mam problem z kontrolkami na desce rozdzielczej.zaczęło się tak.spalił mi się alternator i wtedy zapaliły mi się kontrolki od ładowania,rezerwy-mimo stanu paliwa około pół zbiornika,od paska rozrządu i od wody w układzie paliwowym(filtrze paliwa).wskaźnik ładowania oczywiście spadł poniżej 12V.
po bardzo ciężkiej wymianie alternatora odpalam silnik i co widzę-a no to samo,z tym że wskaźnik ładowania zachowuje się normalnie czyli pokazuje około 14V. auto jeździ normalnie,wszystko jest ok tylko te cholerne cztery kontrolki.może jest to jakiś błąd,który trzeba skasować,albo coś jak inspekcja.czy mogę zrobić to sam? wcześniej miałem fronterę 2.8 tdi i nie miałem takich problemów.
aaa no i najważniejsze-to czym jeżdżę to trooper 3.1 diesel turbo bighorn z 92 roku.
jeżeli macie jakieś pomysły lub rozwiązania to byłbym bardzo rad.
z góry dzięki tomasz
ps
no i jak zapaliły mi się te kontrolki to zginął mi jeszcze wentylator od ogrzewania-zaznaczam,że wszystkie bezpieczniki są dobre(te pod maską i w kabinie.