www.trooper4x4.pl

Koledzy.
Taki problem się pojawił.
Jakiś czas temu stwierdziłem, że przy zapiętych sprzęgiełkach manualnych (AISIN) i włączonym napędzie słychać w prawym kole lekkie stuki. W momencie przekręcania na ośkach czuć w tym prawym jakby nie do końca (brak końcowego kliknięcia) i z pewnym oporem jakby przez błoto. Czasem, jak udało się przełączyć wyraźnie do końca, po włączeniu napędu nie słychać żadnych niepokojących odgłosów.
Ostatnio już nawet zaczęło piszczeć dość głośno a pod obciążeniem jeszcze stukać.
Co ciekawe, nie słychać nic jak sprzęgiełka załączone ale bez włączonego napędu. Nic też nie słychać jak napęd załączony w kabinie, bez sprzęgiełek.
Byłem u "magika", rozebrał AISIN'a - czysty, nie uszkodzony, lekko zaoliwiony.

Może ktoś z kolegów wie w czym problem, albo gdzie go szukać. Niestety nie jastem mocny w mechanice i Wasze ewentualne sugestie będą do przekazania "magikowi".

Będę wdzięczny za pomoc.

EDIT.
(dzień później)
Wczoraj, odbierając od "magika" autko piszczało. Do domu przejechałem po asfalcie ok. 10 km.
Dzisiaj, w terenie włączyłem 4x4 ... i nic. Żadnych niepokojących dźwięków.
Nie rozumiem.
Jak będzie okazja to spróbuję pod obciążeniem.

No, niestety.
Modulowany pisk i zgrzyt nie minął.

Może ktoś, coś ... gdzie szukać problemu?

Jesteś pewny że to sprzęgiełko. Pik zwłaszcza pod obciążeniem może wydawać łożysko igiełkowe ,jest zaraz za sprzęgiełkiem.

Ale po rozpięciu sprzęgiełek ... cisza.
Może tak się dziać jak łożysko się kończy?

Tak bo znika obciążenie. U mnie wtopiło się w ośkę przegubu po 600 kilometrach popiskiwania w zależności od obciążenia, stałe wycie to ostatnie 200 kilometrów.

Dzięki.
Teraz wiem z czym do "magika"

BTW
Musiałeś być gdzieś, gdzie "kruki zawracają" żeby tyle kilosów z piszczącym łożyskiem...

piotr R napisał(a): Pisk zwłaszcza pod obciążeniem może wydawać łożysko igiełkowe ,jest zaraz za sprzęgiełkiem.

Okazało się, że łożysko jest ok. Mechanik mówi, że półośka ma luzy.
Może to być w tym problem?

Luz to tylko wzdłużny, każdy inny to problem z łożyskami.Nie do końca rozumiem bo między nakrętką na kole a przegubem ma prawa być żadnego luzu.

BTW
Musiałeś być gdzieś, gdzie "kruki zawracają" żeby tyle kilosów z piszczącym łożyskiem...[/quote]
Wracałem z Polskiej granicy bo stwierdziłem że do Albanii nie dojadę.

piotr R napisał(a):Luz to tylko wzdłużny, każdy inny to problem z łożyskami.Nie do końca rozumiem bo między nakrętką na kole a przegubem ma prawa być żadnego luzu.

No to już zgłupiałem... Będę musiał poczekać na urlop, żeby autko postawić na dłużej do jakiegoś bardziej "ogarniętego" mechanika.
Ale dzięki.

Przykro, że musiałeś zawrócić z takiej wyprawy.