Witajcie
jak pewnie kilka osób widziało niedawno zmieniałem sprzegło, zrobiłem może 3 tys na nim i chyba się wysrało
pacjent: opel monterey 3.2
wczoraj byłem w łagrze
http://www.youtube.com/watch?v=zBVh80XDiyE
jeździłem i nic, elegancko
biegi mięciutko cud miód
chwile stałem w takiej kałuży mulistej, jakieś lesy nie lesy, kamienie nawrzucane
ale przejechałem i pojechałem dalej bez bólu
wyjechałem na asfalt, jadę do domu
wciskam sprzegło zgrzyt
ocho
no ale dojechałem
wsadziłem węża do sprzęgła i płucze
płucze płucze, może trochę lżej zaczęło chodzić
popłukałem
pojechałem, pedał dalej ciężko chodzi ale chodzi
i biegi się zmieniają
stał całą noc, rano odpaliłem, pedał bez zmian
zrobiłem 60 km bigi wchodzą ładnie
sprzęgło bez zmian
no to mu przejdzie z czasem
postał 8 godzin w robocie
odpalam nie mogę biegu wrzucić
wciskam sprzęgło wbijam 1 a on jedzie
sprzęgło ciągnie
zgrzyty występują z okolic sprzęgła, nie ze skrzyni biegów
pytanie
co spowodować mogło ciężką prace pedału sprzęgła?
czy syf z błota mógł doprowadzić do jakiegoś przyblokowania sprzęgła czy coś w tym stylu?
czy walnienty układ sterowania (pompa-wysprzeglik) moze dawać takie objawy?
dodam że niedawno zmieniłem kpl uszczelek na pompie i wysprzęgliku, bo wpadł mi pedał w podłogę. jeździłem 2 tygodnie i nic, do wczoraj,
sprzęgła nie przyjarałem, smrodu nie było czuć
płukałem w niedziele, wczoraj i dziś, cały czas czysta woda wypływa, sprzęgło się nie ślizga, jak wrzucę bieg, to ciągnie jak głupie, tylko go wrzucić nie mogę
na 99% jest to sama awaria co ostatnio, czyli "rozciągnięty" docisk. Pytanie brzmi co powoduje takie rozciągnięcie?
pare osób sugerowało ukłąd sterowania
w sumie tak bym wolał, tylko że hmm nowe są niedostępne bynajmniej w RK i IC, a zmieniłem uszczelnienia.
Kumpel ma mi smierzyć skok wysprzeglika u siebie w aucie, u mnie jest minimalny, zobaczymy co będzie u niego
dodatkowo skąd się pojawił tak duży opór podczas wciskania pedału?