www.trooper4x4.pl

Mam takie pytanie noszę się z zakupem Troopera/Montereya interesuje mnie tylko i wyłącznie silnik diesla i wersja długa.
Który z silników jest lepszy (mniej awaryjny) 3.0 czy 3.1?
Auto nie do używania w terenie raczej na zimę i do przyczepy.
Na co zwracać uwagę podczas zakupu?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedzi.
Jeżeli jest już jakiś podobny temat bardzo proszę o przeniesienie.

Jak koło domu to 3.1 wystarczy. A o 3.0 to poszukaj ile to potrafi napsuć nerwów.

pawel126 napisał(a):Jak koło domu to 3.1 wystarczy. A o 3.0 to poszukaj ile to potrafi napsuć nerwów.

A trochę dalej od domu .... ?

Ja szukałem 3.5 ale znalazłem 3.2 i jestem bardzo zadowolony póki co.
Na trasie Słubice-Toruń spalił 15/100 gazu przy 3tys obr. z czego połowa to autostrada.
Po mieście nie wiem bo jeszcze nie tankowałem.
Dla mnie diesle tylko pozornie są tanie. Każdy przy jakiejś poważniejszej awarii biję kosztami benzynę.
Nie licząc paliwa.

Dla odmiany , u mnie w tym roku na dojazdówce do Rumunii ( kraków - tokaj - granica z rumunowem ) spalił mi montek 7,5 literka/100km . Prędkość 80-90 km/h . W terenie na szlaku już w rumunowie ok 10 litrów . Diesel prosty w budowie i naprawach . W przeciwieństwie do benzyny nie trzeba się martwić o pompki , przewody , elektryke itp. . Są zwolennicy benzyny i diesla, ja po posiadaniu nissana w benzynie już nigdy nie kupie benzyniaka do terenówki .... chociaż w zasadzie " nigdy nie mów nigdy "

pawel126 napisał(a):Ja szukałem 3.5 ale znalazłem 3.2 i jestem bardzo zadowolony póki co.
Na trasie Słubice-Toruń spalił 15/100 gazu przy 3tys obr. z czego połowa to autostrada.
Po mieście nie wiem bo jeszcze nie tankowałem.
Dla mnie diesle tylko pozornie są tanie. Każdy przy jakiejś poważniejszej awarii biję kosztami benzynę.
Nie licząc paliwa.

O jakich awariach piszesz, że są dużo droższe ?

Turbina , pompa wtryskowa, w benzyniakach nie ma takich drogich elementów. Zresztą zrobienie turbiny do 3.1 na łożyskach kulkowych graniczy dziś z cudem, albo kosztuje tyle co dobra instalacja LPG.

pawel126 napisał(a):Turbina , pompa wtryskowa, w benzyniakach nie ma takich drogich elementów. Zresztą zrobienie turbiny do 3.1 na łożyskach kulkowych graniczy dziś z cudem, albo kosztuje tyle co dobra instalacja LPG.

No w sumie masz racje . A wiec, kupujcie benzyniaki i pakujcie się nimi np. do głębszej wody ( życzę powodzenia, z całego serca )

Poza tym macie w benach : kable , cewki , pompy paliwa , milion czujników , drugi milion kabelków itp. , które jak się zdupią w terenie , są BARDZO proste do ogarnięcia

Zaraz, zaraz wróćmy do pierwszego posta - do czego potrzebne jest auto pytającemu.
W błoto masz rację im prostszy tym lepszy, ale ja dodam że jeszcze im lżejszy to lepszy.
2tony to już sporo, miałem kiedyś uaza który radził sobie lepiej w błocie.

No to jeśli do ciągnięcia przyczepy i na zimę i jeszcze, żeby żyć bezstresowo to tylko 3,1 td

Albo 3.0 zawsze to jakas niespodzianka typu ;wscieklizna silnika ,samozaplony
pozdrawiam

Pysio napisał(a):... interesuje mnie tylko i wyłącznie silnik diesla ...

I po co te odwieczne spory diesel-benzyna? Przecie napisane, że tylko diesel. Chodzi tylko o to który. Na stronce kolegi widać, że to Jego nie pierwsze auto, więc chyba wie czego chce
3.1 też nie jest nieśmiertelny, ale awarie zdarzające się w 3.0 porównałbym upierdliwością do awarii benzynowych, a kosztami.... trudno mi porównywać - nie miałem nigdy auta o wartości remontu silnika 3.0
Używaliśmy z kolegą Montka 3.1 do ciągania lawety z ładunkiem 1200-1300kg i jest ok. Prędkości raczej przepisowe, na dłuższych prostych możliwe większe
Osobiście lubię benzynę i nadal używając auto tylko w kraju bardziej opłaca się jazda na lpg niż diesel. Montek jest moim pierwszym dieslem, ale ni trochę nie żałuje, że nie benzyna.
Na temat awaryjności 3.0 znajdziesz sporo i sam sobie odpowiesz co lepiej. A może warto kupić tanio 3.0 z uszkodzonym silnikiem, zrobić remont i cieszyć się jazdą???

3.0 Jak dobrze ( drogo) serwisowany będzie cieszył właściciela mocą i ekonomią. Do czasu pierwszej poważnej awarii albo spotkania z niedouczonym mechanikiem. Potem doprowadzi cię do łez i bankructwa.
3.1 Nie tryska energią ale mocy jest pod dostatkiem do codziennej eksploatacji. Jest idioto odporny ( piszę z własnych doświadczeń) Awaryjność silnika jak i jego osprzętu myślę że znacznie niższa niż w benzynie, ceny napraw też.

dzięki za odpowiedzi. I powtórzę się , że interesuje mnie tylko diesel.
Jako rolnik nie musi byc to dla mnie torpeda do szybkiej jazdy mam inne auta.
Miałem Patrola ale z racji, że zaczął się sypać i wychodzić rudy sprzedałem go.
Mój brat cioteczny miał Trooperka kiedyś ale tego starszego z benzynowym motorem ile on się lawet wyciągał i był bez awaryjny i to mi utkwiło w głowie.
Ale do rzeczy, samochodu topił w błocie nie będę za to śniegi są u mnie konkretne i nie odśnieżane drogi. Nissan dawał rade, Dodge RAM już nie tak bardzo ale chyba dlatego,że lekki tył miał.
Jakie są różnice pomiędzy Isuzu a Oplem?
Z góry dziękuje za odpowiedz!

Do 96r nie ma różnicy, wszystko zrobione w jednej fabryce bez względu na znaczek na masce.Od 96 ruszyła produkcja w Anglii, ponoć blachy już gorzej zabezpieczone. Technicznie są różnice między rocznikami i modelami .

Nie pchaj się już w 3.1 tylko 3.0
Wystarczy przestrzegać ,,kilku zasad" i będziesz śmigał jak trzeba

mixer napisał(a):Nie pchaj się już w 3.1 tylko 3.0
Wystarczy przestrzegać ,,kilku zasad" i będziesz śmigał jak trzeba

Pierwsza z tych "zasad" : wystrzegaj sie 3.0 w polskich warunkach serwisowych

Tak tylko pisze z doświadczenia, a ty co blublu swojego 3.1 sprzedajesz ?

mixer napisał(a):Tak tylko pisze z doświadczenia, a ty co blublu swojego 3.1 sprzedajesz ?

Nie sprzedaje , bo ( tfu odpukać ) dobrze sie sprawuje - i w terenie i na szosie . Po prostu , jeśli kolega pyta, który silnik wybrać , to po co wpychać Go na siłę na minę jaką jest 3.0 tdi w montku ... Niech kupi prosty silnik w prostym samochodzie i cieszy się jazdą, a nie znajomością z mechanikami , którzy i tak nie ogarną wynalazku jakim jest trzyzero .

prawdę mówiąc to już sam nie wiem czego szukać...

To ja odpowiem dość subiektywnie, ale chyba o to chodzi. Kup 3.1. Przy zakupie szukaj dziur w ramie. Pierwsza poprzeczka, pod chłodnicą i wszystko z tyłu mniej więcej od mocowania wahaczy tylnych do ramy. Łożyska, hamulce, krzyżaki czy uszczelnienia do ogarnięcia w przyzwoitych pieniądzach, nawet oryginały. Silnik - warto zmierzyć kompresję, jeśli się nie da, przynajmniej musi mieć siłę rozpędzić się do min 150km/h, na seryjnym ogumieniu. Nadwozie rzadko gnije, ale mogą wystąpić braki, np tylnych nadkoli.