www.trooper4x4.pl

Elo.

Problem, kilka podpowiedzi dostałem, ale gówna nie mogę zlokalizować.

Zbieraki odnalezione
Przy minusowej temperaturze nie działa mi przedni napęd, nie ząłącza się, lampka sygnalizacyjna od napędów przy zegarach nie gaśnie po odpaleniu silnika. Olej w moście zmieniony.
Przy dodatniej temp wszystko spoko.

Jakieś pomysły czego i gdzie szukać? wężyki odłączane i drożne.

Druga sprawa, przy mocniejszym eksploatowaniu napędów: reduktor i wysokie obroty, długa jazda z załączonym przodem ( w przypadku jak się ku...as załączy) rozłącza przewód od podciśnienia (ciśnienia hgw) ten, który wychodzi od puszki z lewej strony silnika, ma ze 25cm dlugości i zaraz wchodzi gdzieś talej zdjęcia nie mam, ale mogę zrobić . Wtedy też nie mam wspomagania hamulców. Zmieniłem spinkę na wężyku z tej orginalnej, ściskanej, na taką zaciskaną na śrubkę: pomogło na tyle, że spada rzadziej. Zastanawiałem się czy czasami nie jest za krótki ten wężyk, ale nie wydaje mi się, żeby to pracowało jakoś strasznie... Jak nie będzie pomysłów to założę dłuższy i zobaczę wtedy.

Drogie motoON: help!!

no o tym spadaniu to nie wspominałeś. Coś przytkane mus być

nie skojarzyłem... zastanawiam się czy ten pierdolnik przy moście, co załącza przód - to coś z elektrozaworkami, można rozebrać albo zdjąć... to jest smarowane jakoś osobno?

Zara,a wcześniej coś nie było pisane o za dużej ilości smaru w zabierakach?To podciśnienie znowu nie jest aż takie duże,a przy minusowych temperaturach smar klei jak butapren

półosie są na sztywno więc niema znaczenia ilość smaru w zabierakach, tam się nic nie przełącza
czasem zdaża się że w tym ustrojstwie do dołączania przodu przy spadaniu wężyków uzbiera się para wodna lub woda i szaleje w zimie

mówiłem mu o tym

wezyki czyste, zastanawiam sie jak to cholerstwo od załączania rozkrecic:)

kluczami