Strona 8 z 12

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 05 kwi 2016, 22:18
przez Bartosz955
Coś mi nie gra. Przecież jest mechanizm różnicowy w przednim moście. Po drugie jesli jade na 2h to skrzynia rozdzielcza odłącza przedni wał chyba że się mylę.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 05 kwi 2016, 22:51
przez PiotrR
Wybacz pisałem skrótowo. Jak rozepniesz przedni napęd na reduktorze to możesz jeździć po nawierzchniach o dużej przyczepności. Przedni wał będzie napędzany od kół , kręci się zgodnie z szybkością samochodu. Jak rozepniesz przedni most wał będzie się nadal kręcił na zasadzie o której pisałem powyżej .Nie ma znaczenia co rozłączysz, ważne by po czarnym jeździć na tyle bo zniszczysz reduktor i mocno nadwerężysz krzyżaki na wałach.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 05 kwi 2016, 23:21
przez Bartosz955
Jest to dziwne. Czyli wersja z automatami bądź manualami jest lepsza od zabieraków bo calkowicie wyłączam przód. Przy zabierakach nie da sie tego zrobić całkowicie i most + wał są w ciągłym ruchu.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 05 kwi 2016, 23:39
przez PiotrR
Zabieraki pozwalają zapiąć przód przy dowolnej prędkości i są najmocniejsze. Reszta to cena jaką płacisz za tą możliwość.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 06 kwi 2016, 00:01
przez Bartosz955
Dzielona półoś nie da mi chyba spokoju :-)

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 06 kwi 2016, 09:17
przez pocieszny
takie kręcenie wbrew pozorom jest bardzo zdrowe dla układu, i nie rozwala a oszczędza przeguby i krzyżaki, cały czas je smarując
różnica w spalaniu pomijalna

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 06 kwi 2016, 09:39
przez miras7
Bartosz955 napisał(a):Dzielona półoś nie da mi chyba spokoju :-)

Zawsze możesz ją zblokować na stałe i założyć sprzęgiełka.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 06 kwi 2016, 11:42
przez Bartosz955
Chwilowo zblokowane bo pneumatyka nie rozpina. Zostane przy oryginalnym rozwiązaniu.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 00:19
przez brutus
Mam pytanko czy jak mam montka z 97r i mam spinaną przednią oś podciśnieniem to mogę złożyć manualne sprzęgiełka żeby przód się nie kręcił cały czas, czy to nic nie da

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 00:24
przez Jake
Nie rozumiecie tematu.

Przód jest wypinany w skrzyni rozdzielczo-redukcyjnej. W starszych modelach wajhą, w nowszych elektromagnesem.
Gdyby naped byl rozlaczany tylko w ten sposob, to nawet po wylaczeniu przedniego napedu w skrzynce, przedni most i przedni wał byłby wleczony (napedzany przez koła, ale bez polaczenia z reszta napedu). Zeby zlikwidowac to zjawisko nalezy odłaczyc przednie koła od półosi i mostu. Mozna to rozwiazac dwojako. Przez sprzegiełka na piastach (manualne lub automatyczne) lub przez podcisnieniowa przesuwke. Pierwsze rozwiazanie odlacza koła od półosi wylaczajac caly uklad. Drugie rozwiazanie rozlacza lewa polos. Prawa polos co prawda kreci sie nadal, ale obraca jedynie satelitami w dyferencjale. Wał pozostaje wtedy w spoczynku. Oczywiscie, jesli bardzo Ci zalezy mozesz usunac przesuwke, zaslepic otwor, dzielona polos wymienic na dluga ze starszego modelu, a zamiast zabierakow zalozyc sprzegielka.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 00:49
przez brutus
Jake napisał(a):Nie rozumiecie tematu.

Przód jest wypinany w skrzyni rozdzielczo-redukcyjnej. W starszych modelach wajhą, w nowszych elektromagnesem. Wtedy przedni most i przedni wał jest wleczony (napedzany przez koła, ale bez polaczenia z reszta napedu). Zeby zlikwidowac to zjawisko nalezy odpiac naped z kół. Mozna to rozwiazac dwojako. Przez sprzegiełka na piastach (manualne lub automatyczne) lub przez podcisnieniowa przesuwke. Pierwsze rozwiazanie odlacza koła od półosi wylaczajac caly uklad. Drugie rozwiazanie rozlacza lewa polos. Prawa polos co prawda kreci sie nadal, ale obraca jedynie satelitami w dyferencjale. Wał pozostaje wtedy w spoczynku. Oczywiscie, mozesz usunac przesuwek, zaslepic otwor, dzielona polos wymienic na dluga z modelu A, a zamiast zabierakow zalozyc sprzegielka, ale watpliwy pozostaje sens tego dzialania.


Czyli manualne sprzęgiełka w tym przypadku nic nie dadzą, bo znajomy mechanik mówił mi żeby założył manualne bo wtedy rozłączę przód, jak założę manualne to czy coś jeszcze muszę przerabiać, bo z tego nic nie kumam

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 02:31
przez Jake
Wybacz, pisalem na szybko i chyba wyszło mi troche bez sensu. Zedytowalem posta i teraz powinno byc juz zrozumiale.

Odpowiadaja w skrocie: Twoj mechanik prawdopodobnie myslal, ze skoro masz zabieraki to przednia os nie jest w ogole odlaczana. Wiec prawdopodobnie nie ma pojecia o istnieniu w Twoim samochodzie podcisnieniowo załączanej przesuwki na lewej półosi.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 03:59
przez brutus
Jake napisał(a):Wybacz, pisalem na szybko i chyba wyszło mi troche bez sensu. Zedytowalem posta i teraz powinno byc juz zrozumiale.

Odpowiadaja w skrocie: Twoj mechanik prawdopodobnie myslal, ze skoro masz zabieraki to przednia os nie jest w ogole odlaczana. Wiec prawdopodobnie nie ma pojecia o istnieniu w Twoim samochodzie podcisnieniowo załączanej przesuwki na lewej półosi.

Czyli sprzęgiełka manualne nie ma sensu zakładać, bo miałem dwie sprzeczne informacje i dlatego pytam :D chyba że zepnę przód na stałe, to wtedy manualne mają sens?

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 11:09
przez miras7
Jakiś tam sens jest. Jak długo nie będziesz zamierzał użyć przodu, to rozpinasz sprzęgiełka i nic się nie kręci. Jak będziesz jeździł na zapiętych, to masz tak jak teraz na zabierakach. Czyli nie tracisz obecnej wygody, kiedy masz zapięte sprzęgiełka, a zyskujesz na możliwości całkowitego rozpięcia półosi. Tylko jakie chcesz założyć sprzęgiełka? Bo jeśli chińskie to nie warto, bo łatwo możesz stracić napęd przedni i będziesz miał gorzej niż teraz.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 13:40
przez Quentil
Jeśli zmieniać zabieraki na sprzęgiełka to najlepiej użyć oryginalnych AISINów. Choć i tak zysk niewielki, żeby nie powiedzieć żaden :roll:

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 14:29
przez brutus
http://allegro.pl/show_item.php?item=5112045863
Poprawiona strona :D
Takie chciałem zakupić

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 19:22
przez mcgiver
brutus napisał(a):http://allegro.pl/sprzegielka-piasty-opel-monterey-a-campo-tf-hd-i5112045863.
Takie chciałem zakupić

masz jakis błąd w linku , tu jest prawidłowy : http://allegro.pl/show_item.php?item=5112045863

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 20:09
przez PiotrR
Sprzęgieł-ka to najsłabszy punkt przedniego napędu. Zysk z całkowitego odłączenia przedniego napędu praktycznie nie mierzalny,utrata możliwości szybkiego go załączenia w warunkach zimowych dość upierdliwa.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 22:34
przez mcgiver
piotr R napisał(a):Sprzęgieł-ka to najsłabszy punkt przedniego napędu. Zysk z całkowitego odłączenia przedniego napędu praktycznie nie mierzalny,utrata możliwości szybkiego go załączenia w warunkach zimowych dość upierdliwa.

więc jak?
opory wpływajace na spalanie załączonego i nie wykorzystanego przedniego napedu- kwestia pomijalna?
zuzycia elementów przedniego napedu też jest w sumie niemierzalny , wiec po co japońce wogóle ten system wymysili?
komplikacja mechaniki bez jakichś uzasadnień praktycznych i ekonomicznych raczej nie ma sensu, a japońce raczej mają przemyslane konstrukcje pod tymi wzgledami.
ja naszczęscie mam załaczanie podcisnieniowe, i szczerze mówiac perspektywa wysiadania z auta i przekręcenie sprzegiełem srednio mi sie podoba.
pytanie czy systemy z manualnymi sprzegiełkami , oraz z załączaniem podcisnieniowym róznia sie wytrzymałoscią w terenie?

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 23:32
przez PiotrR
Jeśli chodzi o wytrzymałość automatów i ręcznie zapinanych to zasadniczych różnic nie ma. W praktyce jak coś ręcznie zapniesz to trzyma na 100% w automacie bywa różnie i trzeba trochę cofnąć żeby było na pewno 100% :)21 Stałe zabieraki i przesuwka w moście jest najmocniejsza i najmniej zawodna. Jeżdżę ze spiętym mostem tylko reduktorem zapinam przedni napęd + 1l paliwa to max w praktyce chyba mniej.
Od prawego koła napęd jest przekazywany na przedni wał,wartości symboliczna można to zatrzymać ręką.Po kilku latach takiej jazdy zauważyłem większe zużycie krzyżaków w przednim wale,praca bez obciążeń bardziej im szkodzi niż pałowanie w błocie.
Cena to niewielka w zamian za możliwość natychmiastowego zapięcia przodu bez względu na szybkość i warunki.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 11 gru 2016, 23:53
przez mcgiver
piotr R napisał(a):Jeśli chodzi o wytrzymałość automatów i ręcznie zapinanych to zasadniczych różnic nie ma. W praktyce jak coś ręcznie zapniesz to trzyma na 100% w automacie bywa różnie i trzeba trochę cofnąć żeby było na pewno 100% :)21 Stałe zabieraki i przesuwka w moście jest najmocniejsza i najmniej zawodna. Jeżdżę ze spiętym mostem tylko reduktorem zapinam przedni napęd + 1l paliwa to max w praktyce chyba mniej.
Od prawego koła napęd jest przekazywany na przedni wał,wartości symboliczna można to zatrzymać ręką.Po kilku latach takiej jazdy zauważyłem większe zużycie krzyżaków w przednim wale,praca bez obciążeń bardziej im szkodzi niż pałowanie w błocie.
Cena to niewielka w zamian za możliwość natychmiastowego zapięcia przodu bez względu na szybkość i warunki.

pomijam fakt że podcisnienie nie ma tyle mocy zeby odrazu dobrze sprzegnąc i licze sie z tym że najlepsze efekty są jak wbijesz i zrobisz ruch do tyłu i do przodu, żeby actuator dobrze wcisnoł wieloklin,
u mnie z tym nie ma problemu bo z reguły wkładam 4h i cofam z bramy , a potem dopiero jade do przodu, ale ostatnio gdzies czytałem opinie że manuale sa bardziej wytrzymałe i podciśnieniowym systemem nie mozna szarpać tył-przód pod duzym obciążeniem.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 12 gru 2016, 00:04
przez PiotrR
Jak zapina na 100% to możesz szarpać do woli.Problemy maja ci którym nie dopina do końca.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 12 gru 2016, 00:12
przez mcgiver
piotr R napisał(a):Jak zapina na 100% to możesz szarpać do woli.Problemy maja ci którym nie dopina do końca.

mam podobne przemyslenia , bo jak cos nie do końca bangla w ukladzie i złapie w połowie zebów to o zerwanie zębów na wieloklinach nie trudno.
musze kiedyś przegladnąc układ bo jak jest mróz ,zapnę przednia oske i zaczynam cofać to po jednym obrocie koła potrafi wyskoczyć.
mowa oczywiscie o odpalaniu po zimnej nocy więc generalnie uważam ze to jest w miarę normalne zachowanie zimnych mechanizmów, aczkolwiek ostatnio dało mi to do myślenia, bo musiałem wbijać kilka razy zanim konkretnie złapało, a wyjazd z domu mam pod górke i przeważnie na wstecznym, a że sypło białym to był problem.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 12 gru 2016, 01:05
przez freefly
mcgiver napisał(a):pomijam fakt że podcisnienie nie ma tyle mocy zeby odrazu dobrze sprzegnąc i licze sie z tym że najlepsze efekty są jak wbijesz i zrobisz ruch do tyłu i do przodu, żeby actuator dobrze wcisnoł wieloklin,
u mnie z tym nie ma problemu bo z reguły wkładam 4h i cofam z bramy , a potem dopiero jade do przodu, ale ostatnio gdzies czytałem opinie że manuale sa bardziej wytrzymałe i podciśnieniowym systemem nie mozna szarpać tył-przód pod duzym obciążeniem.


U mnie w TOD, jest dokładnie identyczny system podciśnieniowy zapinania przedniej osi i zapina się bez problemu, nawet przy jeździe do 120 km/h.
Tam jest switch, który sygnalizuje czy spięło, czy nie. Nie ma takiego stanu, że trochę spięło,a trochę nie.

Obrazek

Jak nie spina, to podciśnienie słabe.

Re: sprzęgiełka

PostNapisane: 12 gru 2016, 11:04
przez mcgiver
ten switch zapala kontrolke .
jak mosty są ciepłe to nie ma problemu , też włączam nieraz przy wiekszych predkościach, problem jest tylko po mroznej nocy chyba że zostało wbite na 4h z poprzedniego dnia to nie ma problemu.