Strona 1 z 1

Zagadka - co to może być?

PostNapisane: 07 lip 2009, 22:28
przez Silvestr
Muszę jechać do pewnego magika na przegląd auta i nabicie klimy, ale najpierw zapytam Was. W przedziale 2000-3000 obr/min występuje u mnie efekt dławienia, samochód przyspiesza, dochodzi do pewnego momentu i na chwilę się zatrzymuje na danym poziomie. Po momencie przyspiesza powoli do ok. 3000 obr. a potem to już zaczyna ciągnąć aż wciska w fotel. Bardzo mnie to zastanawia, co za cholerstwo może być za to odpowiedzialne...
Jakieś propozycje?

Re: Zagadka - co to może być?

PostNapisane: 08 lip 2009, 01:51
przez Nahen/thor_
Turbina?

Re: Zagadka - co to może być?

PostNapisane: 08 lip 2009, 11:17
przez Silvestr
Przy moim nie ma turbiny :) Mam silnik 3.2 w benzynie...

Re: Zagadka - co to może być?

PostNapisane: 08 lip 2009, 14:16
przez gumirek
Myślę, że to coś z elektroniką. Chyba można skasować błędy przez odłączenie klemy. Ciekawe czy sonda lambda może powodować taki efekt. No i jeszcze jeden pomysł - recyrkulacja spalin...

Re: Zagadka - co to może być?

PostNapisane: 09 lip 2009, 07:31
przez Nahen/thor_
No to może katalizator się rozpadł i przypchał wydech? ;)

Re: Zagadka - co to może być?

PostNapisane: 09 lip 2009, 23:10
przez Silvestr
Sprawdzę rozłączenie akumulatora...
Sondy i EGR sprawdzać nie będę, najwyżej pobawi się tym mechanik ;) Zresztą i tak nie mam za dużo wolnego czasu.

A jeśli chodzi o katalizator, to wydaje mi się, że jeśli blokowałby wydech, to na wyższych obrotach a u mnie na wysokich jest wszystko w porządku. :roll:

Re: Zagadka - co to może być?

PostNapisane: 10 lip 2009, 22:21
przez Nahen/thor_
Miałem kilka przypadków z katalizatorem:
1) Opel Omega 2.0 w pewnym momencie przestał silnik "ciagnąć", czasem "przepchnął" i na wysokich obrotach było OK. Potem znów kicha az w końcu nie chciał wejść wyżej niż 1500-2000 obrotów, ledwo dociagnął do warsztatu.
2) Opel Vectra 1.8 Silnik zacząl przerywać, nie chciał normalnie pracować osłabł, wkręcał sie na obroty baardzo długo aż "złapał". Pierwsze prognozy (jeszcze kiedy miał go szwagier) i działania "zaradcze" to demontaż głowicy, wymiana uszczelki, świec, kabli wysokiego itp. Nic nie dało. Podejrzenie silnik padł. Mechanik zaczął dłubać jakies zawory itp... Co się okazało? Po odebraniu od mechanika przejechałem jakies 20 km i wpałem na pomysł ze zrobieniem dziury zaraz przed katalizatorem i "ożył" ;)

3) Isuzu Trooper 3.0 D Padły uszczelki na pompowtryskach dymił, był słaby i nie wchodził na obroty. Po zrobieniu wtrysków przestął dymić i wszystko było ok ale nie miał siły przeskoczyć między 1500 a 2500 niżej i wyżej chodził ok. Okazało się, że też rozpadł się katalizator i zapchał wydech ;)

Może nie pomoże w tym konkretnym przypadku ale może komuś w innym tak :D

Pozdrawiam