www.trooper4x4.pl

FFK napisał(a):Ale jak LSD działa to lejąc klasę 140 wydłużę jego żywotność?

poszukaj na forach dotyczących jeepa , bo jakieś dłuższe artykuły na ten temat wczoraj mi migneły , również na zagranicznych forach.
jepa można tu porównać do montka ze wzgledu na wagę i harakter użytkowania samochodu , bo beemki to są podobno placki
zresztą w toyotach terenowych również ten olej jest stosowany i dlatego mozna go kupić w salonie toyoty.

freefly napisał(a):Ja zalałem Gulf Gear LS 80W90 i nie najmniejszych problemów.

tak z ciekowaści jakie pokonujesz odcinki przy dodatniej temp na zewnątrz? mi koło komina też nic sie nie dzieje , ale trasa minimum 100 km już powoduje strzały na rondach i skrzyżowaniach. na jesień wymieniłem olej na dedykowany i wydawało mi się że sie uspokoiło , ale tydzień temu na trasie znów to samo.
pozatym na tym forum również czytałem wypowiedzi kilku włascicieli lsd , skarżących się na strzały.

nie
nawet skrócisz

i żeby mieć do porównania, olej przekładniowy olejowi przekładniowemu nie równy, to jak lać do silnika z hydrauliką gęsty syf
to co jest dobre dla dżipa (ciekawe czemu w jeepie się te mosty rozlatują nawet na seryjnych kółkach) nie do końca jest dobre w patrolach czy montkach (porównywalne auta masą i mocą)
pomijając fakt że w jeepie do dana 44 (bo o tym moście mówimy a nie 30 albo 33 jak w XJ) leje się taki sam olej jak u nas 80W90LS

mcgiver napisał(a):

freefly napisał(a):Ja zalałem Gulf Gear LS 80W90 i nie najmniejszych problemów.

tak z ciekowaści jakie pokonujesz odcinki przy dodatniej temp na zewnątrz? mi koło komina też nic sie nie dzieje , ale trasa minimum 100 km już powoduje strzały na rondach i skrzyżowaniach. na jesień wymieniłem olej na dedykowany i wydawało mi się że sie uspokoiło , ale tydzień temu na trasie znów to samo.
pozatym na tym forum również czytałem wypowiedzi kilku włascicieli lsd , skarżących się na strzały.

Ludzie potrafią wszystko zepsuć. Tylko dziwne, ze innym to się zdarza, a innym nie.

W okresie letnim jeżdżę najwięcej (więcej niż 65%) i najdłuższe trasy po 200-300 km (zdarzały się i 400) jazdy non stop autostradą i ekspresówkami. W sumie na prawie 130 tyś. przejechanych km w dyfrach olej wymieniałam 4 razy.

mcgiver napisał(a):

freefly napisał(a):Ja zalałem Gulf Gear LS 80W90 i nie najmniejszych problemów.

tak z ciekowaści jakie pokonujesz odcinki przy dodatniej temp na zewnątrz? mi koło komina też nic sie nie dzieje , ale trasa minimum 100 km już powoduje strzały na rondach i skrzyżowaniach. na jesień wymieniłem olej na dedykowany i wydawało mi się że sie uspokoiło , ale tydzień temu na trasie znów to samo.
pozatym na tym forum również czytałem wypowiedzi kilku włascicieli lsd , skarżących się na strzały.

Tak patrze masz 300tys. a w jakim stopniu trzyma LSD?
W moim ex 3.1 po wymianie oleju w ogóle zniknęło LSD (koła kręciły się przeciwnie), po 5tyś km sprawdziłem i było, ale takie mizerne że wystarczyło jak młody przytrzymał koło i puszczało.

W 3.2 mam 113tys obecnie i jest LSD, ale szału nie robi w porównaniu do Jeepa gdzie trzeba się dobrze spiąć żeby koło przytrzymać.
W pajero jest jakiś przycisk, ale jeszcze nie testowałem bo czekam na pompę wtryskową

Są gdzieś dane ile % ma LSD?

szukałem danych co do spięcia tego mostu ale nie natknąłem się , może w manualu niech ktoś jeszcze zerknie bo ja średnio w angielskim operuję.
co do stanu mojego dyfra to nie jest żle , jak by było żle to nie było by strzałów które są wynikiem zrywania przyczepności między tarczkami więc coś tam jeszcze trzymają i na ostrych zakretach puszczają bo takie jest ich zadanie.
strzały są jak sądzę wynikiem zrywania filmu w wyższych temperaturach.
pozatym czy mam proste czy skrecone koła to na miękkim podłożu oba koła dobrze biorą.
olej który trzyma swoje parametry w większym przedziale temperatur nie może być gorszy niż ten który ma mniejszy przedział temperatur i niech tam sobie niektórzy piszą co chcą,
dlatego w najbliższym czasie zlewam ten syf z dyfra i wymieniam na 75w140. pierw porobię jakieś pomiary kluczem dynamometrycznym na ciepłym i zimnym moście.

Fotki z dzisiejszych wygłupów diagnostycznych szpery , jak widać szpera jeszcze jako tako daje rady , na drugim zdjeciu na pierwszym planie widać krechę na betonowej płycie i na ubitej ziemi , a reszta to bączki na ubitej ziemi i na betonie

Phi, też tak umiem

Quentil napisał(a):Phi, też tak umiem

pytanie czy Twoja szpera również

O Ty, jak ogarnę uszczelnienia to podjadę sprawdzić i wtedy zobaczymy

Quentil napisał(a):O Ty, jak ogarnę uszczelnienia to podjadę sprawdzić i wtedy zobaczymy

jak piszesz o uszczelnieniach dyfra to u mnie na łaczeniu gruchy z mostem jest delikatne przypocenie , ale to nie jest dla mnie powód do rozbierania dyfra.
jak koleś od którego chcę kupic dyfer się odezwie to wtedy można coś działać i zrobic sobie na błysk zapasowy dyfer. narazie widzę że chyba sam nie wie czy chce sprzedać...

U mnie na wejściu wał/atak, było przypocenie, ale przez zimę przerodziło się w delikatny wyciek, no i jeszcze bardzo delikatne zapocenie przy piaście.

na wiosne rok temu się mi lało do tarczy lewej , ale wymieniłem łozysko , uszczelnienie naprawiłem chałupniczo i narazie po kilkunastu tyś km wyglada ,że jest sucho , latem wymieniłem tarze ,klocki i poprawiłem reczny , a teaz jak skończę przód to tył robię na błysk,
własnie po to szukam całego mostu.

witam
czy dyfer z tego troopa jakimś cudem nada sie do montka?
http://www.olx.pl/oferta/most-trooper-t ... 3fe9b2b695
mam do gościa kilka kilometrów.

cały dyfer nie, samo LSD tak

pomijając fakt w jakim lsd może być stanie to było w kazdym czy to był wypas?

było jako opcja, za dodatkowym haraczem

Witajcie koledzy. Od jakiegoś czasu szukam w internecie nowych tarczek do dyfra, lecz bezskutecznie. Ma ktoś może namiary na takowe, lub jakiś numer katalogowy albo coś w tym stylu. Mam auto po 98 roku Wydaje mi się że to dość popularny rodzaj dyfra czy może będzie coś pasować z innych aut?

Czasami wystarczy rozebrać ,wymyć z syfu jaki się na nich zbiera i stare działa jak nowe.
Wymyć to znaczy dokładnie każdą z osobna a nie dolać jakiegoś czyściciela i czekać na cud.
Nagar to chyba nie właściwe określenie na to co się tam zbiera ale wygląda podobnie.