Strona 1 z 1

Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 26 maja 2021, 00:24
przez Jake
Wydzielone z innego tematu:
---------------------------------------------
mcgiver napisał(a):generalnie po ponad 6 latach i 100tyś zaczynam tracić cierpliwość do tego sprzęta , więc czołg w tym roku zostanie doprowadzony do stanu na sprzedaż i przesiadam się na jakiegoś nowszego czołga z V-ką o większym potencjale

Uuu, to zaraz sie okaze ze z tych co dalej Troopera maja to zostaniemy na forum tylko we dwoch z mirasem Chociaz on tez cos niesmialo mowil, ze go ciagnie do zmiany sprzeta. :roll:

Re: Umarł szybkościomierz

PostNapisane: 26 maja 2021, 00:40
przez mcgiver
Jake napisał(a):Uuu, to zaraz sie okaze ze z tych co dalej Troopera maja to zostaniemy na forum tylko we dwoch z mirasem Chociaz on tez cos niesmialo mowil, ze go ciagnie do zmiany sprzeta. :roll:

wszystko jest dla ludzi , ale jeśli jest możliwość to trzeba się rozwijać ,a nie stać w miejscu, a ja własnie ostatnio odczuwam ,że stoję w miejscu i dlatego chcę to zmienić , tymbardziej że w mojej branży ostatnio jest duży ruch :)2, jakby nie było te auta są już prawie youngtimerami... jak kogoś stać to sobie może utrzymywać tabun takich . Ja mam kilka samochodów koło domu , jeżdżących i nie jeżdżących które narazie zostają , ale akurat czołg czeka na godnego następcę.

Re: Umarł szybkościomierz

PostNapisane: 26 maja 2021, 02:57
przez Jake
Przeciez nikt nie mowi ze to cos zlego ;) Motoryzacja i samochody sa po to zeby sie nimi bawic. Jedni kupuja i sprzedaja po miesiacu, inni przez 10 lat remontuja malucha po dziadku, a jeszcze innni jezdza oldtimerem na codzien. Kwestia gustu i tego co nam frajde przynosi. Ale faktycznie, Trooper robi sie zauwazalnie coraz mniej popularny. Bedzie coraz trudniej znalezc i czesci zamienne i informacje/porady remontowe, juz nie mowiac zeby bylo z kim popitolic o farmazonach tyczacyh sie tych aut. Ja ostatnio coraz czesciej przesiaduje na planetisuzoo.com, bo w skali globalnej jeszcze jest dosc uzytkownikow tych aut zeby forum zyło.

Re: Umarł szybkościomierz

PostNapisane: 26 maja 2021, 07:40
przez miras7
Skoro już mamy off-top to muszę wyjaśnić kilka spraw. Po pierwsze przyznać rację mcgiverowi - remontowanie 3.1 Isuzu jest zajęciem dla koneserów. Z resztą jak samo posiadanie Troopera 2 (o 1 już nie wspomnę). Po drugie myślałem o zmianie, nawet jeszcze niedawno. Ale po raz kolejny NIE. Nie wykluczam sprzedania w najbliższym czasie, tym bardziej, że popyt jest, ale to tylko dlatego, że sprzęt tego typu może nie być mi potrzebny. Świat trochę się pozmieniał, a myślę, że to dopiero złego początek. Podróżowanie po Europie w stylu "wyprawowym" jest, delikatnie mówiąc, coraz bardziej bez sensu. Do rajdów może wrócę, mam plan na tanią zmotę z wykorzystaniem klamotów z Montka które mi zalegają, ale to najwcześniej w przyszłym roku. Poza tym trochę mi się tych pojazdów nazbierało. W tej chwili mam 5 zarejestrowanych i 2 czekające. Dojdzie laweta, zmota... coś z tym trzeba zrobić. Co za dużo to ... szkoda kasy na to wszystko. A do tego najmłodszy jest z roku 2002, wiec roboty z tym wszystkim jest sporo.
W tej chwili Troopka remontuję (blacha, wnętrze, szyba...) i zamierzam pojechać nim na wakacje. Później się okaże.

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 26 maja 2021, 11:19
przez Jake
Skoro juz tak mowisz, ze off-top, to wydzielilem posty.
miras7 napisał(a):remontowanie 3.1 Isuzu jest zajęciem dla koneserów.

O to nowosc, jeszcze nie dawno jak mcgiver pociskal szydere z 3.1 po raz dwudziesty czwarty to jeszce widzialem ze odpisales, mu ze jego prawda jest prawda najjejsza i ze w kolko to samo. A teraz sam tez doszedles do tego wiosku? Ale w sensie ze koszta czy, ze dostac czesci ciezko? Nie tak dawno jakis swiezy forumowicz sie chwalil swoim remontem i zrobieniem frankensteina z 4JG1,4JB1, 4JG2 i 4JX1, wiec chyba dalej sie da. Ja akurat 3.1 jeszcze nie remontowalem i jakos sie nie zanosi (na szczescie), wiec nie mam jak wyrobic sobie swojego zdania z piewszej reki.
miras7 napisał(a):Po drugie myślałem o zmianie, nawet jeszcze niedawno. Ale po raz kolejny NIE.

Ale masz na mysli zmienie silnika? Czy ze zmianie Troopera na inny?
miras7 napisał(a):Świat trochę się pozmieniał, a myślę, że to dopiero złego początek. Podróżowanie po Europie w stylu "wyprawowym" jest, delikatnie mówiąc, coraz bardziej bez sensu.

Ze swiat sie zmienil i ze na gorsze to nie ma co polemizowac, to fakt ktoreg ciezko nie zaobserwowac. Ale akurat moim zdaniem ten caly absurdalny kociokwik okolo-koronawirusowy to akurat spowodowal ze samodzielne podrozowanie samochodem stalo sie latwiejsze i sensowniejsze niz np. wylot na wakacje samolotem. Stad na przyklad ogromnie wzrosl popyt na kampery.
Czemu mowisz, ze podrozowanie wyprawowe jest bez sensu? W kontekscie tego ze coraz mniej dzikich drog, miejsc bez cywilizacji, i ze wszedzeni mozna rownie dobrze dojechac VW Golfem?
Bo to niestety akurat prawda. Dla mnie terenowka akurat zawsze byla wygodna nie tylko wygodna z punktu widzenia napedu 4x4, ale tez duzej ilosci miejsca, mozliwosci spania w srodku, odpornosci na uszkodzenia (typu, np. nie urwe zawieszenia jesli wpierdziele sie w dziure w drodze) i troche takiego psychicznego komfortu - ze w sumie to jestem przygotowany na rozne ewentualnosci (nawet jesli to tylko zludna autosugestia). I akurat te zalety mysle nadal sa aktualne.

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 26 maja 2021, 12:53
przez miras7
No i właśnie publicznie przyznaję mu rację. Użytkowanie i ratowanie tak starych samochodów nie ma większego ekonomicznego uzasadnienia, tylko pasja. Remont silnika nie tylko 3.1, ale prawie każdego to spory wydatek. Często taniej wychodzi wymiana na inny. Tu z kolei można trafić jak ja ostatnio... Przygód nie brakuje. Troopery trochę ostatnio podrożały i remont silnika w tym aucie ma jakiś sens. Ale większość samochodów o wartości poniżej 10tys.zł bardziej się opłaca wymienić na inne auto jak silnik umrze. W przypadku 3.1 sytuację z częściami ratuje fakt wykorzystania silnika do wózków widłowych itp.
Zmianie Troopera na inny, konkretnie tym razem na Pajero 3. Gdybym nie miał żadnego 4x4 to pewnie teraz bym kupował takie Pajero, ale zmiana jest trochę bez sensu. Wiem co mam, nowe auto to nowe problemy, a aż tak wiele nie zyskuję.
Od kilku lat jeżdżę trochę po Europie i miejsc gdzie potrzeba 4x4 jest coraz mniej. Nie tylko asfaltują czy wyrównują, ale również grodzą i wyganiają. Z zasady nie lubię płacić za nocleg. Mam wszystko co mi potrzeba do nocnego wypoczynku, tylko kawałek miejsca... i z tym coraz większy problem. Z roku na rok coraz więcej trzeba się takich miejsc naszukać. A ileż można jeździć do Rumunii czy Albanii. Niby zawsze można cos nowego znaleźć, ale w innych krajach też są ciekawe miejsca, tylko wszystko kosztuje. Np taka Słowenia. Wybieram się w tym roku na Triglava i trochę mnie odstrasza wizja wjazdu do tego kraju, gdzie za wszystko trzeba płacić. Dla odpoczynku pojadę do Rumunii na parę dni. Ciągnie mnie do skompletowania Korony Europy, ale po prostu do niektórych krajów będę jeździł plaskaczem. No i na takie wyjazdy zakupiłem niedawno Voyagera - na każdym parkingu mogę się niepostrzeżenie przekimać. Co do wydajności offrołdowej takiej starej terenówki to się zgodzę. Często myślałem na wyjazdach po co mi takie auto, skoro nawet 4x4 nie zapiąłem. Potem okazywało się , że suvy czy vany 4wd nie są w stanie tego przejechać. Sam fakt prześwitu daje dużo. Poza tym lubię Montkiem jeździć. Nawet 16 godzin jazdy nie męczy mnie tak jak 12 plaskaczem

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 26 maja 2021, 21:22
przez Silvestr
Ja swoim odbierałem dzieciaka ze szpitala jak się urodził. Teraz ma już 12 lat i ciągle mi powtarza aby go nie sprzedawać :)21
Rdza niestety swoje już zrobiła, ale nie wyobrażam sobie innego auta aby na przykład bez kompleksów wjechać w las nie martwiąc się o zarysowanie gałęziami...

Tak więc sentymenty rządzą :)21

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 26 maja 2021, 21:26
przez Silvestr
Jake napisał(a):Dla mnie terenowka akurat zawsze byla wygodna nie tylko wygodna z punktu widzenia napedu 4x4, ale tez duzej ilosci miejsca, mozliwosci spania w srodku, odpornosci na uszkodzenia (typu, np. nie urwe zawieszenia jesli wpierdziele sie w dziure w drodze) i troche takiego psychicznego komfortu - ze w sumie to jestem przygotowany na rozne ewentualnosci (nawet jesli to tylko zludna autosugestia). I akurat te zalety mysle nadal sa aktualne.


Dokładnie z tego samego założenia wychodzę. Mieszkam w małej miejscowości, wokół mam fajne lasy, plaskaczem tam wszędzie nie wjedziesz. Odkąd znajomi wpuścili mnie za kierownicę... Uaza i puścili w teren, nie wyobrażam sobie innego auta niż z napędem 4x4. Osobówki, które się przewinęły w rodzinie były żony, 4x4 tylko moje :)21

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 26 maja 2021, 21:31
przez Jake
Mam tego samego bzika. Miedzy fotelami ma byc minimum dwa lewarki xD Napedu na jedna os tez sobie nie wyobrazam, a na przod to juz w ogole olaboga!
Frontera, Trooper, 4 Runner, Trooper-reaktywacja... Jak sie poszczesci to moze kiedys bedzie J80...

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 26 maja 2021, 21:45
przez AlekS
Uff
Bo już myślałem, że za chwilę oprócz części będzie brakowało wiedzy doświadczonych kolegów :D

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 28 maja 2021, 10:00
przez AlekS
miras7 napisał(a):No i właśnie publicznie przyznaję mu rację. Użytkowanie i ratowanie tak starych samochodów nie ma większego ekonomicznego uzasadnienia, tylko pasja. Remont silnika nie tylko 3.1, ale prawie każdego to spory wydatek. Często taniej wychodzi wymiana na inny. Tu z kolei można trafić jak ja ostatnio... Przygód nie brakuje. Troopery trochę ostatnio podrożały i remont silnika w tym aucie ma jakiś sens. Ale większość samochodów o wartości poniżej 10tys.zł bardziej się opłaca wymienić na inne auto jak silnik umrze. W przypadku 3.1 sytuację z częściami ratuje fakt wykorzystania silnika do wózków widłowych itp.
Zmianie Troopera na inny, konkretnie tym razem na Pajero 3. Gdybym nie miał żadnego 4x4 to pewnie teraz bym kupował takie Pajero, ale zmiana jest trochę bez sensu. Wiem co mam, nowe auto to nowe problemy, a aż tak wiele nie zyskuję.


No to mam trudny dylemat. Bo wszystkie znaki na niebie wskazują, że mam uszczelkę pod głowicą do wymiany.
A to pewnie przy okazji rozrząd, wtryskiwacze, turbina do sprawdzenia, świece żarowe i co tam jeszcze wyleci to mi tak wychodzi 3.500 do prawie 5.000? Czy to jest zgodne z Waszymi doświadczeniami?

Tak przy okazji, po raz któryś słyszę w ostatnim czasie o tym Pajero 3. Czy to rzeczywiście dobra alternatywa? Jeśli tak to z jakim silnikiem?

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 28 maja 2021, 11:45
przez miras7
Niestety w 3.1 częściej pęka głowica niż tylko uszczelka do wymiany. Koszt nowej 1400 - 1700zł, czasem jest na allegro. Tylko mieliśmy taki przypadek, że trzeba było zawory wymienić, bo ta chińska była na większe. Chyba dodatkowe 400zł (?), nie pamiętam. Nie wiem czy wszystkie te chińskie są takie same. Rozrząd to może nie przy okazji, tylko jak jest czas lub zużycie. Jeśli wymieniałeś i ma mały przebieg to zakładasz ponownie. Wtryskiwacze do sprawdzenia, to grosze, a rzadko spotykam wyeksploatowane na maxa. Regeneracja to ok 100zł/szt. Świece wymieniasz jak nie robią roboty. Wiadomo, jak masz wszystko rozmontowane i świece na wierzchu to jest to dobry moment, ale nic na siłę. Turbinę warto dać do sprawdzenia, ale do zaufanego warsztatu, bo jest dużo takich, którzy zawsze mówią, że do regeneracji ;)
Gorsze rzeczy mogą być pod głowicą, czyli jak zdejmiesz głowicę to nie zaglądaj w cylindry, bo się może okazać, że nie wyglądają zbyt dobrze. Jak rozmontujesz wszystko (dół) i pomierzysz to może się okazać, że nie wypada czegoś takiego składać. Wtedy remont wszystkiego. Jak jeszcze wał i wałek rokują to dobrze, bo reszta jest do zrobienia/zdobycia. Samo tulejowanie i planowanie bloku to (w mojej okolicy) 1500zł netto. Tłoki jak nie rokują to ceny widziałem już od 180zł (trzeba uważać, bo są też do wersji 4jg2 bez turbo i nie nadają się do naszych) do 500zł/szt. Do tego uszczelki, panewki, pierścienie .... Robocizna, jeśli robi warsztat, nie sam, kolejne kilka tys zł.
Pajero ma sporo wad, ale większość egzemplarzy ma je już ogarnięte. Silnik 2.5TD jest za słaby, benzynowy 3,5 paliwożerny i chyba niegazowalny (GDI). Teoretycznie najlepszy 3.2did, ale fabryczne zabezpieczenie zbiornika łuszczy się i zabija pompę. Zbiornik musi być wymieniony najlepiej na plastykowy, pompa dobrze zregenerowana (nie wiem ile to teraz kosztuje, ale 10 lat temu kolega płacił prawie 10tys zł). Problemy są też z automatami, warto szukać manuala. I do tego rdzewieją. Dlatego jako wymiana Montka to średnio sensowne, ale gdybym zaczynał przygodę z dużą terenówką, szukał bym ogarniętego Pajero 3, bo nie są dużo droższe od ogarniętego Montka, a jednak te 10 lat młodsze.

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 29 maja 2021, 00:39
przez Legend
niech ktoś w końcu opanuje jakiś sensowny swap :)

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 05 cze 2021, 00:14
przez Jake
@Legend: A co to znaczy sensowny swap? Bo dla kazdego ta definicja jest inna.
IMHO Trooper to zajebiscie szczesliwe auto pod katem silnikow bo 4JG2 to jeden z najlepszych diesli jakimi jezdzilem, a 6VD1 to na prawde udana v-ka. Jestem mega zadowolony z 3.1, a ostatnio coraz bardziej chcialbym miec 3.2. Dla mnie swapowanie czegos innego do Troopera kompletnie mija sie z celem, bo koszta, trudnosci i zakres przerobek przewyzsza korzysci (co innego np. we Fronterze gdzie jest 8 roznych silnikow do wyboru z czego 6 najpopularniejszych jest beznadziejna). Rozsadek moim zdaniem calkowicie zaprzecza swapom.
Co innego gdy to ma byc zabawa i sztuka dla sztuki. Wtedy to inna rozmowa. Bo koszta maja mniejsze znaczenia, a problemy raczej nazywa sie okresleniem "wyzwania". W koncu to dopasowywanie niepasujacego i poprawianie fabryki jest tym co w swapach sprawia frajde konstruktorowi.
Mozliwosci swapow sa nieograniczone. Mozna pojsc w kazda strone. Pytanie co ma nam swap dac? Ma byc szybciej? mocniej? taniej? latwiej o czesci?
Skrzynia AR-5 to siostrzana konstrukcja do R150f/151f Toyoty. Wiec przekladajac dzwon i walek sprzeglowy mozemy wrzucic jeden ze swietnie udanych piecow Toyoty 5VZ-FE, 1UZ-FE, 2UZ-FE, 1KZ-T...
Dzwon fabrycznej skrzyni od 3.2 pasuje tez do tzw 60° GM czyli popularnych za wielka woda silnikow V6 i V8 General Motors. I to jest czesty kierunek swapow w USA.
W Polsce widze ze Toyota jest niemodna bo drogo i snobistycznie. Do Patroli wszyscy jak jeden maz ładuja silniki z BMW, ostatnio robi sie tez modny Mercedes. Tu oczywiscie trzeba kombinowac z kryzami, flanszami, adapterami itd. No ale jak ktos chce to czemu ma nie robic.
Obserwje tez drugi trend, bardzo z reszta Polski, ze ma byc tanio, oszczednie, a czesci maja byc dostepne w kazdym kiosku na rogu i kazdej biedonce. I tak widzialem juz Jeepa XJ z 1.9TDI z Golfa, Frontere z 1.9TDI z Passata oraz Troopera z 5 cylindrowym 2.5D z Volvo (czyli de facto tez konstrukcja VW). Mnie to nie przekonuje, bo jak ma byc tanio, oszczedni i nijako to czemu po prostu nie jezdzic na codzien passatem.

Re: Czy to juz pora sprzedac potwora?

PostNapisane: 05 cze 2021, 11:52
przez Legend
ja tu mówię o konkretnie 4jx1. Zazwyczaj silnik potrzebuje pakietu startowego w graniach 5kpl. Więc chciałbym dołożyć jeszcze 3-5kpl i mieć diesla 250km np z bmw. I to rozwiązuje wszystkie problemy z tym silnikiem i np jego brakiem podatności na tuning. Do 3,1 czy V6 nigdy się nie czepiałem bo akurat V6 uważam, za mega udane konstrukcje i dlatego teraz tylko takie kupuję, 3,0 to wypadek przy pracy :D