7000km to do Gruzji na miesiąc a nie do Albanii na 2 tygodnie
sprawne auto wytrzymuje taki wyjazd bez problemu
nie sprawne zepsuje nawet koło domu
przed wyjazdem sprawdzamy zawieszenie i robimy hamulce (jak auto ma jakąś swoją specyficzną przypadłość toimy na wszelki wypadek) dolewamy płynów tam gdzie trzeba, wymieniamy te co trzeba, sprawdzamy elektrykę i w drogę
rozrząd robi się co 60 tysi czasem można rzadziej, (w silniku 6VD1 sprawdzamy hydraulikę)
co do zabierania jedzenia z domu, zabieram tylko "awaryjne" racje, na przykłąd francuskie, są smaczne i fajne do auta się nadają, ale na miejscu preferuje miejscową kuchnie, w końću po to się między innymi jedze, a kuchnia to też kultura
co do "bezdroży" bywa różnie czasem i kilka dni nie zjeżdża się z asfaltu czasem i tydzień na niego nie wjeżdża, na takich wyjazdach nie należy się nastawiać na mega offradzenie, w końcu jesteśmy kawałek od domu, na nogach nie wrócimy