metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Isuzu Trooper/Bighorn, Opel Monterey, Holden Jackaroo, Honda Horizon, Acura SLX

metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 16 sty 2012, 03:07

Witam Kolezanki i Kolegow :)
Mam krotkiego montusia 95 w benzynie. Jezdze nim od 6 lat i ostatnio zdecydowalem sie na nieco wieksze modyfikacje. 4 lata temu podnioslem go na zawieszeniu, dodatkowo zalozylem wieksze opony (265/75/16). Z tylu zamontowalem sprezyny ironmana, natomiast z przodu kolega mechanik zasugerowal podniesienie go na oryginalnych drazkach. Tak tez jezdzilem do tej pory i wszystko bylo ok. Jak juz wspomnialem, ostatnio dokonalem kolejnych, niezbednych :) modyfikacji (ku "uciesze" zony). Zamontowalem dosc konkretny, metalowy zderzak z przodu, wyciagarke (12000 lbs), metalowy zderzak z tylu i oczywiscie bagaznik wyprawowy. Jednym slowem, obciazylem autko zapewne o jakies ponad 200 kg. Moje pytanie dotyczy glownie przedniej czesci auta. Jak Waszym zdaniem powinna wygladac kwestia bezpieczenstwa/odpornosci fabrycznych drazkow? Nie mam za bardzo pojecia, czy one wytrzymaja wieksze obciazenie - szczegolnie w terenie. Mysle tu niekoniecznie o powolnej jezdzie w trudnych warunkach,ale rowniez o szutrowych i lesnych drogach, ktorymi dojezdzam w rozne miejsca. Autka terenowe robia wtedy hustawki na garbach :). Aha, z przodu mam standardowe amortyzatory, ktore wlasnie bede wymienial na ironmany (+2'). Autem jezdze tez na trasach, bo w teren dojezdzam zazwyczaj ok 300 km (zajmuje sie fotografia przyrodnicza) :).

Bede wdzieczny za szybka i rzetelna odpowiedz. W najblizszy czwartek mam zamiar wyjechac na kolejna wyprawe i wolalbym miec pewnosc, co do sytuacji i technikaliow :).
Damian
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez pocieszny » 16 sty 2012, 08:48

jak będzie bujać wstaw "twardsze" amory, jak drążki padną, a padną za jakiś czas, to wstawisz HD (firme sobie wybierzesz wg zasobności portfela),
większość pisze że są to drążki do liftu, co prawdą nie jest całkowitą bo są to jedynie drążki o większej sprężystości ;) a jaką wysokość sobie ustawisz (naprężenie wstępne) to Twoja wola,
ile masz dźwignięte auto?? z dźwiganiem na drążkach jest jeden problem, ogranicza się opadanie koła w dół przez co zmniejszasz i tak nie rewelacyjny wykrzyż przodu, przy dużym lifcie może by też trzeba było opuścić przedni most, bo przeguby będą pod dość dużym kątem pracować,
ogólnie ja bym zrobił w kolejności
-amortyzatory
-drążki
-przy dużym lifcie korekta przedniego mostu, wydłużenie łączników stabilizatora
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 16 sty 2012, 13:22

Dzieki za odpowiedz. Amory beda twardsze, bo do tej pory mialem "fabryczne", a wlasnie zamowilem wyzszy model ironmana (foam cell). Mysle, ze auto jest podniesione mniej wiecej o 5-7 cm (nie stosowalem gotowego zestawu z przodu, wiec ciezko mi teraz okreslic dokladnie). Wg Ciebie to juz duzy lift, czy jeszcze moze byc? :). Moim zdaniem to taki dosc minimalny. Kolega mechanik nie chcial targac go wyzej, zeby nie bylo duzego problemu z przegubami. Rozumiem ,ze jestes pewien tego padniecia drazkow...? Moze glupie pytanie, ale jak to sie bedzie objawialo (poza mniejszym przeswitem)? Dopytuje, bo w krzaki wyjezdzam najczesniej na minimum 2 tygodnie,a nawet na miesiac. Jestem daleko od cywilizacji i jesli cos sie stanie, to nie mam wielkich szans na czyjas pomoc. Dlatego staram sie jak najbardziej zabezpieczac i przeciwdzialac awariom :). Teoretycznie moglbym wymienic drazki od razu,ale wystrzelalem sie przy ostatniej modyfikacji z kasy i nie chce dostac nerwicy (czytaj: sprzedawac nerki) :). Jak bede mial chwile czasu (pewnie po przyjezdzie z wyprawy), to postaram sie zrobic jakies fotki mojego montusia i wrzuce go na forum.
Tak w kwestii drazkow, czyli w razie czego na przyszlosc: jakie sa Wasze opinie na temat ironmana? Czytalem nieco w innych watkach, ale nie znalazlem tam bezposredniego odniesienia do mojego typu uzytkowania auta - ktos potrzebowal do lekkiego terenu, a ja jezdze sporo trase+duzo po terenie. Dziennie (podczas wypraw) w terenie okolo kilkadziesiat km (ciezsze szutry+blota+rzeki itp).
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez pocieszny » 16 sty 2012, 13:51

padnięcie drążków to nie jest proces nagły, nie dzieje się to w 5 minut ;) tak że spoko, no chyba że pęknie, ale to być musiał na prawde mega dociążyć przód i skakać
7 cm to juz dużo, można by powoli sie rozglądnąć za obniżeniem mostu, jakie masz opony że aż 3 cale musiałeś dźwignąć??
do 265x75x16 nie trzeba dźwigac auta ;)
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 16 sty 2012, 14:50

opony mam 265, a auto dzwigalem, bo jak juz tyl zrobielm, to i przod wypadalo. Co do tych 7 cm, to tak mi sie wydaje,ze tyle spokojnie mogl sie podniesc, ale sprobuje wymierzyc, to Ci powiem. Musze jednak wczesniej wymienic amory, bo przez ten wyciek, auto jeank siadlo. Leje sie z niego zdrowo :(. Jutro powinienem dostac ironmany, na srode mam zaklepany montaz i zobaczymy, co bedzie.Autem nie skacze, choc czasem jak sie szybko jedzie, to i dziura znienacka wskoczyc pod kola lubi. Wtedy delikatne "hopy" sie robi. Zdarza mi sie jezdzic dosc szybko po terenie, bo jak juz pisalem w ostatnim poscie, pokonuje spore odcinki. Nie jezdze rajdowo, ale chwilami teren jest trudny, a mnie sie spieszy. Mialem przypadki, ze wyciagaly mnie jednoczesnie 2 traktory (w tym jeden z napedem na 4 kola) i oba mialy problem :),ale to oczywiscie nie jest norma :).
Chetnie wepchnalbym wieksze kola,ale slyszalem, ze zawieszenie montusiow juz tego nie lubi i poloski moga sie zbyt szybko ukrecac. Wiesz, u mnie jest ta kwestia, ze awaria auta powoduje problem na cala reszte wyprawy. Plany trafia szlag :(. Co do obnizenia mostu, to nic na ten temat nie wiem. Bede musial zatem poczytac cos w odpowiednim czasie na forum. Tylko tak sobie mysle,ze obnizenie mostu spowoduje, ze jednak bedzie on czesciej o cos zawadzal,czyli czesciej bedzie sie mozna zakopac. Czy dobrze rozumuje?
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez pocieszny » 16 sty 2012, 14:59

montek spokojnie wytrzymuje 285x75x16 czyli po inszemu 33x12,5 :)2
wiele autek na takich jeździ, aczkolwiek spalanie nie jest już na poziomie 14 litrów ;)
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 16 sty 2012, 15:18

huh, no to rzeczywiscie. Ja i tak juz srednio wytrzymuje obecne koszty benzyny. Gazu nie zamontuje, bo bagaznik jest mi bardzo potrzebny na milion rzeczy,a przeciez to wersja krotka. W krzakach spedzam rocznie okolo 3 miesiecy,a dzienny koszt benzyny to okolo 100 zl,wiec jesli mam jeszcze wiecej placic, to podziekuje :). Wieksze opony beda wiazaly sie tez z mniejszym przyspieszeniem,wiec nie wiem,czy sie zdecyduje. Teraz mam goodrich-e MT, z poprzednim wzorem. Rozwazalem sprzedaz ich na wiosne i zakup nowszego modelu. Zobacze jednak, czy uda sie domknac budzet :P. Dzieki wielkie za fachowa i co najwazniejsze, szybka odpowiedz :)
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez pocieszny » 16 sty 2012, 15:58

ja mam króciaka w gazie, spokojnie da się wszytko pogodzić
żeby nie było że mkro butelka to 105 litrów :)21
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 16 sty 2012, 17:05

qrcze, to mnie zdziwiles z ta butla. W krotkiej wersji wpakowales i jeszcze masz na cos miejsce? Mnie przymierzali chyba 80 l albo nawet 60,ale wychodzilo cieniutko. W poprzek sie nie miescila za bardzo,a wzdluz zajmuje 2/3 bagaznika. Zostaje troche miejsca od strony drzwi i troche przy blotniku,co dla mnie oznacza totalny odstrzal. Nie dosc,ze bagaznika zero, to jeszcze co chwile trzeba tankowac. Przy moich przebiegach sie to nie oplacilo,bo w okolicy,w ktorej przebywam, stacja benzynowa jest kilkadziesiat km dalej. Wiecej bym wydal na dojazdy i amortyzacje auta, niz to warte. Dlatego odpuscilem temat,choc po kieszeni daje. Jak sie jezdzi na tak dlugie wyprawy, to musisz zabrac ze soba mase rzeczy (w zasadzie wszystko do srodka). Ja siedze w krzakach non stop, sypiam w lesie (poza autem) itp,wiec zaopatrzenie musze miec odpowiednie. Sam sprzet fotograficzny (statywy, aparaty, akumulatorki, latarki itp) to pewnie ze 100 kg :). Zastanawiam sie nad tym, czy za jakis czas nie zdecyduje sie na wiekszego potworka. Dla mnie najlepszym rozwiazaniem, w kwestii przetrzeni, bylby chyba LR defender 110. Spokojnie upchnalbym wszystko, bo w montusiu musze zazwyczaj skladac kanape... a przynajmniej jej czesc.
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez pocieszny » 16 sty 2012, 17:28

ja mam mały myk ;) 2 butle 1-50l 2-55l
jedna wsadzona między nadkola 2 za nadkolami, wysokość równa złożonym siedzeniom żeby spać można było, choć trzeba było zmienić troche prowadniece :)2
na butlach jest po prostu decha i siatka od sufitu do ziemi żeby przypadkiem coś z bagażnika nie przeleciało do przodu ;)
autko jest stricte wycieczkowe, i na co dzień więc bagażnik musi być :)2
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez wojtekkk » 16 sty 2012, 17:58

drażki IM dostaniesz za około 900 ,tjm za jakies 1400 (ponoc lepsze)-oba HD
co do opon-masz bardzo uniwersalny rozmiar i bym tego nie zmieniał bo nawet jak zapodasz 33 to na prześwicie zyskasz nie wiecej jak 1,5 cm i choc to czasem wiele to Ty jestes wspomogany tu przez winde. A cały cal to jednak spore odciazenie dla podzespołów no i spalania.
Co do defendera-nie ma watpliwości że to legenda 4x4, ale podobno dla cierpliwych i dofinansowanych. Oczywiście nie mam tu zamiaru wywołania dyskusji na temat wyższości jednej marki nad inną.
Gdybys miał montusia ltd z 3,1 to bys pewnie dylemat miał z głowy.Miejscem przerasta defendera i to we wszystkich rzedach. Szkoda tylko ze nie ma sztywnego przodu u nas.
mania 3,1tdi---+2,safari,........plany już są ale szukam sponsora
wojtekkk
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 lis 2010, 13:36
Lokalizacja: podlasie

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez pocieszny » 16 sty 2012, 19:31

akurat ze sztywnym przodem to bym tak nie dramatyzował ;)
IFS dużo jednak daje w prowadzeniu po asfalcie, a w terenie przy rozwiązaniach montkowych nie jest źle, w końcu jak by nie było mamy najmocniejszy IFS jaki jest w seryjnych, cywilnych autach ;) do tego nie zamienił bym się wytrzymałością IFSu montka na wytrzymałość sztywnego mostu Jeepa czy dyskoteki :)21 bo tu akurat bijemy ich na głowę ;)
co do drążkół masz jeszcze
Lovels
Dobinsons
OME
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez wojtekkk » 16 sty 2012, 19:55

nie dramatyzuje,do takiej jazdy co preferuje mi wystarcza a i musze Ci przyznac racje co do wytrzymałosci ów rozwiazania, a nawet ma to soja zalete jak choćby brak wiszącej przedniej gruchy
Wracajac do tematu drążków-auto damiana jest 95-mysle że przy dodatkowym obciążeniu jakie zapodał i bez wzgledu na wcześniejszy charakter uzytkowania to i tak pora na zmiane-w końcu to 17 lat czyli jakies tam zmeczenie materiału musi byc postepujace. sama wymiana amorków na niewiele sie tu zda- wszak przecież nie ich zadaniem dźwigać to wszystko a jedynie stabilizowac to co to dźwiga
mania 3,1tdi---+2,safari,........plany już są ale szukam sponsora
wojtekkk
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 lis 2010, 13:36
Lokalizacja: podlasie

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 16 sty 2012, 21:17

No to mnie Wojtek pocieszyl z ta wymiana... :]. To po to teraz tyle w niego doinwestowalem,zeby wymieniac? :(. O defenderze myslalem raczej na przyszlosc, za kilka lat, bo teraz sporo przy aucie porobilem. Generalnie dbam o niego mechanicznie. Dlatego doszedlem do wniosku, ze jak mam kupic np rocznik 2002-3 i robic wszystko od nowa, to chyba wole dopiescic montusia do konca i jeszcze przez kilka lat nim posmigac. Niedawno wymienialem caly rozrzad, sprzeglo i troche roznych, innych bzdet. Zrobilem tez dosc zawodowa konserwacje podwozia, wylapalem wszelkie parchy w blacharce... Stwierdzilem, ze juz tak wiele w niego wpakowalem, ze doloze jeszcze zderzaki, wyciagarke, bagaznik i niech jezdzi ladnie. W naszej pasji nie liczy sie do konca sam rocznik,bo auto nie musi przede wszystkim wygladac,a sprawdzac sie bezawaryjnie w terenie. Mam nadzieje,ze nie zawalilem z ta ost inwestycja. Powiem Wam tak, montusia kupilem od pierwszego wlasciciela, prosto z Niemiec, wszystkie przeglady mial w ASO, smigal tylko po asfalcie, jezdze nim juz kilka lat i wiem,co przy nim zrobilem. Dlatego doszedlem do wniosku, ze moze to lepsze,niz teraz kupno nowego. Przekalkulowalem, ze za mojego (bez ost inwestycji) wezme pewnie kolo 12.000, a nowszy to koszt zapewne oscylujacy w granicach 40.000 (tez bez zderzakow itp). Wyszlo mi na to, ze bardziej oplaca sie dolozyc czesc tej roznicy i poprawic mon(s)tereya, niz kupowac cos, do czego zapewne rowniez trzeba bedzie na poczatek dokladac. Przeciez niewiele osob sprzedaje auta,przy ktorych nic nie trzeba gmyrac. Kupujac cos,co ma te 8-9 lat, zapewne trzeba byloby zrobic wymiane rozrzadu (tak dla zasady), moze sprzegla, jakies drobne poprawki blacharki...ktoz to wie, moze opony, lift...
Dlugo bilem sie zmyslami, co mam robic. Tak zdecydowalem i mam nadzieje, ze przepowiednia Wojtka sie nie sprawdzi :). Lubie moje autko. Ma klime,webasto i jakos sie do niego przywiazalem. 3.2 tez na trasie robi swoje. Poza tym powiem Wam, ze nie zawiodlem sie na nim. Nawet, gdy mialem bardzo powazne awarie, udawalo mi sie dojechac na wlasnych kolach kilkaset km. Mechanicy mowili,ze to wrecz nierealne. Wracalem np z Bieszczad bez sprzegla (sprzeglo w podlodze - uwalony docisk), wracalem tez z nieco uszkodzonym rozrzadem, a dokladnie z napinaczem paska (to sie chyba w montku inaczej jakos nazywa i inaczej dziala). Efekt byl taki,ze pasek latal,ale udalo mi sie objezdzic jeszcze przez kilka dni po terenie,a nastepnie wrocic wprost pod warsztat mechanika do Krakowa (bez uszkodzenia samego rozrzadu). To chyba swiadczy, ze jednak nasze autka (lub przynajmniej moj egzemplarz) sa bardzo dzielne,choc na rynku sa pewnie samochody bardziej przystosowane do extreem.

Co do defendera, to wlasnie slyszalem takie opinie,ze "psujliwe" to auto. Jednoczesnie znajomi mowili, ze jest bardzo banalny,wiec naprawy nie powinny byc kosztowne,bo tam sie nie ma co psuc. Mam dosc duzo kolegow z branzy lesnej, a jak wiadomo, oni smigaja codziennie i robia tyle km, ze chyba zaden z nas nie zrobi w ciagu roku wiecej po terenie :).O defenderach mowia roznie. Chwalone sa dosc stare toyoty, ale z zaznaczeniem, ze starsze (max 96). Montusia zaden z nich nie mial. Na poczatku mowili,ze to nie jest auto do terenu,ale jak sie ze mna przejechali,to zdecydowanie zmieniali zdanie :).

Huh, ale wypracowanie strzelilem :).
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez wojtekkk » 16 sty 2012, 21:44

nie no to nie tak-przypuszczam że na obecnych drążkach to pewnie i prawie drugie by jeździł ale dla komfortu a i bezpieczeństwa wymiana zalecana. ale nie to by zaraz dzis. Są już podkręcone i mają dodatkowy balast--to jak dla emeryta worek ziemniaków nosić-nie jeden go dźwignie ale czy mu w krzyzu nie strzeli-kto wie (panowie emeryci sorki za porównanie). Z drugiej zas strony przy takim dofinansowaniu jakie już poczyniłeś to same drażki to juz pikuś. Tym bardziej ze temat mozesz odwlec troche w czasie.
mania 3,1tdi---+2,safari,........plany już są ale szukam sponsora
wojtekkk
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 lis 2010, 13:36
Lokalizacja: podlasie

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 17 sty 2012, 00:07

nie no, to zmienia postac rzeczy, jesli pisales tylko o drazkach. Odebralem Twoje slowa, ze niedlugo caly moj montus sie rozleci,bo jest juz stary. Niby troche prawdy w tym moze byc, nawet calkiem sporo,ale rozpad zalezy tez w duzej mierze od dbania. Mozna kupic nowsze auto i w gorszym stanie,bo ktos jezdzil, az nie padlo zupelnie. Przerazila mnie Twoja diagnoza,bo z dosc sporym trudem szrpnalem sie na nowa inwestycje i jednak zakladalem, ze to,co wymyslilem, bedzie mialo najwiekszy sens. Posrednio i moze zupelnie niechcacy, wylales na mnie kubel zimnej wody,wiec sie zestresowalem i juz prawie zaczalem sie okladac biczem, ze taka glupote z ta inwestycja zrobielm, zamiast sprzedac auto. Drazki rzeczywiscie nie sa przy calosci duzym wydatkiem i pewnie sie na nie za jakis czas skusze. Chcialbym pojezdzic montusiem jeszcze przez 5 latek. Na tyle o niego dbam, ze powinien to wytrzymac,a rocznik w dowodzie nie bedzie mi przeszkadzal. Wiesz, jak to jest... auto niby sluzy waznej sprawie, ale trzeba troche pieniedzy na stare lata odlozyc, cos zainwestowac itp. Poza tym przywiazalem sie to tego potworka i bardzo go lubie. Kolezanka stwierdzila ostatnio,ze nie wyobraza sobie mojego rozstania z tym autem. Powiedzialem jej, ze do tego czasu dorobie sie masy pieniedzy ;),a monterey bedzie stal na honorowym miejscu w moim nowym salonie (ktorego jeszcze nie mam i nie wiem,czy bede mial :D ).
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez wojtekkk » 17 sty 2012, 10:14

mój jest z 92 czyli juz 20 latek i jakos nie widze przeszkód z dofinansowywaniem jego (no moze jedna przeszkoda-skromne fundusze na rozbudowe)--mimo wieku to i tak przejeździ pewnie nie jednego nowusa. A egzemplarz trafił sie całkiem wypasiony-chyba skandynaw jakiś-klima,webasto mokre, w miedzy czasie doprawiłem mu orginalny szyberdach (takie spełnienie zachciewajki przez konieczność), mam nawet grzałke płynu na 220v- w terenie może nie przydatne ale pod domem bardzo. Motorek wprawdzie u mnie 3,1 w ropniaku-ale taki chciałem---na dzień dzisiejszy to nie widze alternatywy dla montka a wiek w cale mi nie przeszkadza. Wiesz ja uważam że z autami to jest troche tak ze jak do niego podchodzisz to tak i odwzajemnia choc niby to przedmiot (nie dotyczy Crochego). Ponoć auta mają dusze.Odpukać po prawie 2 latach znajomości dogadujemy sie przyzwoicie.

btw-posyłam Ci bardzo istotnego priva
mania 3,1tdi---+2,safari,........plany już są ale szukam sponsora
wojtekkk
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 lis 2010, 13:36
Lokalizacja: podlasie

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez croochy » 17 sty 2012, 15:29

No moj to byl chyba wyjatkiem jakis, bo mimo dbania sypal sie i mase czasu pod nim spedzalem, a kasy na niego nie zalowalem
Nie polemizuje z debilami
croochy
 
Posty: 1652
Dołączył(a): 03 gru 2009, 20:34
Lokalizacja: Cyców/Lublin

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez pocieszny » 17 sty 2012, 16:01

ja mam z 93 kupiony za śmieszne pieniądze, doinwestowany za większą kase niż zakup :)21
jeździ czasem go rozwale to tu to tam ale sam z siebie sypie się w granicach przyzwoitości :)2
na 70 kkm wymieniłem
-amortyzatory, sprężyny (te przy kupnie były zgony),
-rame :)21 (przy okazji były do niej przykręcone mosty, a cena ta sama za gołą czy uzbrojoną więc wstyd nie wziąść części zamiennych :)21 )
-łożysko oporowe
-sonda lambda
-klocki
to w zasadzie tyle
koszt całości wraz z robocizną oszacował bym na 6200 co jak popatrzyć na przebieg nie jest tak wiele
teraz jeszcze altek pójdzie do naprawy, i pare innych rzeczy
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez wojtekkk » 17 sty 2012, 19:12

no wiec sam widzisz ze 95 to jeszcze małolat
mania 3,1tdi---+2,safari,........plany już są ale szukam sponsora
wojtekkk
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 lis 2010, 13:36
Lokalizacja: podlasie

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 17 sty 2012, 22:07

troche mi ulzylo, ze wszyscy tu jestesmy tacy weterani ;) :D. Pocieszny, ja tez juz wpakowalem w mojego wiecej, niz zaplacilem. Kupilem go wtedy za dobre pieniadze i w super stanie,ale jendak trzeba bylo troche zrobic. Niestety bardzo duzo dolozylem przez patalachow mechanikow. Przez to musialem (mimo mojego niewielkiego przebiegu - po 70 tys) juz 2x wymieniac sprzeglo i rozrzad (po zakupie i niedawno). Gdyby nie to, to cala reszta (poprawnie naprawiona) spisuje sie bardzo dobrze. Teraz mam juz myslacego mechanika i zasadniczo problemy sie skonczyly. Robi sie rozne drobiazgi (mniej lub bardziej kosztowne),ale nie ma sie co dziwic, skoro tyram autem w zasadzie tylko po krzakach,a kazdy, kto wie, jak jest w Bieszczadach, zdaje sobie sprawe,ze autko dostaje po d...

Tak wracajac do tematu, to powiem Wam, ze zauwazylem pewien, dosc spory "obwis" przodu. Nie wiem, ile z tego jest zalezne od padnietego amora, a ile to obciazenie przez zderzak i wyciagarke - zderzak mam mocarny :) i zapewne troche wazy. Mysle,ze z wyciagarka to moze byc ponad 100 kg. Kolega, ktory robil mi zderzaki i bagaznik mowil, ze calosc wazy ok 200 kg (bez wyciagarki).
Aaa ,jeszcze jedno. Czasami czytam rozne fora (raczej nie pisze) i sporadycznie sie spotyka takich fajnych ludziskow, jak tu. Widac, ze macie montereye/troopki :). Te auta wybieraja tylko fajnych ludzi ;P.
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez wojtekkk » 17 sty 2012, 22:32

troche duzo te 200 jak na zderzak i bagaznik a w dodatku puste-znajomy robi-jak sobie do patrola wystrugał to sam go bez problemu brałem a wygladał jak z RUDEGO.
Padniety amor nie wielki ma na to wpływ- juz wspominałem to drażki sa siłą nośną- amory służą jedynie by te drazki łagodniej pracowały
mania 3,1tdi---+2,safari,........plany już są ale szukam sponsora
wojtekkk
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 lis 2010, 13:36
Lokalizacja: podlasie

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Damian_kr » 17 sty 2012, 23:59

Wiesz co, no nie wiem... kolega mowil, ze wszystko (przeod, tyl, bagaznik) wazy kolo 200 kg,ale moze naciagal nieco,zeby wycena sie zgodzila :). Tak, czy inaczej, zderzak jest z tych pelnych, a nie odchudzonych. Najciensza blacha, ktora stosowali, to 4mm,a dawali tez 6 mm, wszystko ocynk+proszkowe. Bagaznik mam w rozmiarach 210x125, z praktycznie pelna podloga (blacha a wycietymi kwadracikami), bo mam zamiar z niego fotografowac, czyli statyw nie moze wpadac w otwory. Dodatkowo planuje czasem spac na tym bagazniku,wiec nie mogly byc tylko poprzeczne belki.
Mam jednak nadzieje,ze amory nieco podniosa autko,bo jesli nie,to zostaje mi kolejne podkrecenie na drazkach (ale to chyba nie jest juz zbyt bezpieczne) albo zakup nowych,a na to nie mam teraz totalnie pieniedzy,bo ostatnio mialem powazne wydatki. Jutro wszystko sie okaze... Jesli sie troche odrobie,to moze na wiosne kupie drazki ironmana.
Damian_kr
 
Posty: 38
Dołączył(a): 16 sty 2012, 02:43

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez danti » 18 sty 2012, 00:49

IMO amortyzator auta Ci nie podniesie... nie od tego jest.

Jesteśmy mili dla miłych ludzi:D
poka furę :)21
Adrenaline rush!
Honda Shadow VT 1100

Był...
Opel Monterey LTD 3.1TD
http://www.roztocze4x4.pl
Facebook
Avatar użytkownika
danti
 
Posty: 1867
Dołączył(a): 10 paź 2010, 21:35
Lokalizacja: Zamość

Re: metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow

Postprzez Maryś » 18 sty 2012, 07:53

Witam. Jak kupiłem Montiego to przednie amory były totalnie padnięte :)3 przy hamowaniu to bujało jak na łodzi :shock: po wymianie na nowe kyb nie zauważyłem by przód poszedł do góry, tylko amortyzacja wróciła :)2 tyle, że mój jest o te 200 kg lżejszy :)21 Kolego Damian-kr daj jakieś foty swojego Monstereya :)2
Avatar użytkownika
Maryś
 
Posty: 321
Dołączył(a): 17 maja 2011, 09:32
Lokalizacja: Zielona Góra

Następna strona

Powrót do Isuzu Trooper II / Opel Monterey A (1992-1997)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: gikxer, Google [Bot] i 91 gości