piotr R napisał(a):Wrzuć sobie stałe zabieraki .0,5l więcej na setkę i święty spokój na wieki.
Nie popieram tego rozwiazania. Ja zmienialem z zabieraków na sprzegiełka. Daje wiecej mozliwosci. Czesto uzywam trybu "2L" czyli 4L i rozpiete sprzegi do manewrowania z pryczepa, bez palenia sprzegla, poza tym jak rozwali sie wał, przegub, itp. to zawsze moge odlaczyc przod i wrocic bez ciaglego stukania, warczenia, bicia czy wibracji; odlaczam tez jak smigam szybko autostrada, albo duzo jezdze po miescie. Zabieraki sa bardzo dobrym pomyslem jesli auto jezdzi 100 lub 90% teren, do codziennego uzytkowania to sredni pomysl. No i AISINy poprawnie serwisowane sa praktycznie niezawodne. Ja przez 6 lat katowania rozwaliłem jedno sprzegielko, ale tylko dlatego ze strzelil wiloklin przegubu zewnetrznego i odpadniety kawalek zrobil jesien sredniowiecza z korpusu sprzegielka, ale w tej sytuacji z zabierakiem staloby sie to samo. Poza tym AISINy ostatnio na tyle potaniały, ze mozna nawet kupic jedno na zapas w razie wielkiego W, kiedys komplety pamietam byly po 700-800zł, dzis da sie dorwac za 300zł/para.