Moje spełnione marzenie Trooper 3,5V6

Witam wszystkich użytkowników forum.
Opiszę poniżej długą drogę jaką przeszedłem by stać się posiadaczem Isuzu Trooper'ka.
Zaczęło się już dawno, uwielbiam motoryzacje, jazdę off road, od 5 lat pracuję przy autach terenowych, 90 % aut jakie naprawiam, robię swapy, przygotowuje do jazdy terenowej to Mercedesy G klasy, czasem jakiś Parol się trafi od znajomych. Mercedesy to świetne auta- te starsze egzemplarze, ale ceny części bardzo wysokie. Ja postanowiłem poszukać dla siebie auta prawdziwie terenowego z ramą mocnym silnikiem, gdzie ceny części zamiennych są zdrowe. Z racji, że jestem mechaniorem szukałem auta z z jakimś defektem, by kupić jak najtaniej i nie żałować za mocno jak będą szkody w terenie. Z racji, że regularnie mam czym odwiedzać miejsca i drogi nie utwardzone, nie spieszyłem się z zakupem auta terenowego. A szukałem auta(swojej okazji) od trzech długich lat.
Na początku wybór padł na Gallopera 3.0V6benzyna 140km.... auto fajne ale 2 lata temu ktoś mi podkupił. Szukałem dalej.
Kiedyś już marzyłem o Trupku z lat 90. Mam motocykl japoński od 10lat, motor ma 30 lat i jeździ super nic sie nie psuje- prócz akumulatora co kilka lat. Więc wiem, że auta wyprodukowane w japonii w dawnych latach to jest stara szkoła- jakość, niezawodność, wysoka technologia. Trooper jest japoński! Do rzeczy.
Kupiłem mojego trupera w sierpniu tegoż roku w Berlinie, od handlarza Ahmeda. Przez telefon powiedział,że silnik chodzi nie równo... cena atrakcyjna była.
Pojechałem obejrzałem, w silniku panewka nie stukała, napierdzielało jak młotkiem o kowadło. Po korzystnych dla mnie negocjacjach(cena złomu)), podjętym ryzyku auto kupiłem.
Nie można było nic sprawdzić z racji, że nie było jazdy próbnej.
W moim garażu rozebrałem silnik na drobne części myśląc, że może wał korbowy da się szlifować, napawać azotować.... I tu moje rozczarowanie nastało. Na wale nie było śladu panewki, luz 4mm, oleju w silniku parę kropel. Obdzwoniłem chyba wszystkich w Polsce i nie da się wału napawać, bo jest to jakiś twardy odlew czy coś. Podobno te wały wytrzymują do 800koni! Zaczełem szukać innego wału. Ale jest jakby niemożliwe znaleźć go w Polsce. Zaczełem szukać silnika, też porażka. Jedna znana firma od Truperów z Wrocławia mogła mi taki silnik ściągnąć na zamówienie, ale cena była porażająco dla mnie za wysoka. W stanach te auta są popularne, można kupić wał, silnik i wszystko inne. Ale wysyłka droga. Jako że spikam po angielsku poszukałem auta z angli, tam te silniki są równie popularne jak w usa. Nie było łatwo, ale kupiłem auto, widziane tylko na zdjęciach, załatwiłem transport przez telefon i mam już 2 niejeżdzące Truperki hihi zapłaciłem mniej za całe auto z transportem do polski, niż za sam silnik z Wrocławia.
Silnik uszczelniłem, przełożyłem wraz z nowym paskiem rozrządu itp.Trupek nr 1 ma 191000km a drug 121000mil, udokumentowane! Auto z kierownicą po właściwej stronie kupiłem w sierpniu,ale całą przygodę zakończyłem w pąździerniku. I odtąd przejechałem kilka tysięcy kilometrów.
Wnioski:
Auto jest niesamowite! silnik obdarowuję właściciela mocą, oleju nie bierze!
Własności terenowe- jestem zachwycony gdzie tym autem można wjechać, na kołach A/T. Jak już wspomniałem jeździłęm różnymi autami w terenie, ale Truper to klasa sama w sobie!
Opiszę poniżej długą drogę jaką przeszedłem by stać się posiadaczem Isuzu Trooper'ka.
Zaczęło się już dawno, uwielbiam motoryzacje, jazdę off road, od 5 lat pracuję przy autach terenowych, 90 % aut jakie naprawiam, robię swapy, przygotowuje do jazdy terenowej to Mercedesy G klasy, czasem jakiś Parol się trafi od znajomych. Mercedesy to świetne auta- te starsze egzemplarze, ale ceny części bardzo wysokie. Ja postanowiłem poszukać dla siebie auta prawdziwie terenowego z ramą mocnym silnikiem, gdzie ceny części zamiennych są zdrowe. Z racji, że jestem mechaniorem szukałem auta z z jakimś defektem, by kupić jak najtaniej i nie żałować za mocno jak będą szkody w terenie. Z racji, że regularnie mam czym odwiedzać miejsca i drogi nie utwardzone, nie spieszyłem się z zakupem auta terenowego. A szukałem auta(swojej okazji) od trzech długich lat.
Na początku wybór padł na Gallopera 3.0V6benzyna 140km.... auto fajne ale 2 lata temu ktoś mi podkupił. Szukałem dalej.
Kiedyś już marzyłem o Trupku z lat 90. Mam motocykl japoński od 10lat, motor ma 30 lat i jeździ super nic sie nie psuje- prócz akumulatora co kilka lat. Więc wiem, że auta wyprodukowane w japonii w dawnych latach to jest stara szkoła- jakość, niezawodność, wysoka technologia. Trooper jest japoński! Do rzeczy.
Kupiłem mojego trupera w sierpniu tegoż roku w Berlinie, od handlarza Ahmeda. Przez telefon powiedział,że silnik chodzi nie równo... cena atrakcyjna była.
Pojechałem obejrzałem, w silniku panewka nie stukała, napierdzielało jak młotkiem o kowadło. Po korzystnych dla mnie negocjacjach(cena złomu)), podjętym ryzyku auto kupiłem.
Nie można było nic sprawdzić z racji, że nie było jazdy próbnej.
W moim garażu rozebrałem silnik na drobne części myśląc, że może wał korbowy da się szlifować, napawać azotować.... I tu moje rozczarowanie nastało. Na wale nie było śladu panewki, luz 4mm, oleju w silniku parę kropel. Obdzwoniłem chyba wszystkich w Polsce i nie da się wału napawać, bo jest to jakiś twardy odlew czy coś. Podobno te wały wytrzymują do 800koni! Zaczełem szukać innego wału. Ale jest jakby niemożliwe znaleźć go w Polsce. Zaczełem szukać silnika, też porażka. Jedna znana firma od Truperów z Wrocławia mogła mi taki silnik ściągnąć na zamówienie, ale cena była porażająco dla mnie za wysoka. W stanach te auta są popularne, można kupić wał, silnik i wszystko inne. Ale wysyłka droga. Jako że spikam po angielsku poszukałem auta z angli, tam te silniki są równie popularne jak w usa. Nie było łatwo, ale kupiłem auto, widziane tylko na zdjęciach, załatwiłem transport przez telefon i mam już 2 niejeżdzące Truperki hihi zapłaciłem mniej za całe auto z transportem do polski, niż za sam silnik z Wrocławia.
Silnik uszczelniłem, przełożyłem wraz z nowym paskiem rozrządu itp.Trupek nr 1 ma 191000km a drug 121000mil, udokumentowane! Auto z kierownicą po właściwej stronie kupiłem w sierpniu,ale całą przygodę zakończyłem w pąździerniku. I odtąd przejechałem kilka tysięcy kilometrów.
Wnioski:
Auto jest niesamowite! silnik obdarowuję właściciela mocą, oleju nie bierze!
Własności terenowe- jestem zachwycony gdzie tym autem można wjechać, na kołach A/T. Jak już wspomniałem jeździłęm różnymi autami w terenie, ale Truper to klasa sama w sobie!