www.trooper4x4.pl

Witam , jestem tutaj nowy dlatego chciałby się serdecznie przywitać ze wszystkimi a sprawa dzięki tutaj trafiłem może wydać się ciekawa gdyż dotyczy zmiany silnika z którą w minimalnym stopniu mam mały problem, więc do rzeczy:.
Podjąłem się zmiany silnika w troopku z marnego 3.0 na 2.8 ( isuzu 4jb1) lecz nurtuje mnie jedna sprawa
. Chciałbym się upewnić do czego służą te wszystkie kable idące do pompy wtryskowej dodam że akurat w tej kwestii mam kiepskie rozeznanie, więc każda podpowiedz jest na wagę złota.
Zaczynając od :
ad1. Trzy kable, taki potencjometr przy regulacji dawkowania gazu
ad2. dwa kable na przeciwko głowicy z tyłu pompy
ad3 trzy kable można powiedzieć, że idą do środka pompy
ad4 1 gruby kabel, taki zawór na powrocie



za wszelką pomoc dziękuję z góry

a może chociaż ktoś napisze jak go na krótko odpalić tzw. "na palecie" ?

Poczekaj kolego, niech się ogarną po zlocie

Ten pojedynczy podłącz pod + , oczywiście jak silnik jest umasiony. Jest on od elektrozaworu paliwa. Potem to już gruby na stałe do rozrusznika, chwilę podgrzewasz świeczki i cienkim do cewki rozrusznika i palisz.... jak podłączysz paliwo
Ten dwupinowy będzie do obrotomierza. Reszta nie wiem, ale bez nich też chodzi.

dzięki to już trochę lepiej ale jak go próbowałem dzisiaj odpalić to bez podania prądu na pompę tam gdzie idą trzy kable ( do środka dałem plus a na zewnętrzne piny minus) nie chciał za bardzo zagadać. Nie był by to problem gdyby nie to, że po paru sekundach i tak gaśnie i to w sposób taki jakby normalnie mu zapłon odcinał, chodzi dobrze ale co chwile trzeba odpinać i przypinać minus na pinie przy pompie w innym wypadku po chwili gaśnie

czyli w sumie nikt dokładnie nie wie co i jak powinno być żeby odpalał żeby było chociaż wiadomo do czego idą te trzy piny do środka pompy dzięki którym chociaż na trochę teraz odpala

dzięki użytkownikowi Bigdon moje problemy znikły Została tylko jedna rzecz: Do czego służy ten elektrozaworek na powrocie w pompie wtryskowej bo nie wiem czy go na stałe pod prąd podpinać czy nie zawracać sobie nim głowy