami , mostami zegarami keylessami itd itp
Dawno mnie tu nie było , bo ważniejsze sprawy były.
Jest dylemat sensowności projektu i liczę na rzeczowe opinie i wskazówki .
Pacjent Patfinder 2006 rok , YD2,5 R 51 wersja LE cokolwiek to znaczy.
Brat ma taki samochód , który kupił 3 lata temu , samochód naprawdę w ładnym stanie techniznym , rama wypiaskowana i porobiona , buda bez skazy ,bogate wyposarzenie łacznie z webasto i innymi zbytkami . Główna i w zasadzie jedyna bolączka tego samochodu to silnik , który od początku sprawia problemy ,; dziurawy tłok , padające turbiny, wydmuchana uszczelka pod czapką (dwa razy) , wtryski . Brat kupił samochód z uszkodzonym silnikiem za 13 tyś zł 3 lata temu , od początku zainwestował kolejną kasę na następne fochy i na wiosne załapał zadyszkę i stracił wenę do inwestowania w tego świerzba (dwa razy go holowałem moim czołgiem), Na wiosnę bilans w inwestycjach przekroczył 40tyś i samochód przez te 3 lata ledwo pokonał 15tyś przebiegu ,i podczas gdy mój nie wyglądający świerzb , od remontu silnika ponad 5 lat temu , zrobił już ponad 110 tyś (w maju przywlekłem z pod warszawy ponad 350 km bezdrożami na sztywnym holu obiecującą nie jeżdżącą beemkę która już dziś jeżdzi i ma się świetnie ) Zaczynam się zastanawiać czy nie wziąć od brata tego nissana i nie wsadzić mojego wyremontowanego 6ve1 który stoi na stojaku w czeluściach mojego warsztatu i ubranie go w speduino . Moje wątpliwości , pomijając komplikacje techniczne , na razie polegają na tym czy po swapie na benzynowe v6 jestem w stanie zalegalizować ten samochód i bez przeszkód nim jeździć , nie martwiąc się o jakieś przeszkody prawne?.
Zawsze się brzydziłem dieslami więc za porady ; wsadż se m57 z góry dziekuję
Ten samochód mnie pociąga tylko ze względu na ładna sylwetkę i funkcjonalność.
Jesli to jest do przeskoczenia to puzniej się będę zastanawiał czy przeszczepić silnik ze skrzynią , czy sam silnik i co dalej z napędami , wałami , mostami zegarami keylessami itd itp