Panowie padł silnik 3.1 97 rok. Na liczniku 290 tys, podejrzewam że jak się to stało to ma ponad 700
dziura w tłoku, i wypalona tuleja cylindra. Podejrzewam, że winny jest wtryskiwacz, który lał paliwo a nie rozpylał mgiełkę. Macie jakieś doświadczenia w jakich pieniądzach remont całego silnika, wkładać drugi? Da się kupić drugi dobry żeby za rok nie było to samo? Jakieś sugestie? pzdr