Witam.
Mój Troopek lubi zgasnąć podczas rozgrzewania. Tzn. Pali ładnie.... przyśpieszenie ok, spalanie w normie, olej czysty. Zanim osiągnie optymalną temperaturę, lubi ot tak zgasnąć podczas jazdy. Jest to automat więc dojeżdżając do skrzyżowania lub porostu odpuszczając gaz- gaśnie.Jest to poprzedzone krótkim 2-3 krótkim "falowaniem" obrotów.(wyrzucam na luz i odpalam od strzała) Kilka razy miałem to samo na postoju w korku. Ale przegazowałem i wróciło do normy. Od ostatnich 4 miesięcy problem pojawia się coraz częściej... więc wnioskuję iż "coś" sie kończy.... Czyżby sławne obsady? Zapowietrzenie układu paliwowego? Czary?
Objaw taki jakby przez moment brakowało paliwa.
Może ma ktoś pomysł co mu dolega?
PS. na rozgrzanym silniku nie gaśnie.
Pozdrawiam,
hoobs24