Przekładnia kiery
Napisane: 18 maja 2011, 21:53
Ma ktoś pomysła/ktos to przerabiał na sobie:
Wykręciłem przekładnię, i planuje ją doprowadzić do porządku i wsadzić do Trupa. Przy okazji pomyślałem o przełożeniu z jednego do drugiego "drążka" i końcowek i tu pytanie: Czy drążek ten do którego jest przykręcony "wąs" przekładni wylezie mi pod auto na spokojnie bez kombinacji większych czy trzeba połowę przodu auta rozgrzebać żeby go wyjąć? Kolejna sprawa to przy okazji nasuneła mi się takowa sprawa: zawieszenie mam na poliuretanach ale przeguby na wahaczach są ewidentnie zmęczone. I teraz pytanie czy po potraktowaniu ich smarem przez kalamitki jest nadzieja, żę przynajmniej na chwilę przestaną trzeszczeć i skrzypieć jak stary drewniany wóz drabiniasty?
Wykręciłem przekładnię, i planuje ją doprowadzić do porządku i wsadzić do Trupa. Przy okazji pomyślałem o przełożeniu z jednego do drugiego "drążka" i końcowek i tu pytanie: Czy drążek ten do którego jest przykręcony "wąs" przekładni wylezie mi pod auto na spokojnie bez kombinacji większych czy trzeba połowę przodu auta rozgrzebać żeby go wyjąć? Kolejna sprawa to przy okazji nasuneła mi się takowa sprawa: zawieszenie mam na poliuretanach ale przeguby na wahaczach są ewidentnie zmęczone. I teraz pytanie czy po potraktowaniu ich smarem przez kalamitki jest nadzieja, żę przynajmniej na chwilę przestaną trzeszczeć i skrzypieć jak stary drewniany wóz drabiniasty?