metalowy zderzak, wyciagarka a kwestia drazkow
Napisane: 16 sty 2012, 03:07
Witam Kolezanki i Kolegow
Mam krotkiego montusia 95 w benzynie. Jezdze nim od 6 lat i ostatnio zdecydowalem sie na nieco wieksze modyfikacje. 4 lata temu podnioslem go na zawieszeniu, dodatkowo zalozylem wieksze opony (265/75/16). Z tylu zamontowalem sprezyny ironmana, natomiast z przodu kolega mechanik zasugerowal podniesienie go na oryginalnych drazkach. Tak tez jezdzilem do tej pory i wszystko bylo ok. Jak juz wspomnialem, ostatnio dokonalem kolejnych, niezbednych modyfikacji (ku "uciesze" zony). Zamontowalem dosc konkretny, metalowy zderzak z przodu, wyciagarke (12000 lbs), metalowy zderzak z tylu i oczywiscie bagaznik wyprawowy. Jednym slowem, obciazylem autko zapewne o jakies ponad 200 kg. Moje pytanie dotyczy glownie przedniej czesci auta. Jak Waszym zdaniem powinna wygladac kwestia bezpieczenstwa/odpornosci fabrycznych drazkow? Nie mam za bardzo pojecia, czy one wytrzymaja wieksze obciazenie - szczegolnie w terenie. Mysle tu niekoniecznie o powolnej jezdzie w trudnych warunkach,ale rowniez o szutrowych i lesnych drogach, ktorymi dojezdzam w rozne miejsca. Autka terenowe robia wtedy hustawki na garbach . Aha, z przodu mam standardowe amortyzatory, ktore wlasnie bede wymienial na ironmany (+2'). Autem jezdze tez na trasach, bo w teren dojezdzam zazwyczaj ok 300 km (zajmuje sie fotografia przyrodnicza) .
Bede wdzieczny za szybka i rzetelna odpowiedz. W najblizszy czwartek mam zamiar wyjechac na kolejna wyprawe i wolalbym miec pewnosc, co do sytuacji i technikaliow .
Damian
Mam krotkiego montusia 95 w benzynie. Jezdze nim od 6 lat i ostatnio zdecydowalem sie na nieco wieksze modyfikacje. 4 lata temu podnioslem go na zawieszeniu, dodatkowo zalozylem wieksze opony (265/75/16). Z tylu zamontowalem sprezyny ironmana, natomiast z przodu kolega mechanik zasugerowal podniesienie go na oryginalnych drazkach. Tak tez jezdzilem do tej pory i wszystko bylo ok. Jak juz wspomnialem, ostatnio dokonalem kolejnych, niezbednych modyfikacji (ku "uciesze" zony). Zamontowalem dosc konkretny, metalowy zderzak z przodu, wyciagarke (12000 lbs), metalowy zderzak z tylu i oczywiscie bagaznik wyprawowy. Jednym slowem, obciazylem autko zapewne o jakies ponad 200 kg. Moje pytanie dotyczy glownie przedniej czesci auta. Jak Waszym zdaniem powinna wygladac kwestia bezpieczenstwa/odpornosci fabrycznych drazkow? Nie mam za bardzo pojecia, czy one wytrzymaja wieksze obciazenie - szczegolnie w terenie. Mysle tu niekoniecznie o powolnej jezdzie w trudnych warunkach,ale rowniez o szutrowych i lesnych drogach, ktorymi dojezdzam w rozne miejsca. Autka terenowe robia wtedy hustawki na garbach . Aha, z przodu mam standardowe amortyzatory, ktore wlasnie bede wymienial na ironmany (+2'). Autem jezdze tez na trasach, bo w teren dojezdzam zazwyczaj ok 300 km (zajmuje sie fotografia przyrodnicza) .
Bede wdzieczny za szybka i rzetelna odpowiedz. W najblizszy czwartek mam zamiar wyjechac na kolejna wyprawe i wolalbym miec pewnosc, co do sytuacji i technikaliow .
Damian