Strona 1 z 7

Co polewamy

PostNapisane: 24 sie 2014, 21:06
przez PiotrR
Witajcie. Pozwoliłem sobie zapożyczyć tytuł z wielce szanowanego wątku, ale nie będziemy odbiegali od tematu . Wrażeniami ze spożycia proszę dzielić się w temacie Polewamy :)21
Sezon produkcji win i nalewek w pełni. Podzielmy się własnymi doświadczeniami.

Re: Co polewamy

PostNapisane: 24 sie 2014, 21:45
przez PiotrR
Na początek nalewka z Mirabelki bo to już ostatni dzwonek.
Mirabelkę zbieramy bardzo delikatnie. Ta ze spadów nie nadaje się ( pogniecione owoce ciemnieją i powodują gorzkawy posmak) kolor bez znaczenia, ważniejsza konsystencja zbyt mączyste nie nadają się.
Owoce układamy w słoju i zalewamy wódką 40%- 45% do pełna i zostawiamy tak na 6 tygodni. Nie dłużej bo alkohol zacznie wypłukiwać arsen z pestek( nie zabije to was ale nasza wątroba nie lubi tego na dłuższą metę). Po tym czasie zlewamy nalewkę ze słoika, będzie miała konsystencję galarety, to pektyna wytrącona z owoców i najlepsze co morze się trafić w kieliszku.Taka grudka na języku daje prawdziwy smak Mirabelki. Wracając do produkcji ,po zlaniu nalewki na słoik 3l wlewam 0.5 l wódki i intensywnie płuczę ( potrząsam) to co pozostało, łączę z tym co zlałem i jest gotowe do spożycia.
To najszybsza nalewka jakom udało mi się zrobić :D BEZ CUKRU :!: :!: :!:

Re: Co polewamy

PostNapisane: 25 sie 2014, 11:16
przez Ciplik
piotr R napisał(a):... alkohol zacznie wypłukiwać arsen z pestek( nie zabije to was ale nasza wątroba nie lubi tego na dłuższą metę). ...

a nie można ich wydrylować?

Ja ostatnio do litrowej butelki nawpychałem sześć czy siedem gałązek mięty domowej doniczkowej kupionej w jakimś markecie i zalałem to litrem bimbrozji. Już po chyba czterech dniach żona ma zachwycała się miętową nalewką.
Koszt: 20 PLN za bimbrozję, 3 PLN za miętę = 23 PLN za literek cichego kilera :)2
Smak bezcenny :D
Moc zabójcza :)21

Re: Co polewamy

PostNapisane: 25 sie 2014, 12:25
przez freefly
Ciplik napisał(a):
piotr R napisał(a):... alkohol zacznie wypłukiwać arsen z pestek( nie zabije to was ale nasza wątroba nie lubi tego na dłuższą metę). ...

a nie można ich wydrylować?

Ja ostatnio do litrowej butelki nawpychałem sześć czy siedem gałązek mięty domowej doniczkowej kupionej w jakimś markecie i zalałem to litrem bimbrozji. Już po chyba czterech dniach żona ma zachwycała się miętową nalewką.
Koszt: 20 PLN za bimbrozję, 3 PLN za miętę = 23 PLN za literek cichego kilera :)2
Smak bezcenny :D
Moc zabójcza :)21


Tak mi się skojarzyło:

Obrazek :)21

Re: Co polewamy

PostNapisane: 25 sie 2014, 20:32
przez LUCYFER
Ja tam na ten przykład robię wino, ze śliwek, z winogron, dużo, zawsze powyżej sto litry każdego. Potem to wino się przepuszcza przez sprzęta i wychodzi zajebioza bimber, dużo zajebioza bimbru :)21

Re: Co polewamy

PostNapisane: 25 sie 2014, 20:38
przez PiotrR
Freefly :)2 :D
Ciplik Mirabelki nie można skaleczyć ani zgnieść, wciągu paru godzin zrobi się brązowa i zgorzknieje.

Re: Co polewamy

PostNapisane: 26 sie 2014, 09:13
przez frendzel
No ja zrobiłem bimber z czarnej porzeczki, trochę wykorzystałem do nalewki z jeżyn (dla żony)

Zaciekawiła mnie ta miętówka, mam trochę materiału - chyba muszę spróbować

Re: Co polewamy

PostNapisane: 26 sie 2014, 09:14
przez frendzel
LUCYFER napisał(a):Ja tam na ten przykład robię wino, ze śliwek, z winogron, dużo, zawsze powyżej sto litry każdego. Potem to wino się przepuszcza przez sprzęta i wychodzi zajebioza bimber, dużo zajebioza bimbru :)21



Z jakich sliwek robisz ten zacier? Śliwki rwane czy te które spadną (słyszałem że tylko te należy brać)

Re: Co polewamy

PostNapisane: 26 sie 2014, 16:14
przez Ciplik
freefly napisał(a):
Tak mi się skojarzyło:

Obrazek :)21

O nie wiem nie piłem/używałem tego :?

piotr R napisał(a):Ciplik Mirabelki nie można skaleczyć ani zgnieść, wciągu paru godzin zrobi się brązowa i zgorzknieje.

A to sorki nie znam się :oops:

Re: Co polewamy

PostNapisane: 26 sie 2014, 21:50
przez LUCYFER
Śliwki węgierki, trzęsione delikatnie, tak że spadają tylko dojrzałe

Re: Co polewamy

PostNapisane: 28 sie 2014, 21:35
przez PiotrR
Dostałem 4 kg aronii zamroziłem bo tak każą we wszystkich przepisach :roll:
Macie sprawdzone przepisy na nalewkę :?:. Te z gotowaniem owoców odpadają uważam je za barbarzyństwo, równie dobrze można sobie kupić soczek i zmieszać z wódką :x

Re: Co polewamy

PostNapisane: 28 sie 2014, 23:07
przez danti
Starczy noc w zamrażarce, choć ja nie lubię tego robić :)
Mam zasypaną cukrem w słoiku, pięknie sok puści, lekka fermentacja i zalewam wtedy spirytem z wodą.
Dodatkowo można dać goździków, cynamonu, wanilii, gałki muszkatołowej. Co kto lubi :)

Re: Co polewamy

PostNapisane: 04 lis 2014, 00:34
przez PiotrR
Nalewka z Pigwowca nie mylcie z pigwą. Jeszcze zdążycie na krzakach jest sporo owoców w dobrej kondycji. Widziałem na targu po 6 zł za kg.
Owoce zebrałem dwa tygodnie temu, po pierwszych przymrozkach.Zostawiłem w misce na dworze żeby trochę przewiędły/zmiękły, ma to swoje wady mniej soku i zalety łatwiejsza praca.Robię wyłącznie nalewkę więc nie bawię się zbytnio w czyszczenie i wycinanie wszystkiego co twarde, brzydkie i kuje w zęby (z tego co pozostanie po produkcji nalewki można zrobić pijany drzem, sporo pracy efekt moim zdaniem nie wart zachodu) kroję na cztery i usuwam pestki pozostawiając gniazda nasienne i resztki kwiatu. Tak przygotowany owoc siekam na kawałki 3-7mm. Mieląc w mikserze uważajcie by nie zmielić za mocno, potem są kłopoty z odsączaniem i klarownością.Na 1kg zmielonego pigwowca daję 0.2 kg cukru, tyle wystarczy by wyciągnąć sok z owoców. Można dać więcej kwestia gustu , uważam że powyżej 0.4kg cukru na kilogram owoców zaczyna on dominować i tracimy smak Pigwowca. Zostawiam to na 1 do 3 dni w zależności od temperatury otoczenia, jak puści sok zalewam wódką( spirytus zetnie białko i słabo wypłuczemy z owoców to co najlepsze) do uzyskania 10% stężenia. To jest metoda bez fermentacyjna, owoce można przetrzymać dłużej aż do pojawienia się fermentacji i dopiero wtedy przerwać ją alkoholem. Obydwie metody są dobre to od was zależy co chcecie zobaczyć i poczuć w kieliszku. Po 8 tygodniach zlewamy nalewkę do większego balonu minimum x2 tego co mamy. Owoc ponownie zalewamy wódką na 4-6 tygodni, można co pewien cas zamieszać ( ja stawiam na lodówce agregat robi to za mnie). Po tym okresie zlewamy alkohol i mieszamy z tym co wcześniej uzyskaliśmy. Teraz najtrudniejsze zapomnieć o tym na 6 miesięcy. W tym czasie sklaruję się nabierze bursztynowej barwy i szlachetnego smaku.

Re: Co polewamy

PostNapisane: 04 lis 2014, 21:11
przez PiotrR
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pigwa_pospolita
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pigwowiec
Dla mnie różnica zasadnicza, posiadam jedno i drugie. Z Pigwy nie udało mi się zrobić nic ciekawego wina/nalewki bezpłciowe :)3

Re: Co polewamy

PostNapisane: 04 lis 2014, 22:36
przez danti
Raz zrobiłem nalewkę z pigwowca. Nie dla mnie, smak nie podszedł, a jest specyficzny...

Re: Co polewamy

PostNapisane: 04 lis 2014, 22:44
przez PiotrR
Żeby żona mi nie pod pijała nalewki robię mocno wytrawne ale takie lubię. No z paroma wyjątkami 8-) ale nie o wszystkim muszę ją informować :roll:

Re: Co polewamy

PostNapisane: 13 lut 2015, 22:55
przez PiotrR
Nalewka z Aronij.
Miałem 4 kg zamrożonej Aronij do trzy litrowego słoja wsypałem 2 kg owoców 0.5 kg cukru i 40% alkohol do zakrycia owoców. To wszystko x2.
Po 6 tygodniach zlałem. Wyszło słabe, słodkie i bardzo esencjonalne, owoce ponownie zalałem wódką 40% . Po miesiącu zlałem i zmieszałem z tym pierwszym nastawę. Jest zdecydowanie lepiej choć dla mnie trochę za słodkie, alkoholu nie czuć w smaku a po pierwszej setce zaszumiało :P Wyszło razem 8 litrów
Najlepsze co piłem było z drugiego nalania, była moc i zdecydowany smak. Podkusiło mnie i zalałem trzeci raz, za miesiąc zobaczę co mi wyszło.
https://portal.abczdrowie.pl/nalewka-z-aronii

Re: Co polewamy

PostNapisane: 18 lut 2015, 12:40
przez drewkowy25
Bardzo lubię pić Tokaj niedawno go spróbowałem a teraz nie mogę bez niego żyć

Re: Co polewamy

PostNapisane: 21 mar 2015, 23:07
przez PiotrR
No jest to co lubię :D 12l 40% alkoholu 4 kg aronii i 1 kg cukru to właściwe proporcje, moim zdaniem.

Re: Co polewamy

PostNapisane: 22 mar 2015, 19:36
przez MAVV
drewkowy25 napisał(a):Bardzo lubię pić Tokaj niedawno go spróbowałem a teraz nie mogę bez niego żyć
mam tak samo . to dziwne .......a może fascynujace

Re: Co polewamy

PostNapisane: 06 kwi 2015, 11:26
przez PiotrR
Człowiek uczy się i rozwija całe życie ;) http://elbimbero.republika.pl/index.html

Re: Co polewamy

PostNapisane: 26 lip 2015, 16:04
przez PiotrR
Sezon nalewek 2015 czas zacząć.
Nalewka z wiśni, przepis sprawdzony w zeszłym roku.
Do 3l słoja wkładam 1,5kg wydrylowanych wiśni, zalewam 1,3l wrzącą wodą z dodatkiem 0,5 cukru (1l wody + 0,5kg cukru =1,3 l ). Odstawiam do ostygnięcia, potem dodaję 1l spirytusu 94%. Tak trzymam co najmniej do Listopada można dłużej.
Po zlaniu z nad owoców (wychodzi około 30% alkoholu) doprawiam wedle osobistych upodobań, wódką 40% albo spirytusem 94%. Nast-ojka ma bardzo intensywny smak z 3 litrowego słoja można uzyskać 5l bardzo wyrazistej nalewki albo duuużo wiśniowej wódeczki. Wystarczy kilka dni żeby się przegryzło.
Nie zwiększajcie ilości cukru przy produkcji pierwszego nastawu, nadmiar psuje smak owoców, jeśli wolicie słodsze to można dosłodzić dobierając moc i intensywność smak już pozostanie.

Re: Co polewamy

PostNapisane: 25 sie 2015, 08:12
przez PiotrR
Podziel się przepisem :geek:

Re: Co polewamy

PostNapisane: 22 lis 2015, 21:22
przez PiotrR
Pieczona Śliwka
3 kg śliwki Węgierki
9gram cukru (trzy łyżeczki do herbaty)
2 laski wanilii
można użyć cukru waniliowego ale nie więcej niż 10g
Wypestkowaną śliwkę układamy na blasze skórką do dołu u mnie mieści się 1 kg, posypujemy cukrem trzy gramy= 1 łyżeczka od herbaty i wkładamy do piekarnika.Termoobieg temperatura 250stopni na 6do 8 minut. Chodzi o to by upiec śliwkę i nie rozlać soku,po to te perę ziarenek cukru na wierzchu, utrzyma sok i ulegnie karmelizacji.
Gorącą śliwkę wsypujemy do słoika i zalewamy 45% wódką do zakrycia, dorzucamy laskę wanilii przekrojoną wzdłuż na pół.
W pięciu litrowy słoik mieści się 1,5 kg śliwki i 3 l wódki zrobiłem dwa takie słoje, po zlaniu wyszło 5 l nalewki i 4l śliwek mocno nasączonych alkoholem.Można je zalać litrem wody i odzyskać alkohol ,dodać to do poprzednio uzyskanego nalewu, jest dosyć mocny pewnie mu to nie zaszkodzi. Albo zostawić na zagrychę co ja uczyniłem.

Re: Co polewamy

PostNapisane: 23 lis 2015, 22:50
przez bigdon
piotr R napisał(a):Pieczona Śliwka
3 kg śliwki Węgierki
9gram cukru (trzy łyżeczki do herbaty)
2 laski wanilii
można użyć cukru waniliowego ale nie więcej niż 10g
Wypestkowaną śliwkę układamy na blasze skórką do dołu u mnie mieści się 1 kg, posypujemy cukrem trzy gramy= 1 łyżeczka od herbaty i wkładamy do piekarnika.Termoobieg temperatura 250stopni na 6do 8 minut. Chodzi o to by upiec śliwkę i nie rozlać soku,po to te perę ziarenek cukru na wierzchu, utrzyma sok i ulegnie karmelizacji.
Gorącą śliwkę wsypujemy do słoika i zalewamy 45% wódką do zakrycia, dorzucamy laskę wanilii przekrojoną wzdłuż na pół.
W pięciu litrowy słoik mieści się 1,5 kg śliwki i 3 l wódki zrobiłem dwa takie słoje, po zlaniu wyszło 5 l nalewki i 4l śliwek mocno nasączonych alkoholem.Można je zalać litrem wody i odzyskać alkohol ,dodać to do poprzednio uzyskanego nalewu, jest dosyć mocny pewnie mu to nie zaszkodzi. Albo zostawić na zagrychę co ja uczyniłem.

Byłem ,piłem i potwierdzam - zacny trunek :)