www.trooper4x4.pl

Witam
Pytam się doświadczonych użytkowników benzyn i nie tylko ile trzeba by wsadzić bilonu by to miało jezdzić konkret .(rozrządy,płyny i co tam jeszcze kapitalka silnika?)
http://allegro.pl/opel-monterey-3-2-v6- ... 36163.html
warto ?

ze zdjęć nie rozkmini nikt co jest zepsute, w jakim stanie jest rama, a wsadzić można spokojnie 4 krotność ceny zakupu takiego paścia
jak chcesz kupować terenówkę i więcej się cieszyć z jazdy niż leżeć pod nią to kup w dobrym stanie technicznym a nie paścia do generalnego remontu

Generalny remont silnika może się wahać od 4 do 7 tyś w zależności od firmy, która to będzie robiła i zakresu pracy.

Odbudowa ramy 10-20 tys zł.

rame kupujesz z angola za parę złociszy
troche kłopotów ale da się wszytko zrobić dużo mniejszym kosztem

Koszt ramy,ja dałem 900+ piaskowanie 800 przeróbki drobne naprawy300 środki konserwujące i wykonanie około 500 + koszty przekładki. A wtedy się zaczyna wydawanie prawdziwych pieniędzy. A to łożyska nie takie ,sworzniom też się należy I.T.P

Ok dzięki za odpowiedzi
Jeżeli znajdę troche czasu podjadę zobaczyć .
Przyjmijmy że rama i blacha wstanie znośnym, raczej chodzi mi o silnik i gaz ( nigdy nie miałem samochodu z gazem )
mechanike sami ogarniemy ,blachy też chodzi mi mniej więcej o koszta rozrząd, i co tam jeszcze szilf głowicy ,uszczelki.
Nie mogę znaleść cen kompletnego rozrządu?Uszczelek itd. coś chyba zle wpisuje.

edyta
Już wiem muszę szukać po usb25 dzięki

rozrząd w komplecie koszt koło 800-1000
szlif to zależy jak Ci zakłąd policzy, głowice do regeneracji i tak obydwie więc też zestaw 24 zaworów
uszczelki w zasadzie jeśli chcesz dobrej jakości a nie na 1,5 roku to niestety oryginał, zwłaszcza jeśli chodzi o uszczelnienia świec i uszczelki pod dekle,
były sprzedawane komplety do 3.2 w Intercarsie (wszystkie w komplecie)

Poszukaj części na eBayu

pocieszny napisał(a):rame kupujesz z angola za parę złociszy
troche kłopotów ale da się wszytko zrobić dużo mniejszym kosztem

Nie wierzę w możliwość kupna dobrej ramy. Skąd by nie była,będzie mieć ze 20 lat
A co do naprawy:
Myślałem sobie, że moją wystarczy wypiaskować i podspawać tu i tam
Niestety niektóre części trzeba było odtworzyć, do tego nowe przewody hamulcowe, paliwowe,
odpowietrzenia, wahacze, polibusze, poduszki, śruby kotwiczne itp, zbiornik itd..
Za mniej niż dychę w porządnym warsztacie nie wezmą się za to. To wychodzi prosty rachunek z
ilości roboczogodzin.
Koszty można zredukować robiąc samemu, ale trzeba mieć ochotę, umiejętności, czas i miejsce.
W każdym razie, jeśli auto ma być bazą do stworzenia w miarę porządnego wehikułu terenowo
wyprawowego to warto zdać sobie sprawę że koszt zakupu nie ma znaczenia. Czy będzie to
5 tys, czy 15 tys, to i tak trzeba będzie w końcu wydać 50

Hinek, kwestia tylko wcześniej czy później

Byłem i oglądałem :
Bok lewy cały malowany,ktoś przetarł,uderzony nie wiem .
Silnik raczej kaput,jak odpalony to cały czas stukot metaliczny z lewej strony patrząc od przodu,facet mówi popychacze do wymiany.
Przyjechał bez płynu w zbiorniczku wyrównawczym i tak chyba jezdzi.
Zagotował silnik ,zawiesił się termostat.Nowa chłodnica.
Samochódem jezdzi około dwóch lat rozrząd nie wymieniany,tylko olej co roku.
Zadnych napraw nic sie nie działo itd.
Ile przejechane nie wiem, On też, licznik uszkodzony.
Na benzynie gaśnie i nie trzyma obrotów, poszarpywanie .
Na gazie dziwne poszarpywanie. U mnie w combo tak szarpie jak palił na trzy gary.Gaz Landi Ranzo.
Butla jeszcze dwa lata.
Nie jezdziłem i nie wiem jak sprzęgiełka ,sprzęgło i hamulce.
Gośc mówi że jezdzi cały czas nim.
Ale mi się podobał kolor
Benzyna do lekkiego terenu?
Dlaczego u mnie nie ma krótkich 3.1

nie 20 a 10 lat zapominasz że ramy z nowych pasują do starych
a co do auta, to co Kolega oczekiwał za 3,5k złociszy? nowe auto?
jeśli auto jest w dobrym stanie i niezbyt zmęczone to będzie kosztować koło 10

Z ramą w Montku jest tak, że jak użytkowany był głównie na asfalcie to jeszcze trzyma się ori lakier (najgorzej z tyłu), a jak jeździł po asfalcie i trafimy sztukę z ciepłych krajów to w zasadzie na całej ramie jest fabryczny lakier i mocno się trzyma

Wracając do tematu to stwierdzę, że auto do odratowania - kwestia odpowiednio dużej sakiewki

ksenia napisał(a):Byłem i oglądałem :
Bok lewy cały malowany...itd

Stan ramy jest w tak starych autach podstawą...Od tego trzeba zacząć wszelkie oględziny. Rama zaczyna
znikać od tyłu. Łuki nad tylnymi kołami, belki poprzeczne, mocowanie kielichów. Młotek przy
oględzinach pomoże zaoszczędzić sporo pieniędzy Inne sprawy jest łatwiej ogarnąć.