tylny most lsd ,coś się rozleciało (reanimacja)
Napisane: 05 lip 2017, 17:09
Stało się .
Od 1,5 roku coś przy cofaniu buczało, (coś jakby dzwięk ciasnej tulei na wałku), szukałem w sieci mostu , ale nic ciekawego w poblizu nie było wiec temat odkładłem.
Dziś jadąc pod górę z zapiętą przyczepą załadowaną około 800kg ,coś pierdolneło i auto zaczeło uciekac do tyłu.
to był metaliczny dzwięk jakby coś pękło , prawie jakby bieg wyskoczył ale nie dało się go juz wbić,
Szczerze mówiąc od razu wiedziałem ,że to most bo bieg w tym aucie mi nigdy nie wyskoczył, a psychicznie byłem przygotowany na to że ten most kiedyś odpłynie, tylko że ta awaria jest troche dziwna.
Po zapieciu przedniego napędu wyspinałem się na górę i po szybkich oględzinach dojechałem do domu.
Z mostu się nie leje , tzn nie zrobiła się dziura ,ale wal się kręci do samego mostu ,a most nie przekazuje napędu na półosie.
Ręce mi opadły bo ostatnio z interesami kiepsko ,a tu jeszcze poważna awaria .
Nawet mi się nie chce tego rozbierać bo uziemie auto, a tak przynajmniej na przód ciągnie, mam nadzieję ,że nic mi sie z przodu przez to nie spierdoli , oba krzyżaki wymienione w przeciagu ostatnich kilkunastu miesiecy, jak i jeden przegub również , tak że z przodu nic nie tyrkocze.
Dziwne ,że wał się kręci ,a w moście cisza, nic nie dzwoni i nie chrobocze.
Co jebło? napewno nie zęby bo coś by dalej chrobotało.
JEST JAKAŚ TYPOWA AWARIA TYCH MOSTÓW?
Czego szukać zanim rozbiorę ? nie potrzebuję lsd narazie mi wystarczy zwykły dyferencjał , a jak sie odkuję to lsd naprawię. Z jakich roczników i silników spasuje mi wkład do mostu 97 tuż przed liftem budy?
Od 1,5 roku coś przy cofaniu buczało, (coś jakby dzwięk ciasnej tulei na wałku), szukałem w sieci mostu , ale nic ciekawego w poblizu nie było wiec temat odkładłem.
Dziś jadąc pod górę z zapiętą przyczepą załadowaną około 800kg ,coś pierdolneło i auto zaczeło uciekac do tyłu.
to był metaliczny dzwięk jakby coś pękło , prawie jakby bieg wyskoczył ale nie dało się go juz wbić,
Szczerze mówiąc od razu wiedziałem ,że to most bo bieg w tym aucie mi nigdy nie wyskoczył, a psychicznie byłem przygotowany na to że ten most kiedyś odpłynie, tylko że ta awaria jest troche dziwna.
Po zapieciu przedniego napędu wyspinałem się na górę i po szybkich oględzinach dojechałem do domu.
Z mostu się nie leje , tzn nie zrobiła się dziura ,ale wal się kręci do samego mostu ,a most nie przekazuje napędu na półosie.
Ręce mi opadły bo ostatnio z interesami kiepsko ,a tu jeszcze poważna awaria .
Nawet mi się nie chce tego rozbierać bo uziemie auto, a tak przynajmniej na przód ciągnie, mam nadzieję ,że nic mi sie z przodu przez to nie spierdoli , oba krzyżaki wymienione w przeciagu ostatnich kilkunastu miesiecy, jak i jeden przegub również , tak że z przodu nic nie tyrkocze.
Dziwne ,że wał się kręci ,a w moście cisza, nic nie dzwoni i nie chrobocze.
Co jebło? napewno nie zęby bo coś by dalej chrobotało.
JEST JAKAŚ TYPOWA AWARIA TYCH MOSTÓW?
Czego szukać zanim rozbiorę ? nie potrzebuję lsd narazie mi wystarczy zwykły dyferencjał , a jak sie odkuję to lsd naprawię. Z jakich roczników i silników spasuje mi wkład do mostu 97 tuż przed liftem budy?