Strona 1 z 1

Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 11:19
przez rpjan
Zaczęło się od tego, że po raz kolejny urwałem tłumik w swoim mietku w124, często jeżdżę na ryby, w teren w pracy. Pierwsza myśl, coś taniego małego z napędem na 4.
Teściu przypomniał sobie, że u znajomego stał Opel Monterey od dłuższego czasu nieużywany. Jeden telefon i pomknęliśmy na wieś go obejrzeć. Po lekturze na forum miałem nadzieję że trafimy na 3.1, okazało się że jest to jednak 3.0.
Właściciel opowiedział nam jego historię. Sprowadził go sam z Niemiec z nadzieją na bezawaryjne użytkowanie. „Solidny” silnik zaczął szwankować po roku. Montek trafił najpierw do Bydgoszczy, niedługo potem do Wrocławia. Po władowaniu ponad 10k (m.in. wymiana pompowtrysków, regeneracja turbiny) znów pięknie gadał…przez kilka miesięcy. To przeważyło i tak sobie stał nieużywany ponad 2 lata.
Po krótkiej negocjacji był mój.
Nie udało się go uruchomić więc poszedł na hol. 3.0td w Mietku bez problemu dawało sobie radę ale jeszcze raz spróbowaliśmy odpalić Montka – odpalił, przez jakieś 20km byłem wniebowzięty, niestety silnik stanął. Znów na holu dotarlaliśmy się pod warsztat.

01.jpg
01.jpg (241.03 KiB) Przeglądane 18489 razy


Pękło 0.7 na rozmyślaniu co dalej. Jednogłośnie stwierdziliśmy że wymieniamy silnik :D
Marzeniem był 147konny 3.0td z 124 (niestety miska z przodu i długość na to nie pozwoliły). Trochę szukania i znalazł się dawca. VW LT 2.4D. Sąsiad miał zgnitego LTka z wyremontowanym silnikiem.
I zaczęło się. Wyjęcie 3.0 wraz ze skrzynią, flansza i spasowanie wszystkiego razem poza budą:

02.jpg
02.jpg (208.36 KiB) Przeglądane 18489 razy

03.jpg
03.jpg (242.79 KiB) Przeglądane 18489 razy


i pierwsza przymiarka.

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 11:22
przez rpjan
Są problemy, trzeba przesunąć skrzynię do przodu 5cm i lekko wejść w budę, trochę zmniejszyć miskę olejową. Drewniany młotek rozwiązał problem budy, blacha na belce pod skrzynią 5-ciu cm, flex i migomat miski. Silnik wisi na swoim miejscu .

04.jpg
04.jpg (252.7 KiB) Przeglądane 18488 razy

05.jpg
05.jpg (227.7 KiB) Przeglądane 18488 razy


W międzyczasie profesjonalnie przerobiona tarcza sprzęgła od LTka w celu pozbycia się dwumasy, przeróbka wspornika sprzęgła, wymiana pompy sprzęgła z oryginalnej na pompę hamulcową od Ursusa (większy zakres pracy), przeróbka poduszek (z jednej strony oryginał od Montka z małymi modyfikacjami, z drugiej od Skody). 5 kabelków i silnik gada :D
Czas na elektryka – nowy silnik nie potrzebuje za dużo prądu więc wyleciał komputer, instalacje wszystkiego co niezbędne wykonano na nowo.
Kolejny problem przedni wał za długi tylny za krótki, koszt skrócenia wału w Szczecinie (500+VAT) przeważył – skracamy sami. Flanszę na tylny wykonał znajomy tokarz. Po skręceniu wszystko pięknie hula.
Chłodzenie zapewnił elektryczny wentylator od Volvo na oryginalnej chłodnicy. Klimatyzacja puki co zdemontowana. Z wiadomych względów nie działa obrotościomierz. Akumulator jeden od LT.
Autko jeździ od 4 miesięcy, średnie spalanie 9.5l miasto trasa (50/50). Mocy niewiele bo 90KM, ale jej brak odczuwalny jedynie na wyższych biegach.
W planach zakup sinika od Volvo 2.4TD (122KM) z klimatyzacją (te same mocowanie co LT), konserwacja ramy, wymiana szumiącego łożyska w skrzyni. Ale to na wiosnę, będziemy ściągać całą budę więc może trochę ją podniesiemy.

Szacunkowy kosztorys:
Koszt zakupu samochodu z przerejestrowaniem i OC 1500
Koszt silnika 1100
Sprzęgło 450
Flansza 400
Nowy rozrząd 500
Elektryk 1100
Dodatkowe części, oleje itp. 1750
Dodatki rozweselające dużo :D
Około 20 dni pracy własnej dwóch osób
RAZEM: 6700PLN

Zwroty:
Sprzedaż części: 400
Z faktur: 500
RAZEM: 900PLN

Rzeczywisty koszt: 5800PLN

Pozostał silnik z osprzętem bez dwumasy, komputer. Pompowtrysków w okolicach Szczecina nie był w stanie nikt sprawdzić, prawdopodobnie jeden nieszczelny. Wszystko na sprzedaż.
Jak na razie wrażenia bardzo pozytywne. Dużo zebranego doświadczenia (z zawodu nie jestem mechanikiem).
Nie polecam osobom bez własnego warsztatu, Teściu od kilku lat robi trajki więc takie kombinacje ma we krwi ;)

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 14:40
przez pawel126
Wreszcie jakiś swap gratulacje pomysłu, ale... spodziewałem się tego silnika z mercedesa... ;)

Apropo miski kolega wsadzil 2,5 od merca (silnik cklasa, sprinter) do Jeepa.
Warunek miska od dewoo musso albo jakis dostawczak tez ma taka - chodzi o smok jest z tyłu. 4 garki, turbina 150km :)2 , do tego pompa od 2.9 na linkę
Ogólnie elektryka to grzanie świec i kontrolka temp. i oleju :)2
koszt takiego silnika kolo 1,5 -2 tys
Do Jeepa wlazł ładnie ale tam jest lift pod koła 33"
No i ten dźwięk 8-)

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 14:51
przez rpjan
2.5TD z mietka wymagał przesunięcia chłodnicy do przodu i to sporo, cały przód do konkretnej przeróbki, 3.0 to w ogóle byłaby masakra.
Dużo mniej rzeźbienia z LTkiem dlatego tak wyszło.
Ten z LT też nie do zarżnięcia, pojedzie i bez prądu, więc jest ok. Wrzuci się z turbiną i będzie przeciąg, byle by blach nie zżarło a 500k jeszcze zrobi autko.
Brzmienie też całkiem całkiem - tym bardziej że wyleciał tłumik ze względu na swoją korozję :D

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 14:52
przez pawel126

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 15:01
przez rpjan
Też taki był brany pod uwagęy ale nie znaleźliśmy nic ciekawego w okolicy no i gorsza moc od LT:
2.3 D 80KM
2.3 TD 101KM

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 15:06
przez pawel126
Niestety 4 garki w rzędzie to max. a to ogranicza pole do popisu...

No i te rozrządy na paskach w terenówkach to :)3

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 15:23
przez rpjan
Ten co jest to właśnie 6-ka, a co do pasków to za dużego wyboru nie było.
Zamierzenie żeby wstawić coś najprostrzego co się da zrealizowane ;)

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 15:29
przez pawel126
faktycznie 6, a to chociaż ładnie pracuje :)2
jest krótsza od 2,5 5 garow merca?

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 16:46
przez freefly
rpjan napisał(a):Nie udało się go uruchomić więc poszedł na hol. 3.0td w Mietku bez problemu dawało sobie radę ale jeszcze raz spróbowaliśmy odpalić Montka – odpalił, przez jakieś 20km byłem wniebowzięty, niestety silnik stanął. Znów na holu dotarlaliśmy się pod warsztat.



Zdiagnozowanie dlaczego ten silnik nie odpala to 30-60 minut. Są tylko cztery rzeczy, które trzeba sprawdzić.
Ja moim 4jx1 przejechałem już ponad 100 tyś. Nie mam obaw żeby wyjeżdżać nim zagranicę i robić trasy po kilka tysięcy kilometrów.

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sie 2015, 19:06
przez rpjan
pawel126 napisał(a): jest krótsza od 2,5 5 garow merca?

Jest prawie 10 cm.
freefly napisał(a):Zdiagnozowanie dlaczego ten silnik nie odpala to 30-60 minut. Są tylko cztery rzeczy, które trzeba sprawdzić.


Cieszy mnie to i zapewne ucieszy przyszłego nabywcę tego silnika o ile się taki znajdzie ;)
Ogólnie wychodzę z założenia, że im mniej elektroniki tym lepiej, dlatego cały czas jeżdżę 124 i stąd taki pomysł i wykonanie.
I najważniejsze - części do silnika od LT dostanę wszędzie od ręki za śmieszne pieniądze.

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 25 sty 2016, 16:22
przez FFK
Jak dalej z projektem?

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 26 sty 2016, 11:50
przez rpjan
Chwilowo brak czasu.

Auto cały czas jeździ, zakupione Kumho KL71 265/75/16.

Cały czas szukam sensownego silnika z turbiną - zmiana z 90 na 122KM jest bardzo pożądana ;)

Jak nie znajdę prawdopodobnie spróbujemy wrzucić 3.0TD ze 124, ale to może na wiosna - lato.

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 26 sty 2016, 12:45
przez FFK
A może jakiś silniczek z Mascott'a? Np:
2,8 dCi - 2799ccm - 125/3600 KM/rpm i 290/1800 Nm/rpm
2,8 dCi - 2799ccm - 146/3600 KM/rpm i 320/1500 Nm/rpm
3,0 DXi - 2953ccm - 115/3600 KM/rpm i 270/1300 Nm/rpm
3,0 DXi - 2953ccm - 130/3600 KM/rpm i 300/1500 Nm/rpm
3,0 DXi - 2953ccm - 150/3600 KM/rpm i 350/1600 Nm/rpm
3,0 DXi - 2953ccm - 156/3600 KM/rpm i 350/1500 Nm/rpm

Wszystkie silniki to czterocylindrowce. 2.8 produkowane przez spółkę SOFIM (renault z fiatem, potem fiat się wycofał i w jego miejsce weszło iveco). 3.0 to już silnik nissana.

PS:
Zawsze możesz kombinować z czymś większym, np. iveco eurocargo hehehe :)

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 26 sty 2016, 15:27
przez rpjan
Jak znajdę TD od volvo w fajnym stanie to go wrzucam - wszystko przygotowane, kwestia samej wymiany bez kombinacji.
Jak już miałbym zmieniać stajnię to pokusiłbym się na 3.0td od 124.
Liczy się się bezawaryjność i prostota ;)

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 26 sty 2016, 16:22
przez FFK
I moment obrotowy :)

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 26 sty 2016, 21:32
przez PiotrR
Silniki Nisana nie cieszą się dobrą sławą zwłaszcza wersja 156km, po 150 000 puszczają uszczelki pod głowicą. powodem jest osiadanie tulei czwartego cylindra. Te 130 km wytrzymują o 10 000 więcej.
Znajomy prowadzi firmę transportową ma kilka Mascotów, z silnikami Nisana 150/130 KM dzięki nim znalazł się na skraju bankructwa.
Ucieka w Mercedesa puki bank chce z nim rozmawiać.

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 26 sty 2016, 21:45
przez FFK
Były któreś IVECO w Mascottach, ale nie wiem które :(

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 21 mar 2021, 23:52
przez JarekPropka
Witam , jeżeli jeszcze ktoś to czyta to chcę powiedzieć ze właśnie ja zostałem właścicielem tego MONTKA ,mam go już kilka lat trochę nim pojeździłem ale niestety zaczął strasznie kopcić i był bardzo słaby więc zasugerowałem się pomysłem poprzedniego właściciela założyłem silnik z VOLVO tez 2.4 tyle ze z Turbiną i tu zaczął się problem , brak miejsca na zamontowanie turbiny bo przeszkadza rama , gdyby ktoś przeczytał ten post i miał jakiś pomysł był bym wdzięczny za podpowiedź , pozdrawiam.

3.1D Wybuchło

PostNapisane: 24 mar 2021, 20:21
przez PiotrR
Właśnie wybuchło moje 3.1 . Przez chwilę był pomysł wsadzenia czegoś mocniejszego,ale kalkulacja kosztów i liczne komplikacje skłaniają do zakupu nowego słupka do 3.1

Re: Krótka historia mojego Montka 2.4D ;)

PostNapisane: 26 mar 2021, 15:46
przez JarekPropka
Posiadam również Troopera 3.0 TDS , niestety i w nim miałem awarie , mianowicie zapaliła mi się instalacja i częściowo się spaliła ale elektryk już ją ogarnia , mam nadzieje ze będzie ok.