No co ty Crooche,tak w środku tygodnia? hehe
Nie pytam już o weekendy
Co do lubelskiej techniki motoryzacyjnej,to akurat chyba tylko mosty nie nawalały
Silniki,skrzynie biegów masakra.Znajomy x-lat temu pracując w Klimorze,musiał zakupić Polish produkcji auto dostawcze z góry narzuconymi parametrami,które spełniał tylko Lublin... ciekawe czemu
Przez 3 lata od nowości,auto tyle samo czasu co jeżdziło po Polsce,spędziło na warsztacie. Wracając do mojego projektu,otrzymałem info od człowieka ,który bawi sie min.Chevy. Podpowiedział,aby wsadzić coś mocnego z auta osobowego w automacie,min.180 koni i 250nm i będzie można kapcie rwać. Dłuższe biegi rekompensuje przełożenie tylniego mostu,przez co silnik -skrzynia nie będzie mocno obciążona masą pojazdu, dawanie silnika i skrzyni od np: montka,spowodowałoby jazde jak ursusem. Fabrycznie skrzynka w Chevy była ponoć 4EL80E to samo co w osobowych ,min w Corvette. Prosta myśl techniczna amerykanów,za pomocą różnych przekładni dyferencjałów potrafiła zaadoptować jednostke napędową albo do auta osobowego,lub "ciężarowego". Więc pod nóż ,jeśli już zechce kontynuować rzeżbe,to pójdzie silniczek Omegi ,wraz z automatem. Z tego co pamiętam 216km, 320nm Za grosze można dostać omege 3.0V6 ,ale szukałbym rzędówki 3.0 Dual Ram w budzie modelu A.Mam sentyment do tego silnika
A wracając do kolegi Croocheg'o to z miłą chęcią bym sie dołączył,ale wówczas na pewno wsadziłbym flaki od Honkera,lecz silnik Polonezowki od Rovera 1,4
Małe opłaty Oc
Trooper 3,1 Td Long , Monterey 3,2 Long Lifting , L.Countach xxx ,Polowanie na Suburbana...