www.trooper4x4.pl

To, że masz zbieraki, tzn w użytkowaniu tyle, Że nie musisz wyłazić z auta i niczego przełączać, oraz żeby wyłączyć przód wystarczy wajchą zmienić na 2H. Nie musisz cofać.

jeśli nie masz ToDa to nie możesz po asfalcie/betonie jeździć na 4x4
jeśli masz zabieraki to masz pneumatycznie złączaną półoś, zabieraki mają zlete nie psują się, mają też wade półosie obracają bebechami w moście co zwiększa zużycie paliwa ale wydłuża działanie mechanizmów smarowanych olejem
z problemów które mogą sie pojawić
problem z załączaniem przedniego mostu (słabe podciśnienie) albo wąż sparciał albo Vaku pada (jeśli to diesel)
czasem woda potrafi zamarznąć w mechanizmie załączania i wtedy dupa zbita
ja osobiście jestem za przerobieniem załączania przedniego mostu z dźwihnie 4x4 na przycisk i sterowania osobnego

No dobra, ale konkretnie.Czy jest to konstrukcyjnie zbliżone do sprzęgiełek automatycznych i schowane w moście? Czy zupełnie inna zasada działania? Może jakiś schemat.

Niekoniecznie podobne. Sprzęgła automatyczne spinają półośki z kołem w momencie przełączenia wajchy na 4H/4L, a rozpinają je, jeśli wrzucisz na 2H i cofniesz kilka m.

Jeśli masz zbieraki, to półośki są zawsze spięte, czyli półośki zawsze się kręcą napędzane kołami

No to bliżej dyferencjału siedzi, czy poza mostem?

Sprzegielka sa umieszczone na piascie kola Na samym srodku, przy srobach mocujacych kolo...

To jak kręci półosią, kiedy rozłączone.

Kombinujecie i kombinujecie. Macie podobne mosty jak tu: http://www.jeep4x4center.com/jeep-axle- ... ler-yj.htm
Element nr 16 to tulejka z wielofrezem wewnętrznym, która kręci się po stronie mechanizmu różnicowego lub na półosi. Za pomocą elementów: widełek http://www.jeep4x4center.com/disconnect ... 52599.html oraz siłownika podciśnieniowego http://www.jeep4x4center.com/disconnect ... 6116k.html dokonuje się przesunięcia powyższej tulei tak aby nachodziła na dwie półosie (od mech. różn. i od koła). Wówczas uzyskujemy napęd na przód....

Dzięki skiczu teraz jasne. Durze piwo u mnie masz .

piotr R napisał(a):To jak kręci półosią, kiedy rozłączone.

Wtedy stajesz zapinasz 2h i jedziesz dalej, i nic juz nie kombinujesz przy sprzegielkach bo masz na stałe zapiety przod, znaczy polosie, i caly most. I ot cala filozofia

piotr R napisał(a):Dzięki skiczu teraz jasne. Durze piwo u mnie masz .

Frączki...

Jeśli chcesz czekać tyle czasu to ok. Ale jak spać nie możesz, to wyślę kurierem

Tylko wiesz, że dla mnie duże, to takie pięciolitrowe...

Witam!
1.Czy to sa stale zabieraki do troopka? http://moto.allegro.pl/isuzu-trooper-2- ... 31431.html
2.Czy takie dadza rade,czy gówno?

"Przedmiotem sprzedaży jest KOMPLET SPRZĘGIEŁEK ( CENA ZA SZT )

ISUZU TROOPER 2.2 TD 89r " - czytajmy aukcje

Ale po zaspawaniu staną się tym o co pytasz!

No bo na automaty mi to nie wyglada, a bardziej na stale, wiec zapytalem

Nie wiem co Ty tam masz u siebie ale to są jak najbardziej Oryginalne Automaty.

Dobra dobra Wszystko wiem... Ile mamy naciec na wieloklinie, na przegubie? 17 czy 24? troopek 91r long

mikusien napisał(a):Dobra dobra Wszystko wiem... Ile mamy naciec na wieloklinie, na przegubie? 17 czy 24? troopek 91r long

17

Wlasnie rozmawialem z myszakiem z czestochowy, powiedzial mi ze jezeli mam jedno sprzegielko niesprawne automat, moge kupic poprostu nastepny dobry automat i po klopocie... Dodal jescze, ze mam sprawdzic łozysko igielkowe, jezeli wyrobane to zadne sprzegielko nie potrzyma dlugo. Mozna takie łozysko kupic? ciezko sie je wymienia?

to że mozesz dokupić drugi pojedyńczy automat to nie tajemnica-są normalnie zamienne i nie ma znaczenia po której stronie było montowane.
co do łozyska- małe igiełkowe wewnatrz zwrotnicy- wyjmij przegub wsadź palucha w otwór i powinno być wyczuwalne. Z wyjęciem moze być różnie-dokładnie nie pamiętam ale chyba bez wyrwania uszczelniaczy nie da rady. Jezeli jest namacalnie całe to znaczy rolki siedzą wymyć gniazdo bez wyciagania benzynka rozruszać paluchem rolki,przedmuchać ostro powietrzem, dac nowego smaru. to tak pokrótce

Tak zrobie.. . Ale nie wiem, chyba zdecyduje sie na chinczki

Wogole ktos tutaj z kolegow uzywa automatow do lajtowego upalania?

tak -ja mam i póki są ok to takie będą- swoim montkiem smigam juz prtawie trzy lata i ani razu nie strzeliły a bywał nawet w ciezkim błotku, teraz też od soboty zapiete non stop i jest dobrze. Ale jak przyjdzie na nie czas to wtedy manuale-no chyba że zdecyduje sie wcześniej by te miały jeszcze wartośc handlową

Dobrze wiedziec.... Jutro rozbiore tego dobrego automata i tego przerywajacego. Porownam jakie ma wysokie zęby ten i ten, jak jeden bedzie wporzo, to zakladam nastepnego automata i to chyba tyle