przez skiczu » 17 kwi 2011, 22:01
Sprawdziłem dokładniej. To nie alu, tylko tak jak mówił matee stal z powłoką poślizgową (jak na panewkach). Skutkiem wyplucia tych ślizgów było to, że podczas wyciskania sprzęgła, koło zamachowe tarło o koło zębate rozrusznika i robiło straszny jazgot. Miskę już odkręciłem (jeszcze nie wyjąłem) bo haczy o most przedni. Dla chcących demontować miskę w 2.6 radzę zaopatrzyć się w cierpliwość i nic na siłę. Najlepiej wydrukować sobie fotkę z Haynesa z rozmieszczeniem śrub. Po wykręceniu wszystkich powinna sama odpaść. Dwie śruby są w dzwonie skrzyni, tak, że przed rozpoczęciem odkręcania dobrze jest odkręcić te dwie na początku. Poza tym demontaż drążka kierowniczego i chyba czeka mnie jeszcze demontaż albo mostu albo rozpórki między wahaczami dolnymi bo za cholerę miska nie chce wyjść... Gdybym nie rozwalił dekla przedniego, pewnie nie rozkręciłbym miski i nie znalazł pierścieni ślizgowych co mogło poskutkować grubszą awarią i prawdopodobnie złomowaniem silnika. A tak to może mały remoncik od razu ?(jakiś szlif na wale, wymiana panewek i całej reszty jak już wszystko na wierzchu)...- się zobaczy. Staruchowi przydałoby się nowe serce (poza blachówą).
"Dobrze zrobione jest lepsze niż dobrze powiedziane" - Benjamin Franklin
2.6
Ból fizyczny jest niczym w porównaniu z cierpieniem duszy - Skiczu