Jake napisał(a):Trooper jest spory istotnie, i to jest jego spora zaleta. Nie cierpi malych i ciasnych samochodów. Taki 4-Runner mi sie bardzo podoba, ale jest mi w nim troche ciasno. I przestrzeni bagazowej tez mniej.
Automat to fajna rzecz. W terenowce bym co prawda nie chcial, ale gdybym mial kiedys kupic plaskie auto - to nawet preferowalbym automat.
mcgiver napisał(a):no wiedziałem że będziesz pierwszy
mcgiver napisał(a):no wiedziałem że będziesz pierwszy
Temat 2 troperów z 3 czy jakoś tak został zamrożony przy zrobieniu dołu 6ve1 i zafoliowaniu go żeby nie łapnoł syfu, czyli od 2 lat nic nie dygneło w temacie . Spoko musiałeś mi dojebać ,
mcgiver napisał(a): A Ty się z tym Twoim remontem motoru toyoty już dupisz ile? 1,5 roku i końca nie widać? No sorry jak Kuba Bogu….
mcgiver napisał(a):Dobra tak poważnie to jakie do serii można max koła włożyć ? z troopa pewnie nie pasują ?? Bo jak tak ostatnio szukałem info o jeepach np. druga generacja liberty to bez konkretnych modów to tam max wchodzą 245x65 x 16 i jeszcze trzeba nadkola meczyć na gorąco żeby nie tarły…
Jak jest realizowane dołączanie przedniej oski i reduktor , bo drugiej wajchy to tam nie widziałem na fotkach ? chyba tylko elektronicznie na desce ?
do wybory również była podobna toyka ale z silnikiem chyba 4,6 czy jakoś tak i naped tylko na tył czy jakoś tak , ale załozyłem sobie już dawno że 4litry to jest max które mogę przygarnąć...
Jake napisał(a):No coz, niektorzy cierpia na nadmiar pieniedzy a niedomiar... w innych aspektach i kupuja takie dziwne potwory. W USA to bardzo popularne. Moze w takim czyms sie lepiej stoi w korku na 9 pasmowej autostradzie... kto wie.
IMHo to tez auto do niczego, ani do orania w terenie, ani do wozenia materialow budowlanych ani do jazdy na codzien. Ale co kraj to obyczaj.
Jake napisał(a):Hmmmmm, rzeczywiscie ciekawe.
Temat silnikow bez problemu do ogarniecia, do UZ-ta jest od cholery i tyc tyc czesci - jesli nie ma dziury w bloku to bez problemowo mozna go wskrzesic.
Duzo wazniejsze pytanie - czym byl remont ramy. Czy rozebranie na kawalki i piaskowanie do golego, spawanie i konserwaca czy po polsku - dziury zalepic i objechac po wierzchu barankiem.
Historia z peknieta korba od kaluzy tez brzmi... z dupy. Jesli korba poszla od wody to do cylindra musialo sie nalac tyle ze sie tego sprezyc nie dalo. Zadne chlapanie nie wystarczy. Albo koles jest idiota i zanurzyl auto powyzej wlotu powietrza albo historia jest z dupy, a korba poszla od palowania. Przypuszczalnie nigdy nie bedzie wiadomo.
Cenowo wychodzi nawet spoko, 35k + remont silnika pewnie z dyche.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 7 gości