www.trooper4x4.pl

moja pomyłka miało być 235/85/16

Wczoraj trasa 400 km tylko autostrada predkosc 100km/h ( 3 osoby na pokladzie) spalil 9.2l / 100

Mój w jeździe spokojnej-80% teren 20% szosa- wziął 9,7l/100km.
Uważam, że to świetny wynik!

No i podaję spalanie na kapciach 235/85/16. Wyniki z czterech pomiarów w trybie mieszanym, las - miasto - błoto (procentowo 50 - 30 - 20).
01. 12,25
02. 11,45
03. 11,77
04. 12,35
Co daje średnią 11,95 litra na 100 km.

uważam to za obiektywny wynnik
12-13/100 u mnie na codzień (w warunkach zimowych)-w zdecydowanej większości sa to podjazdy kilkukilometrowe
trasa 10 może nawet troche mniej nie przekraczając 100 (no moze pare razy przy wyprzedzaniu)
sa to wartości orientacyjne bo jak montka mam ponad rok to chyba tylko był ze 2 razy pod dystrybutorem-raz jak kupiłem i wracałem do domu a drugi przy -20 po 5 litrów Pb95

siemka . ile realnie w cyklu mieszanym spali 3.2

zależy od kół, bieżnika, masy, ilości szpeku na zewnątrz, stanu silnika, ustawienia zbieżności i takich tam innych pierdół
RS koła 265x75R16 AT
13 beny
14-16 LPG
koła 305x70R16 MT
16-17 litrów LPG

Ja mam LTD, kółka 265/70/R16 BFG Long Trail T/A Tour
Spalanie LPG 15,6l/100km

Widzę, że u mnie podobnie - średnio 16 l. /100 km LPG
Opony 265/70 R16, oczywiście wersja długa...

a jak sie to ma do jazdy na samej bezie . ile opitoli w mieście

u mnie średnio miasto/teren przy ciężkiej nodze 18PB /19LPG (sekwencja)
szosa do 17 schodzi
oponki 33x13,50 MT no i z 200 kg bagażu

W zimie na 215 2 napedy 16 l gazu mieszany, 14-16 trasa

W lecie 265 1 naped 18-22 l (teren + miasto), 16 l trasa

oczywiscie gazu. W zimie pozniej przepinam na gaz (jak sie zagrzeje). W lecie 100 zł na miesiac paliwa, w zimie ok 200-400 zł na miesiac paliwa.

, więc tu chyba jest przelicznik KM-kM/h bo montek ma 177kon błędny wzór 114 km = 158km/h mierzone na gps bo licznik był w kosmosie. Tak to wychodzi w 3.1 ze zmenionym przełożeniem + 10% + 300 kg ponad to co fabryka dała. A wtedy nucę sobie to https://www.youtube.com/watch?v=uCE5wykkXpg widok też się zgadza.

piotr R napisał(a):, więc tu chyba jest przelicznik KM-kM/h bo montek ma 177kon błędny wzór 114 km = 158km/h mierzone na gps bo licznik był w kosmosie. Tak to wychodzi w 3.1 ze zmenionym przełożeniem + 10% + 300 kg ponad to co fabryka dała. A wtedy nucę sobie to https://www.youtube.com/watch?v=uCE5wykkXpg widok też się zgadza.

Rozbujałeś 3.1 do 158km/h? Mój rekord to 148km/h z górki na autostradzie. Na płaskim ciagnie bez problemu do 140, ale wczoraj jak jechałem to udalo sie 130 i juz wiecej nie chciał.

Jak go kupiłem to na fabrycznych 245/70 dochodził do 165 km/h zresztą to fabryczna prędkość maksymalna. A spalanie w trasie schodziło do 9l przy 100-110 km/h. Proces motania auta i postępujące zużycie pompy prędkość ograniczyło do ledwo 140 a spalanie dochodziło do 15l .Remont pompy i lekkie czary pompiaża sprawiły że 158 km/h jest osiągalne a spalanie spadło do 11l na codzień i 12 l przy 130 na trasie.

już nie raz to pisałem i z tego co ja zaobserwowałem to najzgodniejsze z gps są moje letnie ateki 265/75/16, błąd można powiedzieć że jest pomijalny ale wyraźnie kopyto jest słabsze.
Mój zestaw zimówek na seryjnych alusach 245/75/16 powodują przekłamanie do 10km/h ,ale auto jest naprawdę dużo żwawsze przy napędzaniu.
Mnie też rajcują duże koła , ale niestety nie można mieć wszystkiego bo duże koła to zabójcy mocy chyba że ktoś ma 500kóniów to strata kilkudziesięciu koni nie robi róznicy .

piotr R napisał(a):Jak go kupiłem to na fabrycznych 245/70 dochodził do 165 km/h zresztą to fabryczna prędkość maksymalna. A spalanie w trasie schodziło do 9l przy 100-110 km/h. Proces motania auta i postępujące zużycie pompy prędkość ograniczyło do ledwo 140 a spalanie dochodziło do 15l .Remont pompy i lekkie czary pompiaża sprawiły że 158 km/h jest osiągalne a spalanie spadło do 11l na codzień i 12 l przy 130 na trasie.

Mój pali średnio 12,5l/100km w cyklu mieszanym, o ile nie jeżdze szaleńczo. Katujac do 4tys. obrotów przy ruszaniu po miescie od swiatel do swiateł oczywiscie da sie przekroczyc 14l/100km. Jak jechałem na trasie waskimi drogami pelnymi zakrętów ze średnia predkoscia 50-70km/h to wział 9,5l/100km wiec nie ma źle. Mam 33" i ciezką noge.
Powiesz cos o regeneracji pompy i czarach pompiarza? Masz kogo polecic? Ile taka przyjemnosc? Na spalanie nie narzekam, ale ostatnio czuje ze zrobil sie nieco słabszy, choc rozmiaru kól nie zmieniałem, a stalowe kilogramy szpeju mam juz od dłuższego czasu. W dodatku wkurza mnie szarpanie przy gwaltownym zdjeciu nogi z gazu i dławienie sie gdy za mocno depne w pedał przy ruszaniu - licze ze po regulacji pompy te zjawiska by zniknęły.

PS. Posty o spalaniu i osiagach przenosze.

Niewiele ci powiem o regeneracji bo odałem całe auto do warsztatu. Mechanik wymontował pompę i zawiózł ją do fachmana, ale był na tyle obeznany że spisał kody z wtrysków. Podobno pompę ustawia się pod wtryskiwacze.Ponato znalazł nieszczelność między turbiną e interculerem ,już nie słyszę pracy turbo. Cała naprawa kosztowała 1100zł w tym wymiana paska rożądu i parę innych drobiazgów, regeneracja pompy chyba 700 zł

Wyjezdzilem pierwsze dwa pelne baki od poskladania auta, bo pierwsze miesiace robilem krotkie trasy i to na kanistrze w kabinie (tankowanie za 25-30 zl co drugi dzien ), potem juz po zalozeniu normalnego zbiornika tankowania za 100zl-200zl, aby cos tam bylo. Teraz jak z powrotem zaczalem nim regularnie jezdzic to zaczalem tez normalnie tankowac do pelna wiec i zaczalem liczyc spalanie. No i troche masakra. Dzis po tankowaniu wyszlo 14,5l/100km juz na ATkach. Poprzednio 14l/100km jeszcze na Cooperch. No troche duzawo. 60-70% jezdzone po miescie, ale bez jakichs strasznych korkow, ot swiatla, zakrety, skrzyzowania. Moze troche za duzo uzywam pedalow, zwlaszcza tego pierwszgo od prawej, ale jak pamietam sprzed "hohohoho dawno temu zanim auto zamienilo sie w niejezdzaca kupe zlomu na 1.5 roku" to raczej zamykalem sie w 12-12.5l/100km. Rozmiar kol mam caly czas ten sam praktycznie odkad go kupilem.

Na MT 33" raczej zawsze mieszczę się w 12l/100. Po mieście raczej nie jeżdżę, ale kolega kiedyś jeżdżąc tylko po Wrocławiu na AT 32" też nie przekroczył 12l/100. 14 to raczej sporo, ale może taki masz styl

Jake napisał(a):i zaczalem liczyc spalanie. No i troche masakra. Dzis po tankowaniu wyszlo 14,5l/100km juz na ATkach. Poprzednio 14l/100km jeszcze na Cooperch. No troche duzawo. 60-70% jezdzone po miescie, ale bez jakichs strasznych korkow, ot swiatla, zakrety, skrzyzowania. Moze troche za duzo uzywam pedalow, zwlaszcza tego pierwszgo od prawej, ale jak pamietam sprzed "hohohoho dawno temu zanim auto zamienilo sie w niejezdzaca kupe zlomu na 1.5 roku" to raczej zamykalem sie w 12-12.5l/100km. Rozmiar kol mam caly czas ten sam praktycznie odkad go kupilem.

kto bogatemu zabroni



Tak powaznie , to zaraz wszyscy będziemy klęli na ceny paliw .... , tzn kląć to już można i to siarczyście, a zaraz się nie pozbieramy
Idą hujowe czasy , ebika wystawiłem , ale chyba go nie sprzedam jednak, tym bardziej że ceny komponentów już poszybowały masakrycznie i są coraz mniej dostępne ..... zawsze to 100km trasy żwawej jazdy za około ...3zł, a jak się ma fotowoltaike z magazynem energii jak ja to generalnie mozna przyjąć że jazda z prędkośćią do 65km/h z 4kW na kole jest za free.

No od poczatku roku ceny nie rozpieszczaly, ale do zeszlego tygodnia przygryzajac wargi mozna sie bylo z tym pogodzic, dzis juz ceny ida totalnie w kosmos, 7zl za rope czy benzyne juz nikogo nie dziwi, a zaraz 8zl sie bedzie pojawiac. Czasy nie robia sie kolorowe. A to nie tylko ropa/benyzna, gaz i wegiel tez szybuja w gore. Mam bardzo pesymistyczne przewidywania jesli chodzi o kryzys ekonomiczny ktory sieknie Europe. Jeszcze bedziemy z rozrzewnieniem wspominac czasy covidowe, bo sie okaze ze wtedy nie bylo wcale tak zle.

Ano, wlasna fotowoltaika i e-bike na potrzeby lokalnego przemieszczania ma duzo sensu.

Jak to ładnie Piotrck ujął na innym forum: "....niedzielna przejażdżka terenówką będzie w cenie tygodnia na Cyprze."

problem polega na tym, że jeślli zacznie się to normować czyli cena ropy brent spadnie, złoty się umocni to szczerze wątpię, że wrócimy do poziomu nawet 5pln/ltr bo jeśli kraj funkcjonuje z ropa po 8pln/ltr to pewnie będzie i funkcjonować z ropą po 6,54pln/ltr a wpływy to budzętu będą na odpowiednim poziomie. Nie chce mi się tego liczyć, ale mimo 8% vatu na paliwo wpływy to budzętu są wyższe niż 23% z poziomu 5pln..... także ten teges... Putin to gospodarczy idiota bo miał europę płacącą miliardy za surowce czego się pozbawił. Moim zdaniem nie ma dobrego happy endu - jak zajmie ukrainę, pójdzie po więcej - Łotwa, Estonia być może Finalndia i Litwa. Jak mu się top nie uda to zamiast myślenia włączy mu się instynkt szaleńca z KGB, który już niewiele ma do stracenia, a przecież nie pogodzi się z tym, że jedna z najpotężniejszych armii świata przegrała z ukrainą- w dużym uproszczeniu co może skutkować uzyciem atomu a to jak się to skończy już jest łatwe do przewidzenia.

Tak sobie dla pogorszenia nastroju w poniedzialkowy wieczor zrobilem zestawienie.
Ceny paliw na przestrzeni lat wedlug wlasnych zapiskow (w 2017 kupilem Troopera). Dane sa z 2017, 2019, 2021 i aktualne, bo akurat z tych lata mam gdzie zapisane ceny albo zdjecie ze stacji benzynowej.

Tutaj to samo, na wykresie innego rodzaju:

A tu koszt przejechania 100km. (Przyjalem spalnie na 100km: 12l diesla, 16l benzyny i 18l LPG - tyle mniej wiecej wychodzi dla moich aut)