www.trooper4x4.pl

taki problem mam mały.
Zrobiłem lift, i pojawił się pewien problem, jadąc tak około 80 i w górę po zdjęciu nogi z gazuto słychać takie chrobotanie, szczególnie na 4-5 biegu, na 3 taki efekt nie występuje chyba że wcisnę sprzęgło przy większych prędkościach

Znajomy twierdzi ze to wał napędowy, ale obmacałem wał, krzyżaki luzu nie mają, luzy na wieloklinie też nie wyczułem.

Co to może być?
Jeżeli było by to sprzęgło to takie objawy były by i na niższych biegach? Jednak sprzęgło ciągnie i się nie ślizga, chyba że się może docisk rozlatuje??
Jutro chce odkręcić tylny wał i zobaczyć czy na samym przodzie będzie to samo.

Macie jakaś koncepcje co to może być?

za dobry słuch masz albo za cicho radio gra.

heheh, możliwe, jednak nie daje mi to spokoju

Wersji może byc kilka, od luzów na mostach, po skrzynię biegów przez sprawy "dookoła" sprzęgła, sam wał nie chrobotałby tylko raczej "walił" gdyby na nim np krzyżaki zdechły, i do tego najczęściej przy ruszaniu i przed samym zatrzymaniem a nie przy 80km/h

zdemontowałem tylny wał

wszystko ucichło

zaobserwowałem delikatny luz na flanszy reduktora, narazie tego nie bede ruszał, wymienie krzyżaki

na samym przedzie dziwnie się jeździ piszczy praktycznie przy kazdym ruszeniu ostrzejszym

EDIT

odkryłem luz na krzyżaku na przednim wale

dodatkowo jak ruszam to jest takie szarpnięcie kierownicą, jakby jedno koło wcześniej ciągneło niż drugie

Jak dla mnie to łożyska na ataku. Na innym forum opisywałeś wymianę uszczelniacza na ataku tylnego dyfra. Z jaką siłą dokręciłeś nakrętkę? Sprawdź czy aby przypadkiem nie puściła, bo z tego co pamiętam to się ją "zaklepuje" na wpuście wałka ataku.

nakrętka jest dokręcona tak jak ma byc, luzów na ataku nie ma, to już sprawdzone

Nakrętka zakręcona praktycznie identycznie jak była wczesniej

poza tym troche dziwne że atak zaczyna zgrzytać po zrobieniu liftu zawieszenia, a wczesniej był cichutki

wie ktoś jaki jest rozmiar łożyska na flanszy tylnej reduktora?

da się je wyjąć bez rozbierania reduktora?

no dobra dzisiaj to juz zbaranialem kompletenie

mając chwile czasu podniosłem auto w góre

sprawdzam luzy na reduktorze z przodu i z tyłu identycznie więc albo jest już calkiem spierdzieloyn, albo tak ma byc

przedni most obraca się swodobnie jedną ręką kręcąc wałem napędowym

a teraz przejdzmy do tyłu i tu problem mojego zbaranienia

po wymianie uszczelniacza kręcąc za atak swobodnie obracałem jedną rękał

a teraz ledwo moge zakręcić, podlewarowałem jeszcze w górę że może gdzies podparty był. I znowu kręce, oba kola kręca się w tą samą strone. Jedno z wyczuwalnie większym oporem, ale tam klocek lekko trzyma więc fakt pomijam uwazajac go za nieistotny.

Podczas obracania wyczuwalne sa tak jakby "przeskoki" obrót nie jest płynny, tak jakby tam cos ewidentnie tarło.


Czy LSD widać przez korek wlewowy? jak to może wyglądac przez taki maly otwór?

wlałem olej bez dodatku bo były własciciel stwierdził że LSD nie ma. Jazda w terenie nie wskazywała żeby był. Najlepiej będize jak się okaże że rozwaliłem sobie LSD

no i zbaraniałem do reszty z tym autem

Przy obu kołach podniesionych kręcąc jednym z nich na spokojnie drugie powinno sie obracać w tą samą stronę wtedy jest szansa, że LSD jeszcze żyje. Poszukaj tabliczki znamionowej na obudowie mostu albo na "belce" tylnej osi powinna byc i tam powinna być informacja o tym czy jest czy nie LSD. W razie co numer "wyposażeniowy" ktoś gdzies podawał w którym miejscu jest i tam powinna być informacja zakodowana o tym czy to wersja z LSD.

A "przeskoki" mogą świadczyć o tym że LSD działa, w końcu to blokada działająca poprzez tarcie.

olej troche wystygł, i daje się jedna ręka kręcić

kręcąc jednym kołem drugie kręci się przeciwstawnie, a atak stoi

A łożysko może dokręcone za mocno , a jest możliwość że się trochę wykrzywiło podczas wkładania .

tylko ja łozyska nie wymieniałem, sam uszczelniacz

co do tego czy za mocno nie wydaje mi się, po wymianie keciło się elegancko leciutko, bez oporów

i jak tam "croochy" problem z luzem ,mam taki problem mam niezbyt miłe dzwięki z okolic mostu tył lub reduktora po odpuszczeniu gazu chrobocze a po dodaniu jest takie stuknięcie , krzyżaki ok luzu na tylnym moście nie ma po 20-stym jestem umuwiony do serwisu ale może ktoś rozwiązał ten problem. Może koło zamachowe dwu masowe jest już wyrobione i to tylko złudzenie że to z tyłu coś nie tak?

lift był?
ale ogólnie to co opisujesz to wygląda na wał (luzy na krzyżakach), na naprężonym układzie mogą być niewyczuwalne,
a stukanie i zgrzyty to mogą być też tuleje wahaczy, zwłaszcza jak są mocno wyjechane i most się przekręca po dodaniu gazu to wtedy i zgrzytać wał może

jak pisałem krzyżaki były sprawdzane na wyjętym wale co do luzu na tulejach to na 100% nie. jestem świeżo po przeglądzie auta a u mnie przeglądy są robione bardzo dokładnie .lift mam ale bardzo długo a stuki i zgrzyty od nie dawna.poczekam z djagnozą na serwis.

sprawdzałes luzy na flanszach zarówno mostu jak i reduktora?
Mocne te zgrzyty?

U mnie cos zgrzyta przy hamowaniu, nie zawsze, ale czasami, taki nieprzyjemny zgrzyt, zrobiłem już chyba wszystko w hamulcach, a nie moge wyeliminowac

na moście nie ma a w reduktorze to jest ale taki malutki zobaczymy co serwis wyszpera

masz możliwość nagrania?

Stawiam na most. W staruszku miałem to samo, rodzaj chrobotania/rzężenia na odpuszczonym gazie, przy dodawaniu stuknięcie/szarpniecie. Krzyżaki poszły do wymiany a problem został. Po wymianie mostu sprawa się skończyła. Luz na moście był "w granicach normy" wg kilku mechaników którzy przed wymianą sprawdzali co to może być.

Jest jeszcze wersja że coś w skrzyni ale oby nie

powracam o tematu zgrzyty naprawione luzów brak wymieniłem reduktor mimo iż luzów mechanicy nie znalezli, a w reduktorze szkoda mówić luzy w obudowie łożysk ,urzczerbione tryby . Ważne jednak że auto śmiga bez luzów i nieprzyjemnych dzwięków