www.trooper4x4.pl

Witam

Mam do kupienia Trooperka 3.0 tdi rocznik 2000 długi i bardzo ładny, problem jest taki że ma padniętą pompę paliwową. Pytanko do właścicieli podobnych cacuszek którzy wiedzą o nich wszystko ( bo jak cholera zauważyłem poza mną to chyba wszyscy właściciele trooperów to mechanicy , a ja tylko archeologiem jestem ). Tak więc panowie oraz płci piękna, czy to poważna usterka, ile mniej więcej naprawa, jak można to z namiarami na kogoś kto by to zrobił, ewentualnie ile nowa pompa, czy opłaca się regenerować.
Z moich obecnych wieści (od mechaników co są serwisantami na imprezach off-roadowych), ponoć te silniki to totalna porażka isuzu , jak padnie pompa paliwowa to lepiej wymienić silnik bo nikt w Polsce tego nie zrobi.
Czy top prawda
Pozdrawiam

Telefon do Delty we Wrocławiu i wiesz wszystko.

Witam

Dziękuję na pewno skorzystam

Jako archeolog wykop sobie gdzieś dziadka 2.6i - bardzo wdzięczne autka.

ponoć te silniki to totalna porażka isuzu

Nie wiem jak mozna nazwac silnik , trzylitrowy , napedzajacy przeszlo dwutonowy samochód , do tego terenowy nie tylko z nazwy , który spala w okolicach 10 do 15 litrów , majacy przyspieszenie niejednokrotnie lepsze od osobówek na kazdej predkosci - porazká ? I jeszcze do tego w sumie stará konstrukcje z czasów gdy w Polsce królowaly na szosach maluchy i polonezy . Mechanik dobry nie powinien tak mówic . Jesli tak mówi - to trzeba sie zastanowic czy takiemu zaufac i dac w rece jakikolwiek samochód do naprawy .
A wracajac do tematu , mysle ze nie powinienes kupowac tego egzemplarza .Sama pompa paliwa jest razem z pompa wysokiego cisnienia . Wymiana tego nie jest skomplikowana , a i nie jest kosmicznie droga . Problem moze byc , kiedy kupisz nowa pompe i okaze sie , ze wtryski sa równiez do wymiany ( albo cokolwiek innego , czego nie mozesz sprawdzic teraz ). W tym momencie dopiero bedziesz mial koszty . Samochód sie kupuje jezdzacy , stary , ale sprawny technicznie .
Pozdrawiam .