Plan był taki żeby wiązkę silnika i kolektor ssący oraz wszelkie diwajsy nad głowicami przeszczepić z silnika który jest w aucie . Głównym powodem takich planów było to że jest instalacja gazowa i nie chciałem sobie komplikować życia , dopasowując „nową wiązkę” do istniejącej instalacji lpg.
Wiązało się to z tym że prace miedzy wyjęciem starego silnika ,a włożeniem nowego wydłużą się o dopieszczenie całej góry.
Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że wiązka w aucie nie jest pocięta przy wtryskiwaczach ani nigdzie mimo że jest lpg. Wiązka z niebieskiego również . Nie analizowałem jeszcze dokładnie w którym miejscu w instalacji samochodu jest zaimplementowane lpg , ale z trzech wiązek 6ve1 które mam , tylko jedna jest pocięta przy wtryskiwaczach (wiązka z angola) , mimo że wszystkie trzy pochodzą z zagazowanych silników.
Zajebiście się składa bo mogę sobie przygotować kompletny silnik razem z kolektorem i wiązką do uruchomienia w aucie bez zbędnej zabawy , a dzięki temu mam więcej czasu na przygotowanie całej komory silnika i osprzętu tak by to wyglądało cacy. Na pewno pod maską poza nowym organem będzie kompletne przemeblowanie , ponieważ instalacja lpg jest tak hujowo rozmieszczona że wszystko wszędzie wisi i mnie wkurwia. Reduktor lpg z pod zbiorniczka wspomagania, pójdzie pod skrzynkę bezpieczników i dzięki temu będzie można zlikwidować kilka metrów węży chłodzących i ogólnie wszystko lepiej poukładać. Wtryski lpg będą schowane , bo jest na to miejsce pod osłoną kolektora i nie wymaga to jakichś karkołomnych wyczynów.
Zastanowię się jeszcze czy sterownika lpg też nie przenieść gdzie indziej , ale to już na spokojnie.
Co mnie zastanawia ,to to ,że silnik który mam w aucie i ten z niebieskiego są z tego samego roku , a mają inne listwy wtryskowe, na razie nie zauważyłem innych różnic.
https://photos.app.goo.gl/1E6tspmqPMPmeJYR8