Strona 1 z 1

Coś wypadło z silnika...

PostNapisane: 26 mar 2014, 09:58
przez Trolly Wally
Witam,
Koledzy macie może jakieś pomysły co to może być? Olej mi rzyga z silnika, więc pojechałem na myjnię go umyć i podczas całej operacji wypadło takie coś jak na zdjęciach.

DSCN3598.jpg
DSCN3598.jpg (65.45 KiB) Przeglądane 2856 razy


DSCN3599.jpg
DSCN3599.jpg (57.7 KiB) Przeglądane 2856 razy

Re: Coś wypadło z silnika...

PostNapisane: 02 kwi 2014, 22:35
przez 8P8C
Zerknij na to:

Re: Coś wypadło z silnika...

PostNapisane: 03 kwi 2014, 15:19
przez Trolly Wally
To sporo wyjaśnia, również jeśli chodzi o rzyganie olejem...
Z jakiej to książki :>

Re: Coś wypadło z silnika...

PostNapisane: 03 kwi 2014, 16:46
przez 8P8C
Z netu...autozone.com Znalazłem przy okazji szukanie info o moich "rocker arm shaft" :)
W moim silniku z 96r tego nie ma:)

Re: Coś wypadło z silnika...

PostNapisane: 03 kwi 2014, 16:52
przez Trolly Wally
Skoro nie ma, to przynajmniej nie odpadnie ;) Dzięki za pomoc!

Re: Coś wypadło z silnika...

PostNapisane: 06 kwi 2014, 09:24
przez Trolly Wally
Po zdjęciu kolektora dolotowego, miałem dostęp do pokrywy zaworów, a lokalizacja blaszki, która odpadła wcześniej była osłonięta jedynie dwoma wężami.

DSCN3617.jpg
DSCN3617.jpg (125.28 KiB) Przeglądane 2745 razy


Po odsunięciu i podwiązaniu węży, udało się wetknąć paluchy za pokrywę i wymacać... odsłonięty wałek rozrządu! Na szczęście pokrywka, plastikowy kapsel zasłaniający wałek, zawisł gdzieś piętro niżej i udało się go wyciągnąć.

DSCN3619.jpg
DSCN3619.jpg (100.21 KiB) Przeglądane 2745 razy


Po posmarowniu silikonem i umiejscowieniu na swoim miejscu, wystarczyło zamocować metalową pokrywkę, czyli blaszkę od której zaczął się ten wątek.

Przez odsłonięty wałek wylewał się olej. A wałek był odsłonięty, ponieważ mechanik, do którego odstawiłem samochód miesiąc temu, uszczelniał pokrywę zaworów... i prawdopodobnie przy de/montażu dyskutowana blaszka odpadła i zawisła gdzieś niżej. Nikomu oczywiście nie chciało się jej wyciągać, "bo nie potrzebna". W efekcie ciśnienie wypchnęło plastikowy kapsel i olej rzygał na całego.

Wczorajsza akcja naprawcza i wszystko znalazło się na swoim miejscu :)