www.trooper4x4.pl

Moja żłota strzała.

Być może będzie do sprzedania. W tym tygodniu wszystko się wyjaśni

Z anglika przekładka czy błotnik po stłuczce wymieniany?

Przekładka na 100% nie. Taki już był kupiony zatem albo taki był w oryginale albo zmieniany błotnik.
Wydaje mi się, że tak było w oryginale. Wiele ISUZU miało antenę z tej strony .

Widać też różne odcienie lakieru na poszczególnych elementach

miras7 napisał(a):Widać też różne odcienie lakieru na poszczególnych elementach

Lakierowany był na 100 % prawy tył. Reszta jest w oryginale lakier 120.
Ogólnie autko jest ogarnięte.

Ładny
A jaki rozmiar opon?

sensson napisał(a):Przekładka na 100% nie. Taki już był kupiony zatem albo taki był w oryginale albo zmieniany błotnik.
Wydaje mi się, że tak było w oryginale. Wiele ISUZU miało antenę z tej strony .

A skrzynka bezpieczników w kabinie to po której stronie jest. Po stronie pasażera, czy kierowcy?

W nogach kierowcy po lewej stronie. Swoją drogą to wątpię żeby ktoś chciał przekładać kierownię w takim aucie.

akurat w montku jest to banalne i proste, jedno z lepszych aut do tego
pytanie o sens

sensson napisał(a):W nogach kierowcy po lewej stronie. Swoją drogą to wątpię żeby ktoś chciał przekładać kierownię w takim aucie.

I skrzynkę z bezpiecznikami na lewą stronę

Pięć la jeździłem przekładanym Freelanderem i nie miałem żadnych problemów z tego powodu.
W Isuzu to trzeba ścianę grodziową wymieniać żeby było zgodnie ze sztuką, jak byś nie liczył operacja nie opłacalna.
A rzeźbiarstwo po taniości od razu widać .

piotr R napisał(a):Pięć la jeździłem przekładanym Freelanderem i nie miałem żadnych problemów z tego powodu.
W Isuzu to trzeba ścianę grodziową wymieniać żeby było zgodnie ze sztuką, jak byś nie liczył operacja nie opłacalna.
A rzeźbiarstwo po taniości od razu widać .

Otóż to. Wydaje mi się że auto miało dzwona i ktoś kupił błotnik od angola. Przełożył antenę na lewą stronę i już. Lub tak jak pisałem wcześniej. Wychodziły egzemplarze z anteną po lewej.

piotr R napisał(a):Pięć la jeździłem przekładanym Freelanderem i nie miałem żadnych problemów z tego powodu.
W Isuzu to trzeba ścianę grodziową wymieniać żeby było zgodnie ze sztuką, jak byś nie liczył operacja nie opłacalna.
A rzeźbiarstwo po taniości od razu widać .

nie trzeba nic wymieniać oprócz podszybia, nawet masz wytłoczenie na obydwie strony zrobione
i z kierą nic też nie kombinujesz bo mocowania przekłądni i wspornika są symetryczne (w odróżnieniu od frelka tam jest rzeźba)

Średnio raz w miesiącu stoję przed rozbebeszonym Angolem z 2000r bez silnika. Nie widzę tam możliwości przekładki bez wiercenia i spawania.

wiercić trzeba ale bez przesady
we frelku jest o wiele więcej roboty

A jak we frotce to wygląda? Bo coś mi chodzi po głowie
Czy 3,2 frotka to ten sam silnik co w troperze?

nie, troche inny