Cześć
Chciałem zapytać kolegów przed rozebraniem połowy auta, czy jest rzecz do sprawdzenia w pierwszej kolejności jak czołg 3,2 zamarźnie. W moim przypadku stawiam że chodzi o układ paliwowy, czołg odpalany jest sporadycznie. Palił od "strzału". Pierwsze mrozy w grudniu i nie odpalił. Kręci jak głupi i nawet nie pierdnie. Temperatury przekroczyły zero i pali bez problemu. Wczoraj rano było na + odpalił, po południu - i dupa. Dodam że paliwa w baku poniżej ćwiartki. Czy jest oczywista rzecz w Montereju w takim przypadku w typie - zwalaj bak bo pompa stoi albo rozmrozić filtr i wylać z niego wodę?