www.trooper4x4.pl

vico napisał(a):O ile to jest ta przyczyna.Scięcie smarowania na górę chyba nie byłoby zdrowe dla głowic.

10-15% mniejsza przepustowosć na kazdym z dwóch kanałów będzie słabo odczuwalny dla poszczególnej głowicy , a czopowi da 30% wiecej...
jestem skłonny zaryzykować

Próba nie strzelba.Powodzenia, oby pomogło.Pozdrawiam.

co do czujnika dla kompa to od 4 lat ten działą ok
EPS 1,830,129
czujnik na zegary mam oryginalny, bo tam problem z kabelkiem był
czujnik położenia wału dla sprawdzenia kiedyś za 54 zeta ze sklepu i działa już 4 lata też bez problemu (od poloneza firmy nie pamiętam )

dzięki pocieszny teraz już coś mi rozjaśniłeś.

Co do awari pierwszej panewki to szczerze nie wiedziałem że to tak częsta przypadłość w tych silnikach , ale obecność kanału idącego do głowic z tej własnie pierwszej panewki raczej przesądza powód tych awari.
dól silnika zamykam mam nadzieję w weekend, a za remont głowic będę się brał końcem miesiąca, tak że przeanalizuję sobie wszystko na rozebranych głowicach i raczej delikatne restryktory będę robił.
jeszcze przejrzę jak idą kanały w uszkodzonym wale...

Patent z zalewaniem oleju mnie uchronił od fuckupu .
Zacząłem w piątek zalewać układ olejem ; celowo zdjąłem łącznik między pompą oleju, a magistralą żeby widzieć co się dzieje i żeby zobaczyć kiedy olej zaczyna wypływać.
Oniemiałem jak zobaczyłem że wypływa czarna smoła z mnóstwem aluminiowych wiórów . zmarnowałem jakieś 2 litry oleju
Wszystko przed składaniem było dokładnie myte , jednak okazuje się że chłodnica oleju ma tyle zakamarków i zakoli że normalnie nie da się tych wszystkich kanałów umyć, na ostatniej fotce ( można powiększyć) widać w pojemniku ile wiórów wyleciało po operacji zapodania ropy pod ciśnieniem 1,5 bar przez układ. jest też filmik z działania systemu zalewowego.
pewnie przy profilaktycznym remoncie było by wszystko ok , ale tu jednak panewki korbowe poszły na mielone i ztąd tyle opiłków
jakbym układ poskładał z marszu i nie zalewał po swojemu to byłaby tragedia
Dół zamkięty , układ zalany olejem , teraz czas na głowice.
przy okazji chyba odkryłem główną przyczynę zatarcia silnika,
Otóż jak przywiozłem silnik to przy rozbiórce zauważyłem ,że miska jest zagięta z dołu więc ją wyklepałem.
Wczoraj przykręcając smok zauważyłem delikatne zagięcie materiału i powiązałem fakty.
Zmierzyłem odległość między blokiem ,a smokiem oraz głębokość miski i okazuje się, że wlot do smoka jest tylko 7mm od dna miski , a zagięcie było dokładnie pod wlotem do smoka, tak więc mogło to być powodem zmniejszenia wydajności układu smarowania.....



























FILM https://photos.app.goo.gl/evCJylRmQcNEPFAH3

wydajność sprawnej pompy oleju po remoncie silnika
https://photos.app.goo.gl/EVJegTAS8X6OebA12
z grubsza wychodzi ponad 5 bar przy około 150 obr/min , niestety żadna wiertarka nie chce uciągnąć wszystkich tłoków , potrzebny zbyt duzy moment, a wkrętarki 14,4V i 18V dają rady tylko przez kilka sekund i elektronika odcina prąd , może na rozruszniku było by lepiej ,ale nie chce mi sie kombinować.
olej mineralny o temperaturze około 12stC
Manometr zostaje w tym miejscu przynajmniej do czasu dotarcia silnika , a jest tak zamontowany że będzie go widać z góry po otwarciu maski
Dużo info ostatnio znalazłem o tych silnikach i nie pamiętam gdzie ale pisało że pompa ma robić między 3,9bar a 5,5bar przy 3000rpm

.

wystarczy prze konwertować i wszystko jasne na wolnych tylko 0,62bar , właśnie dlatego na dotarciu trzeba unikać wolnych obrotów a już napewno przez pierwsze kilka minut po odpaleniu

jest mały problem .
okazuje sie że kolektory wydechowe silnika przedliftowego 6vd1 mają tylko po 2 szpilki , a poliftowe 6vd1 3szpilki ,chodzi oczywiście o połaczenie kolektorów z dalszą częścią wydechu.
Kolega 8P8C przestrzegał mnie przed taką ewentualnością no i niestety miał rację.
kolektorów niestety nie da sie zamienić bo mają inne rozstawy szpilek w głowicy.
Czy próbował ktoś podmieniać odcinki rur wydechowych między kolektorami a katalizatorem? Nie chce mi się żeżbić z wydechem ....

małe update :
poduszki i alternator po reanimacji

własnie reanimuje kolektor dolotowy ze wszystkimi elektrozaworami , przepustnicą , tps'em , silniczkiem krokowym, podciśnieniami i między innymi zawór egr.
jestem lekko w szoku bo mimo zaślepionej przez poprzednika rurki doprowadzającej spaliny do zaworu , oraz zarośniętego sadzą wlotu spalin w kolektorze i zaolejonym a raczej zasmołowanym kolektorem wewnątrz , sam zawór egr działa bardzo precyzyjnie.
nie jest zepsuty ani actuator , ani grzybek zamykający dopływ spalin do kolektora ssącego. bez problemu metodą usta-usta zawór działa
to jest normalne czy mam farta?
nie miałem nigdy do czynienia z egr'em bo raczej kojarzył mi sie zawsze z dizlem niż z benzyną a że z dizlami z pobudek osobistych nie miałem nigdy do czynienia to też byłem przekonany że to musi być zapieczone na maxa .
na pewno nie będzie zaślepiony więc nie piszcie :

zlikwiduj to gówno

ewentualnie może być "czasowo wyłączony z eksploatacji"

wyszedłem z założenia że góra musi być odjebana na maxa i wykorzystałem do tego resztki lakierów samochodowych poniewierających się po warsztacie.
kolektor został pomalowany metalikiem z clarem arcticsilbermetalic ,dekle głowic tez będą tak wykonane.
wszystkie śruby na górze będą nierdzewne, część juz jest wymienionych
prezentuje się to całkiem niezle

nudzi Ci się widze

chciałbym czasami się ponudzić, niestety nie potrafię

Extra choć mnie rajcują srubki jak są w żóltym kolorze ocynku przy silnikach. o tak http://imoz.pl/old/galeria2/img_6134.jpg

Podziwiam twoją pracę.

dzięki
to nie pierwszy mój taki projekt , średnio co 5 lat mi odwala , ale faktycznie ten mnie pochłonął na maxa i to już trzeci japończyk , jeszcze tylko głowice i można robić podmianę w aucie . tak z ciekawości jak Twoje DOHC z froty ?

Na razie brak czasu ale przyszły tydzień zaczynam składać.Tylko nie licz na to że będzie wyglądał jak twój cukiereczek.Pozdrawiam.

vico napisał(a):Na razie brak czasu ale przyszły tydzień zaczynam składać.Tylko nie licz na to że będzie wyglądał jak twój cukiereczek.Pozdrawiam.

jak rozwiązałeś temat koła impulsowego z dohc pod sohc, przerabiałeś wieniec??

Zatrudniłem wszystkie maszyny jakie mam w warsztacie ,więc nie robiłem szlifu tylko wsiadłem w auto ,pojechałem i kupiłem dół z dohc za 2 stówy.
Wał ,panewki i korbowody super.Trzeba jedynie klocki lego poskręcać.

vico napisał(a):Zatrudniłem wszystkie maszyny jakie mam w warsztacie ,więc nie robiłem szlifu tylko wsiadłem w auto ,pojechałem i kupiłem dół z dohc za 2 stówy.
Wał ,panewki i korbowody super.Trzeba jedynie klocki lego poskręcać.

ok , cena zajebista za zdrowy dół ,ale to nie zmienia faktu że nie będzie to działać na wiązce z sohc bo czujnik położenia wału , a właściwie sterownik tego nie ogarnie, bo nie będzie wiedział w którym miejscu ma dać zapłon,
Tylko wał z sohc się nadaje do tej wiązki z tym ecu,
Pomijam czujnik położenia wałka , bo to czujnik korekcyjny i jest jakby mniej istotny.
reasumując: na wale z dohc z wiązką z sohc silnik nie odpali ,a jak odpali to jego praca to bedzie loteria zamiast uporządkowanego ciągu zdarzeń
głowice DOHC owszem , wiązka SOHC owszem , ale w tej konfiguracji tylko z wałem SOHC .

Mam sterownik z dohc z kluczykiem i immo.

Wiązkę silnika też

to zmienia postać rzeczy , ciekawe ile żeżby będzie żeby to pożenić z instalacją budy.

Z diesla na sohc zajęło mi to trzy dni, przy czym połowa czasu to motanie licznika z ropniaka.Myśle ze teraz nie zejdzie dłużej.