Strona 2 z 2

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 05 sie 2016, 23:00
przez Bobbie
Ekskursja zakończyła się na kempingu Aneto.
Tak jak w Torli, tak i tutaj widoczny był stanowczy rozdźwięk pomiędzy "ceprami" a turystami. Podjeżdżając Mączkiem zostaliśmy zakwalifikowanie przez panią kempingową do grupy podwyższonego ryzyka turystycznego i przydzielono nam plac z dala od przyczep całorocznych i kamperów. Pewnie w tym przydziale była racja, bo razem z innymi namiotowcami glebowymi zagraliśmy pobudkę przed 6.00. Parę minut po siódmej jechał autobus do Besurty skąd startowało się na Pico Aneto. I rzeczywiście, byliśmy w gronie kilkunastu osób, które jechały zdobywać szczyt. Oczywiście, my w planach mieliśmy tylko Interior, ale fajnie było iść do Renclusy w towarzystwie wyjadaczy. Szczególnie miło było naszej młodej, którą praktycznie każdy piechur pozdrawiał i na widok małego turysty kiwał z uznaniem głową. I o ile w Ordesie zdarzały się dzieciaki, o tyle teraz, nie było żadnego knypka poza naszym :) ...

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 05 sie 2016, 23:17
przez Bobbie
Ze zdjęć podejście Interiorem pod Maladetę nie wygląda źle, ale szukanie kopczyków i ustalanie drogi stosownej dla siedmiolatka jest dość trudne i męczące, zwłaszcza że nachylenie czasami znacznie przewyższa 45 stopni.. Podeszliśmy na wysokość około 2600m npm. :D Jesteśmy wyżej niż tatrzańskie szczyty :!: Możemy wracać - odpuścimy ;) zdobycie Pico Aneto na najbliższe parę lat, zanim młoda podrośnie... :)2

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 05 sie 2016, 23:43
przez Bobbie
Po ponad dwóch godzinach wspinaczki po Interiorze i powrotnym zejściu do Renclusy zrobiło się wczesne popołudnie. Zjedliśmy wałówkę i po krótkiej naradzie zdecydowaliśmy, że przejdziemy przez przełączkę nad Renclusą i zajdziemy na Plan Aqualuts żeby popodziwiać Pico Aneto.
W zamyśle miałem, że wyskrobiemy się na Superior pod lodowiec i pewno dalibyśmy radę, ale rozsądek wziął górę nad ambicjami - w końcu to nie Ślęza czy Śnieżnik... :roll:
Po raz kolejny przekonaliśmy się, że jak na drogowskazie jest napisane 20 minut, to choćby skały srały to właśnie tyle trzeba iść :evil: Jak ktoś z Was by się wybierał w te strony, to radzę te oznaczenia brać poważnie pod rozwagę. Wracając z Planu zyskaliśmy tylko 5 minut truchtając poza szlakiem - najkrótszą drogą szerpów do Besurty. Ominęliśmy dziurę do której wpada rzeka, bo chcieliśmy załapać się a autobus powrotny - następny był za 3h... :geek:

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 07 sie 2016, 08:26
przez Bobbie
Po pieszym "off-roadzie" przyszedł czas na off-road kołowy :P
Wyruszyliśmy z Vilamos bardzo malowniczą i dość prostą drogą w większości przez las. Im wyżej tym częściej można było coś zobaczyć. Droga po której jechaliśmy była starym traktem górniczym - na mostkach znajdowały się mosiężne herby datowane na początek XX w. Po drodze napotkaliśmy kilka fajnych budowli. Na Plans de Mont zjedliśmy obiad i po krótkich poszukiwaniach właściwej drogi wbiliśmy się na stokówkę do Ribery.

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 07 sie 2016, 20:20
przez Maryś2
Pięknie i super opis :)2 dzięki :)21

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 08 sie 2016, 22:19
przez Bobbie
O ile Droga "górników" była prosta, o tyle stokówki wymagały znacznej uwagi, głównie za sprawą leżących kanciastych kamieni i bardzo ostrych przełomów skał na drodze, przez które trzeba było przejeżdżać. Wcześniejsze doświadczenia z moimi ATekami pozwoliły mi przemieszczać się bez zbytniego niepokoju o stan ogumienia, ale i tak staraliśmy się za każdym trudniejszym przejazdem poprowadzić auto bez najeżdżania na ostre skały, czyli "pilotu kciukował :)2 :)3 prawo-lewo" :D
Im wyżej, tym widoczki były coraz okazalsze...

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 08 sie 2016, 22:27
przez Bobbie
Dojazd i przełęcz Ribery to zacne widoczki i ta niesamowita zieleń... :shock:

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 09 sie 2016, 20:54
przez Bobbie
Jadąc przez Park Krajobrazowy Alt Aneu mieliśmy okazję zaobserwować ciekawe zjawisko - chmury zaczęły się przelewać przez górski grzbiet i wyglądało to jak jakieś tsunami z chmur :shock: Nagrałem - jak zlepię film to pokażę... :ugeek:

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 09 sie 2016, 21:16
przez Bobbie
Zanocowaliśmy na kempingu w Valencia d'Aneu. Jeśli ktoś z was zabłądzi w te strony, to jest to jedyny kemping godny polecenia. Zamin zajęliśmy miejsce na tym kempingu "zwiedziliśmy" jeszcze czy 3 :)3 .
Rano zebraliśmy się szybciej od sąsiadujących z nami dwóch rowerzystów z Francji, którym wczoraj odradziliśmy szukanie innych kempingów (byli zaniepokojeni obecnością kolonii, ale młodzież szybko poszła spać... i noc była cicha). Chłopaki marudzili, bo suszyli sprzęty po poprzedniej nocy, którą spędzili w górach i złapała ich burza, którą myśmy widzieli z daleka :geek:
A zatem zwinęliśmy się szybko, bo dystans do przejechania nie był mały, a i pogoda zachęcała do jazdy. Tak więc na pierwszy ogień poszła Przełęcz Sendes, a potem podjazd do Il Moro.

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 09 sie 2016, 21:36
przez Bobbie
Obiecałem sobie, że nie zamieszczę żadnego zdjęcia krowy, konia, psa ani innego "cudownie" spotkanego zwierzęcia. Sfotografowałem dwa świstaki, ale tym razem też się nimi nie podzielę... :ugeek:
No ale zdjęcia z aktu narodzin cielaczka na wysokogórskiej drodze sobie nie odmówię. Wyjechaliśmy spoza zakrętu i oczom naszym ukazała się krowa za którą leży cielątko... Krowa odeszła kawałek obok drogi, a malec leżał i patrzył się na nasze auto (chciałoby się powiedzieć "jak krowa na pociąg" :lol: ). Postaliśmy kilka minut, a malec nie chciał się ruszyć, więc zacząłem trąbić. Po każdym klaksonie młode coraz bardziej ochoczo zaczęło się podnosić zachęcane dodatkowo muczeniem mamy. W końcu wstało i na chwiejnych noga podążyło w kierunku Mućki robiąc nam miejsce. Baliśmy się, żeby się nie stoczyło w otchłań, bo szło na bardzo chwiejnych patykach, a skarpa była na setki metrów w dół...

PS. Jak ktoś bardzo chce zobaczyć zdjęcie pięknego konia, to załączę na koniec... Ale ze 50 lajków musi być :lol: :)2 :)2

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 09 sie 2016, 23:06
przez PiotrR
Z krową tak jest że pierwsze co zobaczy robi za matkę, tak że mamy Hiszpańskie ciele pod opieką na Forum :D
Konia też daj :)2

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 19 sie 2016, 10:25
przez Bobbie
Ok, proszę... masz konia...
A zgadnij, o co zapytała moja ośmioletnia córka :shock: :?:

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 19 sie 2016, 20:36
przez PiotrR
Pewnie o ten lewarek pod spodem :o Wytłumacz dziesięciu latkowi co to jest prezerwatywa i dlaczego tak długo gadają o niej w tej reklamie :?

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 21 sie 2016, 09:07
przez Bobbie
Ciele zeszło z drogi i pojechaliśmy dalej, przystając tylko na chwilę na obiadek. Dalsza droga do Sort przebiegała bez zakłóceń, za to co kawałek nowe, piękne widoki.

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 21 sie 2016, 09:10
przez Bobbie
...i jeszcze kilka fotek...

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 21 sie 2016, 09:57
przez Bobbie
Ostatni dzień off-roadu okazał się być mniej malowniczy, ale za to bardzo wymagający od załogi i samochodu. Wyjechaliśmy z campingu w Sort i najkrótszą drogą wjechaliśmy na Pleta de la Creu skąd zjechaliśmy do Albet. Ta część trasy była dość przyjemna. Schody zaczęły się przy podjeździe pod Roca del Carret. Bardzo strome podjazdy, serpentyny pod kątem 180 stopni i nachyleniu około 45 stopni po wewnętrznej... :)2 Zapięte 4 kapcie, redaktor i jedziemy. W razie pomylenia trasy nie byłoby możliwości zawrotki. Droga na początku szutrowa zmieniła się w kamienną z wymytymi koleinami... widać było, że dawno tędy nikt nie jechał, więc tym bardziej rosło napięcie, czy aby na pewno dobrze jedziemy. Temperatura grubo ponad 30 stopni, redaktor i powolna jazda sprawiły, że Mączysław się zaczął grzać co wprowadzało dodatkowe emocje...

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 21 sie 2016, 09:59
przez Bobbie
Z braku widoków moja żonka zajęła się kręceniem filmików, to jak uda się coś zmontować, to zarzucę. Jako że już było około 17.00 zrezygnowaliśmy z dalszej zaplanowanej trasy i zjechaliśmy do Ars skąd udaliśmy się na kemping w Andorze.

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 21 sie 2016, 10:23
przez Bobbie
Dzień na pozwiedzanie Andory i przejazd do Tarragony, gdzie czekał już na nas bungalow i osiem dni leżenia parnikiem do góry :D
W drodze powrotnej mieliśmy zaplanowane zwiedzanie Barcelony, ale ze względu na sytuację z brudisisami odpuściliśmy. Po drodze jeszcze muzeum fajnego kolesia ;) i kilka dni nad Gardą we Włoszech.

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 21 sie 2016, 10:36
przez Bobbie
PODSUMOWUJĄC przejechaliśmy w sumie prawie 6000 km, czas wyjazdu to równe 4 tygodnie. Góry, morze, plaża, pustynia, off-road, turystyka piesza i "kołowa".
Takie urozmaicenie i różnorodność miejsc sprawiło, że nikt ani przez chwilę się nie nudził, a czas się nie dłużył. Wręcz przeciwnie, były momenty, że żałowaliśmy, że nie możemy trochę dłużej pobyć w danym miejscu.
Ot i tyle... i znowu rok czekać na urlop :(

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 22 sie 2016, 08:31
przez Gocu
Super wyjazd, zazdroszczę ;)
A jakieś foto Mączysława możemy prosić? :)

Re: Hiszpania 2016

PostNapisane: 25 wrz 2016, 04:26
przez Quentil
Zazdroszczę wyjazdu i ładnych widoczków, ale to co najbardziej mnie urzekło w tej wyprawie to samochód :shock: - wygląda naprawdę porządnie i zgrabnie :)2