piotrck napisał(a):
Padaczka samochód , brak płynu chłodzącego , wycieki z przekładni kierowniczej , hiena zapomniała powiedzieć że nie ma chłodnicy klimatyzacji i klima nie działa.
Zaniedbany , hiena twierdzi że płynu w zbiorniczku wyrównawczym nie musi być . Tester głowic pokazał że CO2 w układzie , rdza w chłodnicy .Lusterka w wersji angielskiej . Złom i jeszcze raz złom
Cóż.... To było auto po niekompletnej przekładce z RHD na LHD. Tak jak sie spodziewałem - skoro nie chciało się komus przekładać wiązki, to nie dziwi mnie nieprzełożenie luterek. Z przekladkami zawsze tak jest - nigdy nie wiadomo jak to zostało faktycznie wykonane i co czycha głebiej. Mozliwe ze ktos pociął oryginalna wiazke i to co bylo potrzeba poprzedłużał przy uzyciu kabli od lampek choinkowych, albo ze nowa sciana grodziowa jest wklejona poxipolem - nigdy nie wiesz.

Akurat brak wody w zbiorniczku wyrównawczym nie jest końcem swiata. Wiadomo, ze powinien tam byc płyn do połowy, ale tak naprawde on bardziej pelni funkcje rezerwuaru na rozszerzajacy sie plyn jak sie auto rozgrzeje, niz cokolwiek innego. Przekladnia kierownicza bedzie ciekła w co drugim, jak nie w 90% wszystkich. Po tylu latach to raczej standard. Co do klimy, to tez spodziwaj sie, że "będzie ale". Czyli: jest ale nie nabita, ale nieszczelna, ale sprezarka zatarta, etc. Szkoda ze elementy podemontowane bo latwiej naprawiac niz budowac od nowa. Nie licz ze znajdziesz auto z piękna oryginalna chłodnicą, one nie starczaja na 20 lat, zwlaszcza jak ktos lał wode zamiast plynu (co niestety zdarza sie czesto), albo auto bedzie miało JUZ wymienona, albo jak bedzie fabryczna to kwalifikujac sie do wymiany. Co do CO2 w chlodziwie, to juz akurat gruba sprawa. Bo to raczej nie samo UPG a pęknięta głowica. Za 5-6k zakup miałby sens, wiecej raczej srednio.
Nie chce byc czarnowidzem, ale w tej cenie nie spodziewaj się cudów. O ile miras nie sprzeda Ci swojego auta, to czeka Cie dluuuuga przeprawa. Wiekszosc ma zawyzone ceny i jest ostro zaniedbana. Problem Isuzu (vel Opla) jest ich...niska cena. I nie mam wcale na mysli złej jakosci, uwazam ze Trooper to swietne auto. Ale relatywnie niska wartosc rynkowa powoduje ze te auta kupuja ludzie jako woły robocze, do zabawy, aby dojezdzic, zeby zawiezc pustaki na budowe i obornik na pole

Mi mechanicznie trafił mi swietny egzemplarz, ale gosc od ktorego kupowalem "zapomnial" mi powiedziec ze auto miało ostrego dzwona i jest krzywa podluznica ramy, w miejscu ktore ciezko zobaczyc bez podnosnika, wiec wczołguja sie pod spod na parkingu nie widziałem. Niewykluczone ze sprzedawca sam nie wiedzial, bo miał auto dosc krotko, a jeszcze poprzedni wlasciciel mogl "zapomniec" jemu powiedziec. Nikogo nie oskarazam, bo przynajmniej kupiłem takiego jak chciałem, dlugi czarny diesel z at 96-97, ale po 3 latach jazdy czterośladem w koncu wziałem sie za wymiane ramy i bujam sie z tym 4 miesiac.

Do czego zmieżam - kupujac każde 25 letnie auto z burzliwa historia łatwo o wtope, a ciezko o stan idealny. Ale statycznie łatwiej kupic dobra 25 letnia Toyote Land Cruiser niz Troopera. Wlasnie ze wzgledu na niska cene. Wiec jesli faktycznie chcesz Troopera a masz wysokie wymagania jakosciowe, to albo musisz wylozyc troche wiecej szelestów, albo uzbroic sie w anielska cierpliwosc i czekac na to wlasciwe. Pewnie bedziesz musiał obejrzec 10, zanim kupisz jedno.
EDIT:
-------
Dopiero teraz zauważyłem, że to Ty piotrck pisałes, a nie Jakub xD Byliscie razem ogladac?
