Jake napisał(a):miras7 napisał(a):Zderzak z polifta bez nakładek przy błotnikach nawet nieźle pasuje.
mcgiver ma tak u siebie juz jakis czas.
Dzięki za wyjaśnienie bo byłem przekonany, że to był Chuck Norris.
To nie jest mój pierwszy projekt gdzie modzę wszystko po swojemu. Tu np do mojego Golfa zamontowałem fotele od Mercedesa CL500! Pełna elektryka, grzanie dupy i wentylacja. Nawet zagłówek się wysuwa, nie masz tego w Passacie
I kupa innych modyfikacji.
Tu są fotki:
http://mercedes.auto.com.pl/forum/viewt ... p?t=278219Kiedyś jak siedziałem mocno w motocyklach zbudowałem Suzuki SV650, zapakowałem tłoki od Yamahy co dało 744cm3, ręcznie wycinałem otwory na zawory. Zacząłem projekt od uszkodzonego silnika, nic więcej do niej nie miałem poza jakimiś śrubkami a skończyło to się tak:
Z oryginału tylko rama została, Możesz porównać z oryginałem SV650 gen1. Jedno łożysko aż ze stanów jechała bo tylko jeden koleś na świecie je produkuje. Poniżej w linku jest cały opis budowy ale sporo fotek już wyparowało.
https://www.svrider.com/threads/sv744-p ... 421/page-8Więc Mr Mcgiver coś by się jeszcze ode mnie jeszcze nauczył
U mnie norma, że coś jest zmodzone choć w planach troopek miał być ori ale wcie, wyszło jak zawsze
Miras, masz rację, dopatrzyłem się, w skrzyni brakuje jednej śruby a na przeciw w budzie jest jakieś ucho i to mnie zmyliło.
Te gumy co dorobiłem luźno pasują więc będzie git.
Teraz nawiązując do tytułu, miało być heroicznie to i jest. Warstwa na warstwie rdzą pogania, nie było jak tego wykorzystać, w jednym miejscu kątownik, innym płaskownik, otwory na śruby zaspawane albo nie ten gwint, skoda roboty na łatanie. Wstawiłem tymczasowe wzmocnienie co by mi się rama nie rozjechała i mocno zmęczyłem kątówkę
Ciach ciach i wyciąłem wszystko w piz.. du
I na tym zakończyłem dzisiejsze rzeźbienie bo nie mam odpowiedniego profila