Ja w swoim Mączysławie zregenerowałem przekładnię i wymieniłem drążek. Z przekładni już nie ciekło, ale się lało, a jazda zaczynała być mocno przygodowa. No i cieknący płyn zjadł gumy w sworzniu drążka poprzecznego i kierowniczego
We Wrocławiu jest kilka firm, co to robią ale większość regeneruje tylko przekładnie listwowe. ŻUKU Serwis robi wszystkie - koszt 800zł. Regeneracja polega na wymianie wszystkich łożysk i uszczelniaczy. Nie jest to filozofia, bo widziałem jak było rozebrane, a części są dostępne, bo gość w ten sam dzień kupił klamot i zrobił regenerację. Do tego drążek firmy OYODO za 150zł
- IC - 600zł, serwis Opla 1200zł. Stary zostawiłem na ewentualną regenerację, ale jak tyle kosztuje drążek, to sobie chyba podaruję. Do tego jeszcze końcówki wewnętrzne i auto zaczęło się normalnie prowadzić. Co do drążka, to koleś mówił, że sprzedali tej firmy pół kontenera do Terrano II i nie mieli żadnej reklamacji, także mogę przypuszczać, że nie są takie złe - sie zobaczy za jakiś czas.
Dokręcanie śruby kasującej luz niema sensu jeśli już przekładnia cieknie i są łożyska wywalone (zaczyna cieknąć jak luz na wyruchanych łożyskach uszkadza zimeringi), bo można tylko ślimak zniszczyć, a wtedy to już przekładnia tylko do huty
Jak ktoś ma przekładnię wyjętą, to można spróbować rozebrać i zobaczyć jakie klamoty wchodzą - mi niestety to się nie udało bo koleś strzegł tajemnicy zawodowej jak Cerber