Mam wyciek z wysprzęglika, o którym zapomniałem i doprowadziłem do tak dużego ubytku płynu, że sprzęgło przestało działać. Byłem dość daleko od domu, było święto, do najbliższej stacji benzynowej daleko - popełniłem bardzo głupią rzecz. Mianowicie od kolegi, który był najbliżej wziąłem trochę płynu do hydrauliki citroena. Uznałem, że i tak wymienię cały płyn w układzie sprzęgłowym, a tymczasem doleję byle czego (ten płyn wydawał mi się podobny do DOT). Więc dolałem tego czegoś około setki, po czym zabrałem się na ulicy do odkręcania odpowietrznika, co mi się w warunkach terenowych nie udało. Dojechałem jakoś do domu bez sprzęgła i zostawiłem auto na parkingu na dwa tygodnie.
Dziś zabrałem się do odpowietrzenia tego układu i co się okazało - uszczelka w zakrętce zbiorniczka spuchła tak, że już się nie da zakręcić z powrotem. Pewnie ten płyn z citroena zadziałał. Dodatkowo z odpowietrznika wysprzęglika nie chce wyciekać płyn, nawet po całkowitym jego odkręceniu. Naciskanie pedału sprzęgła nic nie daje, ramię wysprzęglika lekko się porusza, jednak płyn nie wycieka.
Uprzejmie proszę o uwagi, co tym zrobić? Planuję wymienić pompę wysprzęglika ze zbiorniczkiem (TRW). Ale czy trzeba będzie wymieniać sam wysprzęglik?
Jak zmusić płyn do opuszczenia układu?