Strona 1 z 1

Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 24 lip 2011, 18:03
przez Nahen/thor_
Czy wymiana uszczelnień "na przodzie" silnika na wale itp wymaga wyjęcia w staruchu silnika czy można próbować z wyjętą tylko chłodnicą itp?

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 24 lip 2011, 18:13
przez tomkowx
W 2.8 tdi wystarczy wyjąć chłodnicę także w benzyniaku też nie powinno być problemu

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 24 lip 2011, 20:34
przez skiczu
Jeśli chodzi Ci o zimmering wału to ściągasz rozrząd, koło na wale, klucz 24, demontujesz rozrusznik, w kole zamachowym masz nawiercone otwory wyważające, wciskasz jakąś blokadę (chyba fi 12 lub 14 ja używałem największego Torxa z zestawu). Wygrzebujesz zimmering i wciskasz nowy. Przy ponownym składaniu pamiętaj o kierunkowości koła pasowego na wale. Jak założysz odwrotnie - przy dokręcaniu zniszczysz przednią płytę alu. Ale co ja tu piszę? Przecież sam dawałeś mi wcześniej rady jak to zrobić...

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 25 lip 2011, 01:57
przez Nahen/thor_
Taaa ;) Tylko do tej pory jak dłubałem to korzystałem z chwili kiedy silnik był na zewnątrz ;) A teraz nie mam czasu, ochoty, warunków itp żeby wywalać silnik ;)

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 25 lip 2011, 07:12
przez danti
Nic nie uszczelniaj! poczuj się jak w LR :)21

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 25 lip 2011, 10:36
przez Nahen/thor_
Niby jooo ;) Ale jak wymieniłem przekładnię wspomagania to przez chwilę było tak fajnie jak nie zostawiał pod sobą plam na parkingach ;) Jeszcze jest jedno wyjście poczekać aż wykapie cały olej i jeździć bez ;) Jakieś 2 miechy już w historii przejeździłem na tym silniku bez oleju ;) I o dziwo jeszcze całkiem nieźle dycha ;)

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 25 lip 2011, 11:42
przez max667
A no pewnie :D , mój kumpel (właściciel Junaka), zwykł mawiać: "Do puki kapie, znaczy się że jest"... i jak przestawało kapać dopiero dolewał ;)

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 27 lip 2011, 21:21
przez Wieża30
a czy wymiana koła wiąże sie z wyjęćiem mostu :?: głupio pytasz :)3 nhena thor

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 27 lip 2011, 23:39
przez Nahen/thor_
Wieża jeszcze nigdy nie dłubałem w silniku z wyjątkiem wymiany świec kiedy silnik był "w aucie". Stąd lamerskie pytanie. W Fordzie Taunusie bez problemu wymieniałem pasek rozrządu, koła i uszczelniacze po wyjęciu tylko chłodnicy i chciałbym w taki sam sposób zrobić to w Trooperze. Wiem, że są/były samochody w których nie było szans tego zrobic bez wyjęcia silnika, albo wymagalo to niezłej ekwilibrystyki (np Fiat 125p). W omedze "A" z 2.0 silnikiem też raczej ciężko bym ten temat widział, ale może się da nie wiem nie próbowałem. W Troopie musze zdjąc pompę wspomagania, pompe vacu, alternator, chłodnicę żeby spróbować, jeżeli ma sie okazać, że to wymaga wzrostu 1,2 w kapeluszu i rąk o grubości 5-ci latka to od razu wole się przygotować i wywalić cały silnik żeby zamiast kląć zrobic to co jest do zrobienia.

W taki sposób od rana do wieczora spoko powinienem dac radę, a jak zacznę rozgrzebywać po kawałku i w połowie dnia ma się okazać że trzeba silnik wywalić to mam dwa dni w plecy. 7 lat temu mialem warunki, żeby sobie autko rozebrać i zostawic rozgrzebane na tydzień dzis niestety muszę robić wszystko "w jeden dzień".

Jaki ma to związek z mostem i zmiana koła to nie wiem...

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 27 lip 2011, 23:41
przez Nahen/thor_
Wieża30 napisał(a):a czy wymiana koła wiąże sie z wyjęćiem mostu :?: głupio pytasz :)3 nhena thor



A i jeszcze jedno, widzialem most który musiałbyć zdejmowany z oboma kołami i dopiero konkretna prasa pomogła zdjąć koła ;) Ale to było autko które miało jakieś 70-80 lat ;)

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 28 lip 2011, 22:15
przez skiczu
Zrób jak napisałem. Chłodnicę możesz zdjąć - będzie łatwiej, ale nie musisz. Ciężki jest dostęp do dolnej śruby osłony rozrządu. Najpierw zrzuć koła pasowe z wału. Żeby odkręcić śrubę na wale potrzebowałem nasadki 24/3/4" (od ciężarówek), półtorametrową przedłużkę i dużo siły. Gwint zwykły tj. prawy.

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 29 lip 2011, 16:38
przez Nahen/thor_
W przyszłym tygodniu spróbuje ;)

Wczorajpo tym jak mi autko na dwóch zakrętach zachciało samo wypaśc z łuku doszedłem do wniosku, że priorytet to sworznie wahaczy. Tak więc wczoraj wymieniałem wszystkie cztery końcówki/sworznie/przeguby na wahaczach... Czlowiek ma juz sklerozę na maxa ;) Wymienilem przy pierwszym kole górę, no i poodgręcalem wszystkie śruby przy dolnym zadowolony że za 15 minut po robocie ;) A tu kicha nie da rady wyjąć sworznia bo przeszkadza osłona przegubu półosi ;) No i zonk... Duże oczy ze strachu kurde trzeba rozebrać całą piastę, żeby zdjąć półoś... po kolejnych 30 minutach prób z odgkręceniem tarcz hamulcowych, zacisku hamulca itp (na szczęście większosc śrub nie chciała puścić ;) Przypomniałem sobie o zdjęciu sprzęgiełka i wyjęciu jednego małego pierścionka/zawleczki coby półoś wyjszła :)21

Wynik: Prawe koło 2,5 godziny, lewe 45 minut ;)

Re: Wyciek... kap... kap

PostNapisane: 29 lip 2011, 17:51
przez matee
hehheh a to dobre :)