Strona 1 z 1

Zaciski tył

PostNapisane: 22 maja 2024, 20:35
przez gikxer
W czasie roku a nawet mniej zaglądałem 3 razy do zacisków. Po drugim razie kupiłem drugie zaciski, wypiaskowałem, pomalowałem, nowe tłoczki, gumki i prowadnice. Trzy miesiące później klocek zjechany do blachy a gumka na tłoczku porwana. Prowadnice TRW gumki Febest choć myślę, że inne do kupienia nie są wcale lepsze.Przód też stał na prowadnicach choć gumki całe. Więc narodził się plan wyjebać zaciski pływające i zamontować stałe czy jak tam się one nazywają. Nie ma przy tym dużo roboty ale nie chce mi się kilka razy do roku zaglądać do hamulców.
Kandydaci na wymianę to Audi Q7 (4 tłoczki) i Mercedes W220 (2 tłoczki).

Teraz trochę danych.:
Trooper tarcza tył średnica 331, grubość 18. Klocki 42x110mmm
Audi Q7 tarcza średnica 330, grubość 22, klocki 60x130mm, waga samochodu 2500kg
Mercedes W220 tarcza średnica 300, grubość 11, klocki 62x122mm, waga 1900kg

Zaciski od merca są dużo tańsze tylko grubość tarczy mniejsza. Co myślita pany?

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 22 maja 2024, 21:15
przez gikxer
Znalazłem jeszcze Touareg tarcza 330 grubość 22, klocki 70x120mm

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 22 maja 2024, 22:08
przez Jake
Jedzilem Trooperem 5 lat, ostro w blocie. Nigdy najmniejszych problemow z zaciskami, fabryczne sa bardzo dobre jakosci. Klocki starczaly mi na 4-5lat.
Jak chcesz poprawic fabryke to potencjalnie wymiana przednich na D-Maxowe 2 tloczkowe. Poza tym naprawde nie ma sie do czego przyczepic. Teraz w Toyocie mam wieczny problem ze spadajacymi gumeczkami w przednich stalych - 4 tloczkowych i juz mnie od tego nosi, tesknie za Isuzowymi.

PS. Febest to syf. Jak sie da to OEM Isuzu, jak sie nie da, to od biedy Autofren/Frenkit, acz niechetnie.

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 25 maja 2024, 01:32
przez mcgiver
gikxer napisał(a):W czasie roku a nawet mniej zaglądałem 3 razy do zacisków. Po drugim razie kupiłem drugie zaciski, wypiaskowałem, pomalowałem, nowe tłoczki, gumki i prowadnice. Trzy miesiące później klocek zjechany do blachy a gumka na tłoczku porwana. Prowadnice TRW gumki Febest choć myślę, że inne do kupienia nie są wcale lepsze.Przód też stał na prowadnicach choć gumki całe. Więc narodził się plan wyjebać zaciski pływające i zamontować stałe czy jak tam się one nazywają. Nie ma przy tym dużo roboty ale nie chce mi się kilka razy do roku zaglądać do hamulców.
Kandydaci na wymianę to Audi Q7 (4 tłoczki) i Mercedes W220 (2 tłoczki).

Teraz trochę danych.:
Trooper tarcza tył średnica 331, grubość 18. Klocki 42x110mmm
Audi Q7 tarcza średnica 330, grubość 22, klocki 60x130mm, waga samochodu 2500kg
Mercedes W220 tarcza średnica 300, grubość 11, klocki 62x122mm, waga 1900kg

Zaciski od merca są dużo tańsze tylko grubość tarczy mniejsza. Co myślita pany?

nie ogarniam jak można w ciągu 3 miechów zjechać nowy klocek do blachy... coś tu się nie klei . ile robisz km tym autem w te 3 miechy?
druga sprawa: suche dane katalogowe klocków i zacisków to jest w imię ojca.
Sprawdzałeś gabarytowo jak to pasuje do troopa?
Ja również nie miałem żadnych problemów z fabryką i też piaskowałem , cynkowałem i wymieniałem zestawy naprawcze .
Na własnym doświadczeniu wiem ,że smar miedziowy w połaczeniu z naszymi warunkami atmoswerycznymi działa w przeciągu kilku-kilkunastu miesięcy jak piasek wsypany w tryby maszyny , więc jeśli taki stosowałeś to masz winowajcę , mozna go ewentualnie delikatnie zapodać między klocki ,a blaszki w jarzmach , ale pod gumowe osłonki na ośki prowadzące tylko zwykły towot.
w razie czego ,mam jakieś tam graty wypiaskowane i ocynkowane , muszę tylko sprawdzić co konkretnie mam.

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 25 maja 2024, 12:57
przez Legend
pod gumki na prowadnice kładę zawsze smar dedykowany do takich zastosowań i nie ma problemu.
Dziwne faktycznie, u mnie już 25 tys na klockach i to często z przyczepa na haku.

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 25 maja 2024, 17:45
przez Jake
Legend napisał(a):pod gumki na prowadnice kładę zawsze smar dedykowany do takich zastosowań i nie ma problemu.
Dziwne faktycznie, u mnie już 25 tys na klockach i to często z przyczepa na haku.

Tak! Do prowadnic wylacznie dedykowany smar do hamulcow, on jest specyficzny, gesty, lepki i bardzo adhezyjny, prowadnica obowiazko wyczyszczona do gladziutkiego, dobrze nasmarowan i nowa gumka. I to po prostu dziala i dzial i nic sie nie dzieje. Ja uzywam od lat Plastilube od ATE.

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 26 maja 2024, 17:27
przez gikxer
Nie używałem miedzi, dawałem różne smary, przeważnie te w zestawie. Miesięcznie robię około 1200km z czego 1/3 po polnych drogach.

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 26 maja 2024, 19:08
przez Jake
gikxer napisał(a):Nie używałem miedzi, dawałem różne smary, przeważnie te w zestawie. Miesięcznie robię około 1200km z czego 1/3 po polnych drogach.

To naprawde nie wiem gdzie lezy przyczyna. Jezdzisz mniej wiecej tyle co ja jezdzilem Trooperem. I klocki raz na 4 lata...

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 26 maja 2024, 22:42
przez gikxer
Ja też nie wiem w czym jest problem tym bardziej, że wiele razy robiłem takie zaciski, w golfie już 10 lat nie zaglądane. Myślałem, że może coś z korektorem ale problem jest tylko z jednej strony choć jak wymieniałem zaciski to oba tłoczki stały a były wstawiane nowe w 2022 czyli przejeździły półtora roku. Jak dla mnie to lipa na maxa a teraz znowu do roboty.

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 26 maja 2024, 23:39
przez Quentil
Skoro tylko z jednej strony to może mocowanie przekoszone.

Re: Zaciski tył

PostNapisane: 27 maja 2024, 00:05
przez mcgiver
Ja robię czołgiem przez ostatnie lata jakieś 20tyś rocznie (kiedyś mniej) w większości z przyczepą , . W lecie 2020 robiłem tylne zaciski ; piaskowanie cynkowanie , nowe gumy,nowe przewody elastyczne , nowe tarcze i nowe klocki z blaszkami , stare tłoczki bo nic im nie brakowało, przetoczyłem tylko troszkę kołnierze aby uzyskać płaszczyznę docisku bo były dość skorodowane . Rok temu zmieniałem klocki po 58500km (tak mam zanotowane w exelu :)2 ) , i wszystko działa idealnie , no może poza ręcznym który też był wtedy robiony..... Kiedyś dawałem smar miedziowy , ale szybko się zorientowałem ,że do prowadnic niestety się nie nadaje i daję zwykły towot. Przy kupowaniu fantów nigdy się nie kieruję jakimiś markowymi firmami, w większosci przypadków kupuję prawie najtańsze lub całkowicie najtańsze elementy exploatacyjne i tym autem zrobiłem już 149tyś przez 9 lat. Jakby nie to że auto już dość mocno jest skorodowane to nie szukałbym nic innego.