www.trooper4x4.pl

Swoją droga to jestem ciekawy gdyby po takim zdechnięciu z przyczyn tej kostki podłączyć kompa to co by pokazał?

Nahen/thor_ napisał(a):Swoją droga to jestem ciekawy gdyby po takim zdechnięciu z przyczyn tej kostki podłączyć kompa to co by pokazał?

Teraz na powaznie - przypomnij problem i co tam tak szturchasz swoja magiczna reka . Ruszasz tylko kabelkami jakimis ,czy jakims sensorkiem .

Mniej więcej na wysokości środka serwa od hamulców jest złącze z którego wychodzi wiązka i zasuwa w dół wzdłóż bagnetu oleju i niknie w czeluściach niedostępnych ani okiem, ani tym bardziej żadnym sprzetem poza wcisniętą gdzies tam reką z "czuciem". Okolice pompy paliwa. I tam jest sobie kolejne złącze z którym jest problem.
Po kombinacjach z zipami i innymi takimi przez prawie pół roku byl spokój ale znów ise odzywać zaczeło. Aktualnie dziś znów ze 3 razy mi zdechł w czasie jazdy. Procedura "awaryjna" na taką okoliczność to:
a) w czasie turlania skrzynia na "N" kluczykiem wyłączam zapłon i "od nowa" go odpalam. Jadę dalej.
b) kiedy nie chce zapalić (próba uruchomienia kończy się głuchotą - zero odzewu, nie zapala siekontrolka świec żarowych m.in.) zatrzymuję się, maska w górę, łapa między serwo a bagnet, i kilka szturchnięć wiązki schodzącej do tego niższego złącza załatwia sprawę.

Czekam na pretekst by wyciagnąć silnik i wymienić te pieprzona kostkę na coś pewnego i do tego najprawdopodbniej przełużę przewody na tyle, żeby złącze było w dostępnym miejscu. Po ogledzinach i dumaniu, wyjszło mojemu mechanikowi, że ta wiązka obsługuje pompe paliwa, zapłon, abs, świece żarowe, spora część elektroniki skrzyni biegów itp. Konkluzja po tym kiedy obserwowaliśmy co na desce gaśńe i co się zapala w trakcie trząchania tej kostki. Zapalają się i gasną kontolki:
Check Engine, Swiece żarowe, ABS, Winter, Power i czasem Check Trans.

W sytuacji w której po trząchnięciu nie zapala sie kontrolka świec auto nie odpala. Zresztą w innych konfiguracjach tez nie odpala

Żeby nie miejsce w które nie da się dostać już dawno bym to wymienił...

Musisz to zrobic jak najszybciej . Gasniecie samochodu w trakcie jazdy , dobre nie jest . A u mnie jak silnik byl wyjety , tak sobie myslalem zeby moze tej wiazki w okolo silnika nowej nie kupic . Ale tak jakos przelecialo i zrobilo sie za pózno .

Już nawet kombinowalem czy by nie wyciąć dziury w nadkolu z lewej coby mieć dostęp do niej bez wyciagania silnika... Musze szybko zrobic porządek w staruszku z przednim zawieszeniem i do wiosny odstawię 3.0 na kołki i jak się ociepli pomyśłeć trza będzie o wyjęciu silnika chyba

Z ciekawostek to jeszcze takie coś:

Kojana "Błękitek" jak stał u Traska to był moment, że tez nie mogli go uruchomić ponoć, posprawdzali wszystko co mogli i napatoczył sie kumpel który kiedys robił u Traska kiedy jeszcze z Bananem razem działali, potem robił/robi u Banana. Więc miał okazje z moim wynalazkiem sięspotykać i kiedy wpadł w odwiedziny do Traska wziął w łapkę tę kostkę i autko odpaliło

Kojan o ile to nie opowieści z mchu i paproci (potwierdż bądź zdementuj u Traska) to może tez powinieneś pomyśleć o wymianie tych okolic?

Zdjecia to raczej nie zrobisz tego miejsca , ale jakis rysunek z manuala albo co to móglbys wyszukac .
No i pytanie . Ty piszesz wciaz kostka - chodzi o wtyczke z gniazdkiem ,czy jakas kostke czary-mary ?

Ta "kostka" to siakieś złącze wtyk i gniazdo na przewodach, przynajmniej tak to macając na "slepo" wyglądało Z tym zdjeciem to może być pomysł Jutro spróbuje tam wsadzić aparat i z lampa na "slepo" kilka razy pstryknąć a nóż sie coś trafi

Dzisiaj udało się uruchomić mojego Trupka . Nie mogę na 100% powiedzieć co było przyczyną , ale po wymyciu , odtłuszczeniu wszystkich wielozłączy w okolicach kolektora ssącego i po WYCZYSZCZENIU Z NAGARU ( na tym forum dowiedziałem się że usuwanie nagaru to zbrodnia dokonana na silniku ) przepustnicy , która na moje oko nie domykała się - silnik dość żwawo zagadał . Na szczęście nie spełnił się ten najgorszy scenariusz ...
Czy jest możliwe wywołanie kodów błędów w naszych autkach przy pomocy zworki ?

Kugel ciesze sie z Toba , ze maszyna chodzi . Jesli wtedy samochód nie zapalal przez czujnik na listwie , to jutro albo pojutrze znowu nie odpalisz . Tak on dziala jak jest zepsuty . U mnie zapalal wlasnie jak troche sobie postal . Ale nie sugeruj sie tym co ja pisze .

Dzięki Wielkie za te " Słowa Otuchy " - oby się w g... obróciły , a tak serio to sam jestem ciekaw co będzie jutro rano ... . A czujnik i wiązkę i tak sobie kupię

Niestety weekend przedświąteczny nie służył próbom ze zdjęciami więć może jutro się uda

w sobotę zamówiłem w serwisie Opla czujnik wysokiego ciśnienia oleju-690zł, a wiązka tak z ciekawości kosztuje ok.950zł.

Smutne to co napisze ale ciesze sie , ze nie mieszkam w Polsce .

MG555 napisał(a):w sobotę zamówiłem w serwisie Opla czujnik wysokiego ciśnienia oleju-690zł, a wiązka tak z ciekawości kosztuje ok.950zł.

Wez , nie bierz tego co ja pisalem jako pewnik , bo jak sie okaze , ze nawalilo Ci cos innego to sumienie mnie zagryzie . 690 zl i 950 zl . Odmów im i kup sobie za granica . Za zaoszczedzony tysiak kupisz sobie pare innych czujników .

No to wróce ponownie do mego wątku, że auto gaśnie podczas jazdy... Jakiś dobry tydzień temu jak auto wjechało na podwórze, tak z rana już nie odpaliło (przyszły większe mrozy). Prawie tydzień walczyliśmy z problemem odpalenia i okazało się, że nie łączy przekaźnik od Anti-thefta. Udało mi się ,póki co, pożyczyć go od znajomego (Jakby kto miał na zbyciu to jestem chętny do kupna) i auto odpaliło:) . Ale nie zniknął problem gaśnięcia. Wszystko wskazywało na czujnik ciśnienia oleju, więc auto do garażu i demontaż. A tu zdziwienie, bo czujnik był już wymieniany , tylko że tak robota spierd..... ,bo kostka która do niego wchodzi i nie miała zaczepu - został urwany i stąd było brak styku. Zostało to naprawione i doszedł jeszcze jeden problem. Rurka, która podaje olej miała zniszczony oring i stąd też mogły być problemy z brakiem ciśnienia i ciężkim zapalaniem. Nowy oring dany, wszystko skręcone i póki co auto chodzi i nie gaśnie

Także mam nadzieje, że te teraz sobie trochę pojeżdże, w końcu na takie warunki jest stworzone:)

mój nie gaśnie podczas jazdy, tylko k...wa to odpalanie już mi szkoda tego rozrusznika.
mam wrażenie jak by nie łapał na wszystkie gary ale jak już złapie chodzi idealnie na małych i dużych obrotach
świece wymienione, filtr paliwa też, co to może być. Czy jest możliwe w garażowych warunkach wyjcie pompowtrysków i sprawdzenie tych oringów i podkładek ? I jeszcze jedno pytanie gdzie dokładnie znajduje się i czy wogule występuje ten zawór zwrotny przed pompą wysokiego ciśnienia ?

poczytaj tu opisałem moje dylematy z porannym odpalaniem :
viewtopic.php?f=5&t=1072&p=9120#p9120

co to może być. Czy jest możliwe w garażowych warunkach wyjcie pompowtrysków i sprawdzenie tych oringów i podkładek ? I jeszcze jedno pytanie gdzie dokładnie znajduje się i czy wogule występuje ten zawór zwrotny przed pompą wysokiego ciśnienia ?

Mam wrażenie że pompa Ci się kończy, choć model inny niż mój, objawy te same (u mknie dodatkowo doszedł wyciek z pod dekla pompy- stwardniała uszczelka).
Jeśli masz kogoś sprawdzonego w okolicy to się może wybierz do jakiegoś 'pompiarza' niech ją wrzuci na stół i sprawdzi...

JAKA POMPA??????

tomaszsuplicki napisał(a):JAKA POMPA??????

Wspomagania ... a na serio- wtryskowa.

było o tym co najmniej 4 posty chodzi chyba tobie o POMPE WYSOKIEGO CIŚNIENIA OLEJU bo do podawania ropy jest pompa zwykła

Pablooo napisał(a):No to wróce ponownie do mego wątku, że auto gaśnie podczas jazdy... Jakiś dobry tydzień temu jak auto wjechało na podwórze, tak z rana już nie odpaliło (przyszły większe mrozy). Prawie tydzień walczyliśmy z problemem odpalenia i okazało się, że nie łączy przekaźnik od Anti-thefta. Udało mi się ,póki co, pożyczyć go od znajomego (Jakby kto miał na zbyciu to jestem chętny do kupna) i auto odpaliło:) . Ale nie zniknął problem gaśnięcia. Wszystko wskazywało na czujnik ciśnienia oleju, więc auto do garażu i demontaż. A tu zdziwienie, bo czujnik był już wymieniany , tylko że tak robota spierd..... ,bo kostka która do niego wchodzi i nie miała zaczepu - został urwany i stąd było brak styku. Zostało to naprawione i doszedł jeszcze jeden problem. Rurka, która podaje olej miała zniszczony oring i stąd też mogły być problemy z brakiem ciśnienia i ciężkim zapalaniem. Nowy oring dany, wszystko skręcone i póki co auto chodzi i nie gaśnie

Także mam nadzieje, że te teraz sobie trochę pojeżdże, w końcu na takie warunki jest stworzone:)

witam, po ponad roku:)
jestem "nadal" posiadaczem trupka z ulubionym silnikiem 3,0 . I co się przez ten czas wydarzyło... nic. kompletnie nic, auto śmiga jak ta lala, żadnych problemów, zapalanie na mrozie bezproblemowe, tylko lac paliwo:), także nie bac się tego silnika:) nie taki diabeł straszny. awaryjnośc taka sama jak w innych markach
pozdrawiam wszystkich użytkowników, szerokiej drogi

Też niby jeżdżę rok około bez problemów z silnikiem (inne to standardowe problemy uzależnione od eksploatacji - np porozwalane przeguby itp ) tyle, że od czasu kiedy powinienem wymienić uszczelkę pod głowicą prawie rok temu do dziś tego nie zrobiłem Dolewam raz w miesiącu płyn do chlodnicy i trochę dymię; ) Boję sięgo oddac do wymiany uszczelki coby przy okazji coś innego się nie urodziło