www.trooper4x4.pl

Witam .latem wybieramy się do Albani może ktoś będzie chętny na razie jest nas dwie ekipy ,termin do ustalenia ogólnie na dwa tygodnie + kilka dni awaryjnch .Nie będzie żadnego ciśnienia tak by jak najwięcej zobaczyć.

Albania piękna jest. Morze odpuście chyba że pojedziecie na południe od Vlore .

Trasa wyklaruje sie po drodze bez spisy i pośpiechu dzięki za info pozdrawiam .

Interesuje mnie taka wyprawa ale jak to wygląda jakim autem można jechać , jak wyglądają noclegi itd,ile pieniędzy trzeba zabrać, wiadomo że przed wyjazdem trzeba naszykować auto co kupić za części zapasowe itd nic tu nie ma pozdrawiam

mack007 napisał(a):Interesuje mnie taka wyprawa ale jak to wygląda jakim autem można jechać , jak wyglądają noclegi itd,ile pieniędzy trzeba zabrać, wiadomo że przed wyjazdem trzeba naszykować auto co kupić za części zapasowe itd nic tu nie ma pozdrawiam

Wygląda tak, że jedziecie i oglądacie
Autem każdym 4x4 byle sprawnym
Noclegi wyglądają tak: ciemno - spać, jasno - nie spać
Pieniędzy trzeba w sam raz
Auto trzeba naszykować
Kupić to co się psuje

mack007 napisał(a):... nic tu nie ma ...

a co, chcesz listę co zabrać? Ty znasz swoje auto, swoje upodobania, swoje możliwości. Zrób taka listę sam. Jedziecie takimi samymi autami, to można się dogadac co do części, żeby nie dublować. Trytytki i silvertape zabrać obowiązkowo. I wszystkie odcinki MacGywera.

Będzie dobrze

danti napisał(a):

mack007 napisał(a):Interesuje mnie taka wyprawa ale jak to wygląda jakim autem można jechać , jak wyglądają noclegi itd,ile pieniędzy trzeba zabrać, wiadomo że przed wyjazdem trzeba naszykować auto co kupić za części zapasowe itd nic tu nie ma pozdrawiam

Wygląda tak, że jedziecie i oglądacie
Autem każdym 4x4 byle sprawnym
Noclegi wyglądają tak: ciemno - spać, jasno - nie spać
Pieniędzy trzeba w sam raz
Auto trzeba naszykować
Kupić to co się psuje

mack007 napisał(a):... nic tu nie ma ...

a co, chcesz listę co zabrać? Ty znasz swoje auto, swoje upodobania, swoje możliwości. Zrób taka listę sam. Jedziecie takimi samymi autami, to można się dogadac co do części, żeby nie dublować. Trytytki i silvertape zabrać obowiązkowo. I wszystkie odcinki MacGywera.

Będzie dobrze

i tego się należy trzymać , można jeszcze do tej mini listy dopisać : aparat fotograficzny

Do Albanii to obowiązkowo zapasowe sprężyny zawieszenia, bo tam pękają, a nie wiemy dokładnie z jakiego busa pasują...

miras7 napisał(a):Do Albanii to obowiązkowo zapasowe sprężyny zawieszenia, bo tam pękają, a nie wiemy dokładnie z jakiego busa pasują...

będziemy montowali zbiornik to się obejrzy od czego podebrali
teraz na pusto twarde

jak chodzi o jakiekolwiek wyjazdy (dalsze czy bliższe) to bierzesz mape zaznaczasz co byś chciał/a zobaczyć a trasa sama się wyklaruje wtedy
co zabrać? namiot(zawsze) śpiwory (polecam 2 osobowe ) kocyk albo 2, krzesełko dla każdego, latarki w każdej ilości, siekiere, porządny nóż albo i 2 albo 3 grill (bo nie wszędzie można palić ognisko) oprócz kurtek dobry duży płaszcz przeciw deszczowy, plandekę ekspanderków moc, dobry humor, brak napinki, kilka pomysłów a z części zapasowych to tylko to co się psuje a jest małe i wkurwiające w zakupie... za resztę zapłacisz mastercard no i najważniejsze klej 2 składnikowy ( jakaś dobra żywica) duck tape, i trytytki

i da się tak opierdolić pół świata a z osobistych doświadczeń radze nauczyć się przerabiać pojazd na aparature dopędzenia wódy zwłaszcza jak do skandynawii jedziecie

Do Albanii weźcie sobie jakieś w miarę ciepłe kurtki jeśli macie zamiar spać w górach , jest czasami dość chłodno wieczorami. Reszta to standard kempingowy. My w tym roku 15 sierpnia do Albanii ruszamy

Ja biorę żonę biorę, psa ,byle była fajna ekipa i pogoda reszta to każdy wie co ma sobą zabrać .
Zapraszamy chętnych aby się z nami zabrali ,kilka aut będzie raźniej

Pewnie że można tylko samochód sprawny i bak pełny musisz mieć

Myślę że na jednym baku się nie skończy ile się robi kilometrów ?? z 3000?? :> zastanawiam się coraz bardziej jedzie ktoś z łódzkiego ??

mack007 napisał(a):Myślę że na jednym baku się nie skończy ile się robi kilometrów ?? z 3000?? :> zastanawiam się coraz bardziej jedzie ktoś z łódzkiego ??

licz bardziej 4000-4500 km

auta wytrzymują takie przejazdy ? wiadomo że trzeba wymienić na wyjazd rozrząd,pompa wody,olej filtry klocki i tarcze i sprężyny , a reszta ?boje się awarii

mack007 napisał(a):auta wytrzymują takie przejazdy ? wiadomo że trzeba wymienić na wyjazd rozrząd,pompa wody,olej filtry klocki i tarcze i sprężyny , a reszta ?boje się awarii

rozrząd się wymienia jak na niego pora ( nawet nie wiem co ile , ktoś podpowie ) olej wymieniamy co 7500km , hamulce jak słabe też
sprężyna mi padła w Albani ale lokalni mechanicy wymienili na spręzyny od busa bo twarde , to nie koniec świata i wsio dostaniesz w sklepach oprócz mapy Albanii

Albania i z powrotem to minimum 5000 km, żeby trochę pobrykać trzeba liczyć 7000. W moim przypadku to 700l paliwa i na takie koszty trzeba się przygotować + 150zł dziennie na trzy osoby + winiety jeśli chcesz szybko po autostradach.. Moim zdaniem to minimum na Bałkany.W większości własna kuchnia i namiot.

nie zgodzę się z tymi wyliczeniami
koszty paliwa 80% budżetu plus winiety
obiad w Albani w restauracji około 8 Euro za trzy osoby ( dwie pizze plus kebab 2 piwa i cola) , na bazarkach wsio zakupisz do jedzenia tanioszka
jednak ja preferuje mieć zapasy z Polski , co by wieczorem na szybciocha podgrzać i lulu spać ( wcześniej winko jako ciekawostka wino w Macedoni 1 Euro , w Czarnogórze 1,5 i mówie tu o winie dobrym z sklepu ale można zakupic bezpośrednio od producenta)
tak na szybko , polecam bazarki w Serbii po trasie trzeba zjechać z autostrady w miejscowości Nowy Sad , pyszne jedzenie z grilla na bazarkach a bazarki przy drodze , obowiązkowo zakup serów i owoców
camping w Albani nad Ochrydzkim 5 euro z full wypasem za wsio browar 0,50 Euro , w Czarnogórze osrany camping z niczym 20 euro i piwo po 2 euro szczyny

cdn.....

Ps. gwiazda ma gdzieś pospisywane jakie koszty i ile ,

proszę o więcej

Przepraszam ale myślałem ze jedzie się zwiedzać a nie jeździć po autostradach, myślałem że jedzie się do Albani a w Albani już bezdrożami , w taką drogę to ja mogę jechać osobowym a nie 4x4 myślałem ze podróż będzie coś ala wyjazd trooperów do Serbi z youtube.

7000km to do Gruzji na miesiąc a nie do Albanii na 2 tygodnie
sprawne auto wytrzymuje taki wyjazd bez problemu nie sprawne zepsuje nawet koło domu
przed wyjazdem sprawdzamy zawieszenie i robimy hamulce (jak auto ma jakąś swoją specyficzną przypadłość toimy na wszelki wypadek) dolewamy płynów tam gdzie trzeba, wymieniamy te co trzeba, sprawdzamy elektrykę i w drogę
rozrząd robi się co 60 tysi czasem można rzadziej, (w silniku 6VD1 sprawdzamy hydraulikę)

co do zabierania jedzenia z domu, zabieram tylko "awaryjne" racje, na przykłąd francuskie, są smaczne i fajne do auta się nadają, ale na miejscu preferuje miejscową kuchnie, w końću po to się między innymi jedze, a kuchnia to też kultura
co do "bezdroży" bywa różnie czasem i kilka dni nie zjeżdża się z asfaltu czasem i tydzień na niego nie wjeżdża, na takich wyjazdach nie należy się nastawiać na mega offradzenie, w końcu jesteśmy kawałek od domu, na nogach nie wrócimy

W Albanii tego mega offrołdzenia to nie ma wiele. Same ( w większości ) szutry i asfalt . Dojazdówka w obie strony tak z 3000 kilosów. Reszta kilometrów to lokalne drogi . Kuchnia, to jak już wyżej kolega wspomniał - tylko miejscowa ( trzeba liznąć folkloru ) plus ewentualnie jakieś rezerwy swoje.

Albania i Macedonia plus Czarnogóra z Durmitorem

mack007 napisał(a):... myślałem ze podróż będzie coś ala wyjazd trooperów do Serbi z youtube.

Jeśli kolega ma na myśli mój filmik, to wyjazd ten był akurat najmniej offroadowy ze wszystkich moich zagranicznych. W większości byliśmy jednym Troopkiem, bez windy, więc po co przesadzać. Najciekawiej offroadowo było jak się Piotrck pojawił...

Co do kilometrów to jak zaplanuję3000 to po powrocie do domu mam 5000. To co nawiniemy po szutrach i w terenie trudno z góry policzyć. Z zasady pomijam autostrady i drogi płatne ale koszty winiet należy uwzględnić, tak uczy mnie dotychczasowe doświadczenie. W Rumuni jedyne o co zapytała mnie Policja to czy mam winietę, to ja ich pytałem o drogę nie byłem zatrzymany do kontroli. Na Węgrzech rozmawiałem z kilkoma Polakami wszyscy przestrzegali żebym ją miał, kosztowała 40 euro na tydzień.