Strona 1 z 1

Gasnący 3,2

PostNapisane: 10 paź 2015, 19:35
przez Przemo_ol
Ciekawe czy doczytacie do końca ;) mam nadzieję, że poniższą usterkę opisałem jak najbardziej obrazowo. Jeśli będziecie mieli jakieś dodatkowe pytania piszcie, każdy trop może przybliżyć mnie do rozwiązania problemu DZIĘKUJĘ.

Przy zimnym silniku Mont gaśnie nawet jak nagrzeje się do temperatury przełączenia na gaz. Taka sytuacja ma miejsce od niedawna, towarzyszy temu spadek ładowania i obrotów, jak od pierwszego momentu nie występuje ładowanie nie słychać także wisko ! (do tej pory wisko było słychać przez kilka sekund po odpaleniu samochodu) czasami uda mi się go uratować ale jeśli samochód stoi na bank w końcu zgaśnie, jak jedzie szarpie. Mógłbym wymyślać, że jest to czujnik położenia przepustnicy, wina gazu, oleju w gniazdach świec itp.
ALE przy tym wszystkim w pewnym momencie słychać dźwięk przynajmniej dla mnie napinającego się paska tak jakby było mu za ciężko (paskowi :) tak jakby jedno z kółek się zatrzymywało lub kręciło z oporem) i się rozciągał następnie słychać metaliczne stuknięcie i no właśnie ładowanie wraca samochód działa jak zazwyczaj czyli czasami jak jest zimny chce zgasnąć :) dźwięki powtarzają się czasami z takim samym skutkiem ale nie zawsze.

Kupiłem chłodnicę, dodam, że przyjechała dziś (10-10-2015), pełen zapału i zapasu piwa zacząłem rozbierać wszystko by ją wymienić, postanowiłem również spróbować wyeliminować powyższą usterkę ALE alternator kręci się swobodnie z lekkim chrobotaniem łożyska, wykręcone wisko śmiga leciutko, pompa wspomagania kręci się OK.
Moją uwagę zwróciło to kółko nigdy nie pamiętam jego nazwy (MAVV zawsze przychodzi mi z pomocą) na wale składa się z 3 elementów jeden napędza alternator jedno wolne (chyba na klimę) i jedno na pompę wspomagania. To na alternator i jak napisałem prawdopodobnie klimę się kręci z oporem ale się kręci (dziwne ? czy tak powinno być ? mnie to zaskoczyło) natomiast to do pompy wspomagania jest sztywne i kręcie się tak jak silnik. Uważałem że ten cały zestaw 3 kółek powinien się kręcić tak jak silnik (jak jego obroty).
Razem z MAVVem podejrzewaliśmy również pompę wody i napinacze ale po zdjęciu wszystkich osłon rozrządu i odpaleniu (bez pasków i na kilka sekund) chęć zgaśnięcia i dźwięk się nie pojawiły.

Potrzebuję pomocy ponieważ nie mogę jeździć na nocne penetracje :> razem z Mavvem, a jego diesel również jest nie dysponowany po jednej z nich :) tego nie pamiętam byłem zbyt pijany ale pękł tylny stabilizator. Sami rozumiecie, że kocham swoją żonę ale czasami trzeba się przejechać i napić ;) POMOCY!! chciałem pojeździć VW Caddy ale nie przeszło ;). Jeśli nie napić to zwiedzać zakamarki Warmii i Mazur :P.

Re: Gasnący 3,2

PostNapisane: 10 paź 2015, 21:44
przez MarekŻ
Przemo jest na to sposób - sprzedaj Montka, kup konia, ten jak nawali to i tak idzie dalej, a i 4x4 ma na stałe. Karwa te Frączki każdego Montiego wykańczają, jakieś fatum. :twisted:

Re: Gasnący 3,2

PostNapisane: 10 paź 2015, 22:15
przez Przemo_ol
Oj tam Marek a co byś robił :) a tak pospawać możesz, oderwać się od tego wszystkiego, itp. chodź w twoim przypadku oderwać się nabiera innego znaczenie :P teraz nic się nie ruszy nawet błoto z maski takie dzieło sztuki zrobiłeś ze swojej czarniej diselowskiej strzały.

Re: Gasnący 3,2

PostNapisane: 11 paź 2015, 12:07
przez pocieszny
sprawdź może na początek alternator?
może się w nim łożyska zacierają, zdejmij pasek i pokręć czy masz opór czy nie ;)

Re: Gasnący 3,2

PostNapisane: 11 paź 2015, 14:07
przez Przemo_ol
Tak też uczyniłem :) z każdym elementem :)

Sprawę rozwiązał Mavv przy wsparciu kolegi.

Moduł kół pasowych powinien kręcić się tak jak silnik, niestety to od alternatora i klimy się zluzowało i zaczynało łapać jak nabrało troszkę temperatury.

Diagnoza wymiana kół pasowych koszt 40 zł + przesyłka.

Re: Gasnący 3,2

PostNapisane: 11 paź 2015, 20:31
przez MAVV
MarekŻ napisał(a): Karwa te Frączki każdego Montiego wykańczają, jakieś fatum. :twisted:
dobrze wiedzieć. dzieki za info

Re: Gasnący 3,2

PostNapisane: 19 lis 2015, 14:56
przez józefina
MarekŻ napisał(a):Przemo jest na to sposób - sprzedaj Montka, kup konia, ten jak nawali to i tak idzie dalej, a i 4x4 ma na stałe. Karwa te Frączki każdego Montiego wykańczają, jakieś fatum. :twisted:

tylko na konia trzeba trochę więcej przestrzeni :D