Strona 1 z 1

Mój MontyTrupek

PostNapisane: 30 mar 2015, 17:35
przez Kangur
Witam,

Chyba w końcu dorosłem do pochwalenie się moim nabytkiem jaki popełniłem w lutym tego roku.
Opel Monterey 3.0 z 1998 roku wcześniej był własnością kolegi z tego forum - BartPola.
Auto kupiłem z niesprawnym silnikiem i podejrzeniem padniętej głowicy lup uszczelki pod głowicą.
Po paru godzinach poświęconym i nieocenionej pomocy Mirasa7 udało się uruchomić silnik likwidując parę oczywistych usterek takich jak:
- regenerację kompletną turbiny;
- naprawę wypalonego pinu w kompie i wymianę pękniętego przewodu wodnego, którym uciekał płyn chłodniczy.
Auto po tych zabiegach zaczęło jeździć, ale strasznie zamulał, wiec zapadła decyzja wywalenia "przekombinowanego wytworu firmy ISUZU" jakim jest silnik 3,0 na jedyne słuszny silnik diesla 3,1.
Oprócz tego co zrobił poprzedni właściciel czyli:
- lift 2 cale;
- polibusze w zawieszeniu;
- amory AmadaExtrime i sprężyny pospringi
ode mnie na razie MontyTrupek dostał koła - Fulda Tramp 4x4 235/85R16 i snoorkel Safari.
Foty dodam jak ogarnę sposób wklejania ich na forum.

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 30 mar 2015, 21:26
przez Kangur
Oto obiecane fory:

Obrazek
Wygląd na dzień 30.03.2015

A tu wcześniejsze próby wykrzyżu zawieszenia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 30 mar 2015, 22:20
przez PiotrR
Ładny wykrzyż :)2 czy zostawiłeś skrzynię z 3.0

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 30 mar 2015, 23:53
przez forester
Ładne autko :)2

Chyba coś było kombinowane (albo mi się zdaje) bo miejsce na tablice rej. na tylnych drzwiach... i w zderzaku.
Mylę się :?:

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 31 mar 2015, 17:19
przez Kangur
@ piotr R
piotr R napisał(a):Ładny wykrzyż :)2 czy zostawiłeś skrzynię z 3.0


Sam jestem trochę zdziwiony tym wykrzyżem (oczywiście pozytywnie) :)21
Co do skrzyni biegów to na razie jeszcze pod maską siedzi "zło" 3,0 i poszukiwany jest dawca z 3,1.
Jak się znajdzie silnik to plan jest zostawić skrzynie z 3,0 i połączyć ją z 3,1 za pomocą dorobionej flanszy.

@forester
forester napisał(a):Ładne autko :)2

Chyba coś było kombinowane (albo mi się zdaje) bo miejsce na tablice rej. na tylnych drzwiach... i w zderzaku.
Mylę się :?:


Dziękuje :D
Nie mylisz się :D, przygotowuje się do zastąpienia plastykowych zderzaków metalowymi i wszystko z poziomu zderzaka wylatuje na wyższy poziom.

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 31 mar 2015, 17:49
przez forester
Kangur napisał(a):... wszystko z poziomu zderzaka wylatuje na wyższy poziom.

To pamiętaj, żeby utrzymywać w czystości (suchości) oświetlenie tablicy rej. bo w moim 3,1 '95 wszystko tam pod tym "daszkiem" wygniło :(

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 01 kwi 2015, 17:49
przez Gocu
Daj info spalaniu :)
Śliczny wózek!

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 09 mar 2016, 12:04
przez abix2
Witam,
przekładka silnika się powiodła?
Możesz opisać wrażenia z jazdy (przełożenia skrzyni i mostów są jednak trochę inne)?

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 10 mar 2016, 09:09
przez Kangur
abix2 napisał(a):Witam,
przekładka silnika się powiodła?
Możesz opisać wrażenia z jazdy (przełożenia skrzyni i mostów są jednak trochę inne)?


Witam.
Przekładka silnika przerodziła się w generalny remont podwozia (piaskowanie ramy i wszystkich elementów zawieszenia) w wolnych chwilach między innymi obowiązkami. Do tego doszedł generalny remont zakupionego silnika 3.1. Wszystko strasznie się przedłużało, ale... :|
Są też dobre informacje :D

Silnik (3.1) ze skrzynią (3.0) juz są połączone i teraz trwa walka z ogarnięciem elektryki tych dwóch światów czyli starego silnika z instalacją 3.0 w karoserii.
Tak więc z wrażeń z jazdy jeszcze nie moge się pochwalić ale myśle że do kwietnia pomnik powinien zaczac się toczyć o własnych siłach.
Jak już skończe wszystko to napisze relację z tej niekończącej się walki :D

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 10 mar 2016, 10:35
przez abix2
Dzięki. Planuję podobnie, włożyć 3,1 do skrzyni z 3,0.
3,1 w oryginale nie powala dynamiką, a z dłuższymi przełożeniami może być już naprawdę słabo :D .
Przekonam się pewnie wcześniej niż Ty i dam znać.

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 18:57
przez Kangur
Pozwole sobie odgrzać kotleta "mielonego" :)2
Zgodnie z obietnica postanowiłem trochę naskrobać po skończonej syzyfowej pracy z odrestaurowywania pomnika.
We wrześniu 2015 po znalezieniu dawcy silnika 3,1 padła decyzja o przeszczepie serducha u pacjęta.
Postanowiłem, że buda weżmie rozwód z ramą na czas tej operacji:
Obrazek

Rama solo:
Obrazek

Po dokładnym umyciu oczom ukazała się "ruda szmata":

Obrazek

Rama po odzbrojeniu ze wszystkiego pojechała sobie do piaskowania i po trzech dniach wruciła:

Obrazek

W tym momencie rozpoczął sie wyścig z czasem i pogodą co by wypiaskowaną ramę pomalować najpierw farbą podkładową a następnie wieszchnią warstwą
Użyłem farb firmy Jotun, a do środka ramy poszedł wosk Noxudol 750.
Ramiszczu po skończonym malowaniu:
Obrazek

W tak zwanym "miedzyczasie" wszystko co mozna było i dało radę zostało wypiaskowane i pomalowane tak samo jak rama. Piaskowanie chyba najgorzej wspominam ze wszystkich prac - głośno, brudno i żmudnie. Piasek do tej pory mi zgrzyta miedzy zębami :)21
Dodatkowo okazało sie iż silnik który miał trafić pod maskę ma przeciek na uszczelce pod głowicą :evil:
Po zdjęciu czapki oczom ukazały sie pękniecia międzu zaworami w głowicy :evil: .
Po wydaniu tryliona dukatów na nowe części potrzebne do generalnego remontu silnika 4JG2 -T silnik został zmontowany w jedną całość i czekał na montaż na ramę.

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 19:17
przez Kangur
C.D.

Proces dozbrajania ramy w elementy zawieszenia i innych dupereli trwał...
Obrazek
Obrazek

... aż w końcu rama stanęła na kołach:
Obrazek
Obrazek

W tej formie czekała do wiosny 2016 :roll: - brak czasu, pogoda...

Na wiosne silnik trafił na ramę:
Obrazek

Nastapiły ponowne zaślubiny ramy z karoseria z ta zmianą, iż pomiędzy nie powedrowały 3 cm dystanse
Obrazek
Obrazek

C.D.N.

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 19:24
przez miras7
:)2

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 19:29
przez Kangur
C.D.

Po niezliczonych godzinach spędzonych nad pomnikiem, po wielu wzlotach i poraszkach, paru zamiarach spalenia syfa :D,
auto zaczęło jeździć :)21
Tu jeszcze na dojazdówkach u gumiarza:
Obrazek

I na docelowych kołach 255/85/16
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Teraz trzeba dozbroić furę w przydasie i na podbuj swiata jechać :D

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 20:00
przez forester
:)2 wow :)2

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 20:29
przez Quentil
Fajne ćwiczenie, gratulować :)2 :)21

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 22:47
przez Michał4x4
Gratuluję wytrwałości :)2
A auto teraz wygląda super.

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 19 sty 2017, 23:03
przez PiotrR
Szacunek :)2

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 22 sty 2017, 13:57
przez cherokeexj
a ja z innej beczki. Ile kosztował Cię remont silnika? U mnie na 99% powoli kończą się panewki i tylko nimi chciałbym się zająć. Jak się domyślam generalka kilka tysiaczków zjadła? Panewki na wale robiłeś? Jak koszta samych panewek i wszystkiego co niezbędne to ich wymiany? Wał oddawałeś czy podrzuczone panewki tylko? Mam kilka km od domu gościa co robi panewki pod wał na zamówienie i nie wiem czy nie skorzystam w razie W z takiego rozwiązania zawioze mu wszystko w częściach (razem z blokiem) i niech robi. Podobno nawet daje gwarancję na tego typu naprawę więc chyba wie co robi.

Re: Mój MontyTrupek

PostNapisane: 23 sty 2017, 07:03
przez Kangur
cherokeexj napisał(a):a ja z innej beczki. Ile kosztował Cię remont silnika? U mnie na 99% powoli kończą się panewki i tylko nimi chciałbym się zająć. Jak się domyślam generalka kilka tysiaczków zjadła? Panewki na wale robiłeś? Jak koszta samych panewek i wszystkiego co niezbędne to ich wymiany? Wał oddawałeś czy podrzuczone panewki tylko? Mam kilka km od domu gościa co robi panewki pod wał na zamówienie i nie wiem czy nie skorzystam w razie W z takiego rozwiązania zawioze mu wszystko w częściach (razem z blokiem) i niech robi. Podobno nawet daje gwarancję na tego typu naprawę więc chyba wie co robi.


Remont silnika kosztował dużo za dużo :roll:
Koszt samych panewek nie wyszedł jakoś dramatycznie dużo, musiał bym poszukać rachunków.
Panewki były dawane nowe w wymiarze nominalnym.
Wał po sprawdzeniu i zmierzeniu wymiarów wyszed, że jest w nominalnych wymiarach.